rozmowa

33 4 24
                                    

Moim wybawcą okazał sie pirat???????????? Byłam zszkowana! No ale nie bede narzekać. Może wcale nie jest taki zły...............?

Gdy znalazłam się poza ruchomymi piaskami to przytuliłam sie do drzewa

-KOCHAM NORMALNĄ ZIEMIE PIASEK DO PIACHU

-ok a może nwm dzienki powiesz?

-aaaaaaaAaa no tak dzienki uwu - powiedziałam i sie speszyłam

Staliśmy w ciszy przez jakieś 25 sekund, więc postanowiłam jom przerwać.

-ej a nwm czemu mnie uratowaleś?

-yyyy - podrapał się po czapce

-??? - dopytałam

-nie zadawaj głupich pytań - kopnął mnie w piętę

-AAAAAAAAAAAŁaaaAAAA

Krzyknęłam jak orangutan i nagle zza krzaków wybiegł mój przyjacieł Grzbiet. Gdy zobaczył pirata i mnie przytulającą drzewo to chyba dostał laga muzgu. Wężę majom muzgi w ogole? chyba tak, przynajmniej Grzbiet ma, bo myśli.

Po krótkiej chwili otrząsnął się i ruszył do ataku na pirata

-NIEEE GRZBIET ST0P!!!!

Grzbiet zrobił stop.

-co?

-zostaw go on mnie uratował, gdyby nie on to bym utoneła w piasku ruchomym jd piasek

Wąż nic nie odpowiedział i odpęzł. Nie wiedziałam o co mu chodzi? Poszedł teraz na spacer? Bez sensu.

Też postanowiłam iść na spacer.

Poszłam.

Szłam ścieżkom junglowom i wyszłam na plaże. Smutnym wzrokiem spojrzałam się na mój już nieistniejący obóz. Troche się tym znudziłam, więc postanowiłam zadzownić do taty z mojego applewatcha.

-halo tato

-Brzoskiwnka? chej. - odpowiedział

-słuchaj nie uwierzysz co sie stało!!!! Nie uwierzysz więc ci nie opowiem oki to pa 

-co czek- i się rozłączyłam. Miło było usłyszeć głos inny niż pirata głównego i Grzbieta.

Postanowiłam powspominać dobre czasy jak jeszcze miałam namiot LPG i Grzbietson grał na gitarze. A właśnie akord C!!! Wulkan!!

Zzza krzaków wyszedł pirat główny

-Słuchaj jesteś najdziwniejszym dziwolongiem jakiego spotkałem w życiu - powiedział

I wtedy mnie olśniło. Pirat główny to ten jedyny muj wybranek serca, ale nie chciałam mu tego jeszcze muwić.

-ej wiem jak otworzyć wulkan, znaczy drzwi do niego

-ok to jak

-ktoś musi zagrać akord C na gitarze, ale chyba nie macie gitary

Usłyszałam czyjś głośny krzyk i po raz kolejny tego dnia ujrzałam Grzbieta.

-jak mogłaś Brzoskwinko??! - powiedział zapłakany

-Brzoskwinkoxd? - zapytał pirat muj wybranek

-coOOO to ty rozumiesz węże?

-no jak mnie ugryzł to rozumiem 

I wtedy do mnie dotarło. W sumie nie wiem co ale coś dotarło, ktoś mnie ugryzł w stope przed tym jak zemdlałam, Grzbiet? Postanowiłam zapytać bo mi sie o tym przypomniało.

-ej Grzbietson ugryzłeś mn w pięte wcześniej?

-nie, fu. A poza tym nie zmienaj tematu!!!! JAK MOGŁAŚ ZDRADZIĆ SEKRET KTÓRY CI POWIEDZIAŁEM TEMU PIRATOWI???!

Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, więc nic nie odpowiedziałam. Nie mogę przecież powiedzieć, że to dlatego że jest mojom bratniom duszom.

Pirat spojrzał się na mnie ze znakiem zapytania na twarzy więc mu odpowiedziałam:

-,

-ok

No i zaczęliśmy iść w strone wulkanu, wąż gdzieś zniknął nagle.

Gdy byliśmy już przy wulkanie pirat czapson wyjął gytare z kieszeni i zaczoł pięknie grać. Wzruszyłam się.

Gra na gitarze przypomniała mi słowa Grzbieta. Chwila..... WYSPA ZATONIE A JA TU JESTEM NIE MOGOM OTWORZYĆ WULOKANU.

Postanowiłam się rzucić sobom na pirata bo mam 99 kg i to moja supermoc. Gdy już leżałam na nim to pirat coś krzyczał, ale go zignorowałam i spojrzałam na mojego applewatcha. Już 14;44! O nie niedługo nie bd widzieć. cuż.

-Ej!!!! Otwórzcie ten wulkan!! Niech ktoś zagra akord C! - krzyknął pirat pode mną

Reszta załogi popatrzyła sie na niego ze skruszonom twarzom

-yy kapitanie bo nikt z nas nie umie akordu C

-coOOOOo ?! To był jedyny wymóg, żeby wejść do załogi a wy tego nie umiecie???? Jełopy!

-ej ja też nie umiem nie obrażaj ich - uśmiechnęłam sie sympatycznie do wszystkich oprócz pirata głównego. Co on sb wyobraża?

-matoły no debile po prostu - mamrotał pirat gł.

Leżałam tak pare minut i nagle zza krzaków wypęzło całe stado węży, a na ich czele stał... Grzbiet?!

Kiedy już miałam wydać odgłos zdziwienia to straciłam wzrok. NO NIE!!!! 

-ODSUNCCIE SIE OD WULKANU PRZYBYSZE - powiedział Grzbiet.

Nikt się nie odsunął. oooooOOOooo kurde ale go opluli.

I wtedy do mnie dotarło, ze oni przecież go nie rozumiejom bo jest wężem.

O nie tu zaraz dojdzie do tragedii, jeśli ich nie powstrzymam!!!!!

Już miałam coś powiedzieć, ale mi przeszkodzono....


Bezludna 14 latkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz