-twojego starego - zażartowalam bo mam 14 lat
Nikt sie nie zaśmiał.
Po tym jak ktoś szczelił szczałom to ze statku wyskoczylo kilkanaście osób, głównie piratów, ale zauważyłam wsrud nich k*biete.
Jeden z nich, ten który sie odezwał, miał na głowie zjawiskowy kapelusz. Nie mogłam od niego oderwac wzroku. Postanowiłam, że go ukradnę jak nie bedzie patrzył
-EJ CHLOPAKI MAMY TU CYWILA - krzyknal pirat głowny
-o kurde - powiedziala reszta churem
Cywil? Że ja czy chodzi o dżewo? Chyba nie mają chorób psychicznych wiec chodzi o mn raczej.
-yyy chyba wam sie cos pomylilo ja sb tu rozbilam bo mialam wypadek samolotowy a rodzice sb wyskoczyli nwm czemu
-mhm ta to gdzie niby wrak samolotu skoro mialas kraxe???
Zatkało mnie. Faktycznie, gdzie samolot??? Mogłam o tym pomyśleć wcześniej.
-nie wiem, ja spadalam z paralotniom a potem bylam oslepiona wiec nie widzialam gdzie polecial samolot
Nic już nie odpowiedział, zagwizdał tylko jakiś szyfr do swoich kompanów, a oni zaczęli do mn podchodzic. Co oni chcieli sie przedstawić? ok.
Jeden z nich miał line i kule w remce. Nie. Oni chcieli mnie zwiazac.
Ciekawe ile waży ta kula, bo ja waze 99 kg moge sie z nia zmierzyc.
-nie ruszaj sie zwiaze cie - powiedzial pirat z czerwonom opaskom
-nie
-ok
No i tak staliśmy niezrecznie przez chwile. Potem nagle podszedł do nas pirat z najpiękniejszą czapką jaką widziałam i zaczął krzyczeć:
-CZEMU ONA NIE JEST ZWIĄZANA????? JESTESCIE B E Z U Z Y T E CZ NI!!!!!!!!!!!!
Chyba nie jest miły za bardzo. Ja bym z nim nie wytrzymala na jednym statku a oni jeszcze wybrali go za kapitana. Co oni majom jakis kompleks? Dziwni
Czułam sie dziwnie wiec spojrzalam na mojego applewatcha i zobaczyłam że jest 12.13. Odetchnęłam z ulgom.
Nagle poczułam na swoich nadgarstkach linę. Ten pirat z fajnom czapom mn związał?!!!!! Nie no co za życie. Zatęskniłam za wężem on mnie nie wiązał a nawet zagrał na gitarze. Z nim było miło.
Piraci zaczęli gwizdać coś jak brzmiało mniej więcej jak piosenka eda sheerana. Lubię eda sheerrana jest rudy.
Z mojego zamyślenia wyrwało mnie nagłe szarpnięcie. To ten pirat główny (z czapom) mnie pociągnął!!!
-dobra sluchaj albo nas zaprowadzisz do skarbu albo elówina nie rzyjesz
Jak to nie żyje?????? Postanowiłam udawać że wiem o co mu chodzi i zaczołam iść. Pomyślałam że pójdziemy przez jugle do wulkanu.
Szliśmy tak już z ponad 3 godziny, nie spotkaliśmy węża co mnie troche zawiodło, ale może jest gdzieś ze swoimi innymi przyjaciółmi :(. No nie ważne.
Przed oczami znów zobaczyłam wulkan i drzwi. Wpadłam na extra pomysł, bo byłam ciekawa co jest w środku.
- za tymi drzwiami jest skarb
-to otworz te drzwi
Nagle zrobiła sie 16 i znów nic nie widziałam. Więc wytłumaczyłam piratowi moj nie-talent. Westchnął ciężko.
-ja nie moge co za wyspianin z cb jak nic nie widzisz pol dnia. Dobra chlopaki musimy jakos otworzyc te drzwi.
Piraci wzięli sie do roboty a pirat głowny nie puscil liny ktorom bylam zwiazana. Nagle poczulam jak mnie kopnął a potem zrobil salto.
-to za bycie usless.
-ok cusz chyba zasluzylam
Pomimo tego ze mam grubom skore to zabolalo mnie to kopniecie, ale chyba nie chcial mnie nim zabic.
Stałam tak i nie wiedziałam co mam robić. Słyszałam tylko odgłosy pracy, ciekawe co robili z tymi drzwiami.
-STOOOP - usłyszałam od Grzbieta
-o Grzbiet czemsc patrz przyplyneli piraty
-do kogo ty gadasz dziwolongu - powiedzial pirat glowny
-no do weza
-EJ CHLOPAKI ONA JEST POOOOJEBANA
Usłyszałam śmiechy. Zachciało mi sie płakać troche ale nie bd im dawac satysfakcji wiec powiedziałam:
-chyba ty.
-cooooooOOOś ty powiedziała??!!?!?! -zdenerwował sie czapson (ten pirat gł.)
-yy - straciłam pewność siebie
Ciekawe co sie stało z grzbietem, bo nie odezwał sie już chwile
-ej Grzbiet gdzie jestes bo znowu nie widze
Nagle poczułam pieczenie w pięcie i bardzo źle sie poczułam. Nie dałam rady dłużej stać na nogach. Przed zemdleniem uslyszlam tylko
-AAAAaaA chlopaki pomozcie ona na mn upadla a ma 99 kg nie dam rady wstać!!!!
Potem była tylko ciemność ale w sumie wcześniej i tak nie widziałam. Ale ta ciemnosc to nawet mn odciela od slyszenia.