Drogi Panie Boże.
Spotkałem się z Andreasem po raz kolejny. Tymrazem nie wylał na mnie kawy, ani żadnego innego napoju, tylko rzucił we mnie sernikiem.
Zapewne widziałeś minę ludzi w parku, którzy obserwowali dwóch facetów, rzucających w siebie ciastem. Oczywiście, posprzątaliśmy po sobie i przy okazji dostałem po raz kolejny, tymrazem prosto w twarz.
Cała ta sytuacja była spowodowana sprzeczką oto, czy lepszy Bayern, czy PSG.
No ba! Oczywiście, że PSG!
Jednakże, nurtuje mnie w mojej głowie jedno pytanie.
Dlaczego on? Dlaczego postawiłeś go na mojej drodze?
Czy ja na to zasługuję?
Nawet jeśli nie, to chcę być tym, który będzie sprawiać codziennie uśmiech na jego twarzy. Chcę widzieć go codziennie takiego, jaki był dzisiaj.
Szczęśliwego.
CZYTASZ
Don't turn around || Lellinger
RomanceOn nie rozumie, że ja to wszystko robię z dobroci. Ja go kocham, dlatego zdarza mi się unosić.