Jak łatwo ze śmiechu przejść w płacz.
Załamać się żeby później wstać i żyć jak gdyby nigdy nic.
Zamknąć oczy, by uciec w senne marzenia,
By myśleć o rzeczach, których w rzeczywistości nie ma.
Aby nie szukać ponownie pocieszenia, w tabletkach,
By uciec od rzeczy, które wywołują w nas strach.
Czy to tak dużo chcieć być szczęśliwym?
Czy żeby otrzymać "bon na szczęście" trzeba być najpierw zranionym?
CZYTASZ
W ucieczce przed życiem...
PoetryCóż tu więcej mówić... Wiersze pisane w różnych okresach mojego życia i tyle