ognisko zapoznawcze

37 6 22
                                    


eh guwno, tutaj my idziemy znowu. Czyli juz 16. Czyli godzina po której nic nie widze az do polnocy. Prawie jak kopciuszek ale jednak mam 99 kilo kg.

Dobrze że już zjadlam rybe, ale nie ustawiłam jeszcze mojej paralotni jako namiotu. Moja paralotnia ma kolory lpg, ale nie jestem gejem. Chyba nie jestem tak mi sie wydaje ale mam 14 i 99 kilo wiec nigdy nie mialam hlopaka ani dziewczyny. Kota tez nie mialam bo muj tata jest uczulony. 

-eh i co ja mam lezec jak jakas mauża na plaży i spać?

-ja ci pomoge

To znowu ten wąż, jakiś dziwolong skoro myśli ze rozumiem co do mn muwi, ale jak juz jest to nie odrzuce pomocy.

-ok ustawisz za mnie namiot???

-niexd debilko nie mam rąk. Mam oczy to ci moge poinstruktożować. - powiedział

- a ok

Jak powiedział tak zrobił i po chwili już miałam pięknie rozłożony namiot. Znaczy chyba bo nadal nic nie widze.

-ej ktura godzina juz?

-skad mam wiedziec nie mam applewatcha

-ojej!!! jestes biedny??

-tak:(

Zrobiło mi się szkoda węża wiec powiedziałam :

- ej jak moj rodzice wrocą po mnie (jeśli wrócą) to przekonam tate zeby ci zrobil specjalny applewatch dla weży.

Wąż sie ucieszyl bo slyszlaam jak zaczal grac na gitarze, nie wiem jak bo nie ma rąk ale nie moglam zobaczyc jak to robil bo nie wiedzialam która godzina i nadal nic nie widzialam.

......

Pare godzin puzniej

O juz 00;01!!!! znowu widze ale super. Wąż już popęłz do jungli pół godziny temu. Mam chyba nowego kolege dużo o sobie sie dowiedzielismy podczas ogniska którego nie widzialam. 

No mniejsza z tym. Troche nudna ta wyspa bez weza.

Postanowilam pojsc zobaczyc co tu jest ciekawego, bo jak spadalam to widzialam wulkan. No to poszlam do dżungli żeby zobaczyć co u wulkanu. 

Idąc przez jungle nie spotkalam weza ani nikogo innego wiec to byla latwa podroz. Stałam pod wulkanem i zobaczylam ze tam sa jakies drzwi??? Zaciekawiona podeszlam do nich i spróbowałam je otworzyc.

Zamknięte.

-eeeeeeeeeeeeeEch- westchnelam glosno

-co jeczysz - uslyszalam mojego kolege węża. 

- o wąż, co jest za tymi drzwiami

Wąż zamilkł i popatrzył mi w oczy. Dziwne uczucie jak wąż patrzy ci w oczy. 

-???? - powiedzialam

-Nie wiem!!! Odsuń sie w ogóle od nich to nie twoja sprawa! - krzykną i szybko uciekł

Aha ok, no to postanowiłam zostawic te drzwi na razie. Poszłam poszukac ananasa żeby go zjeść albo sprzedać, bo pieniadze i portfel zostały w samolocie. Po co mi pieniądze? no żeby sie fleksować ze jestem lepsza od innych z jungli bo oni pewnie nie maja pieniedzy tylo nwm patyki.

Wróciłam na plaże i to co tam zobaczyłam (była godzina 5;30) zabrało mi dech w piersi. Mój obóz!!!!!!!!!!

Bezludna 14 latkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz