To są chyba jakieś żarty.
Dlaczego musiałam akurat ją spotkać? Wtedy gdy już wszystko zaczęło się układać.
Jeszcze przez chwile patrzyłyśmy się na siebie w osłupieniu, jakby cały świat się zatrzymał, a ja czułam że muszę wrócić spowrotem na ziemie.
– Znacie się? – Zapytał Miles z wyczutym mętlikiem w głosie.
Gdy Molly chciała zabrać głos nagle odezwałam się pierwsza – Nie – Wychrypiałam – Ale zapomniałam, że muszę iść pomóc mamie w ogarnięciu gratów w domu, no wiecie przeprowadzka i te sprawy – Powiedziałam w pośpiechu wstając ze stolika.
– Szkoda – Odparła Hope – Napewno będzie jeszcze okazja żebyście się lepiej poznały.
– Jasne – Odpowiedziałam z wymuszonym sztucznym uśmiechem – To do zobaczenia.
Czułam na sobie wzrok Milesa, ale mimo to postanowiłam nie odwracać się za siebie i dotrzeć jak najszybciej do domu.
Powoli zaczynałam wyczuwać nadchodzący atak paniki, dlatego też szybko wyciągnęłam słuchawki i podłączając je do telefonu włączyłam pierwszą lepszą piosenkę, która była na mojej playliście. Muzyka zawsze w jakiś sposób pomagała mi, a utwierdziła mnie w tym pani psycholog.
Tym razem padło na Another Love.
Wchodząc do domu zauważyłam, że nadal nikogo nie było, więc po zdjęciu butów pobiegłam na górę. Słuchanie muzyki najwidoczniej nie pomogło tym razem za dobrze, ponieważ będąc w łazience zaczynałam mieć coraz większe duszności, w dodatku czułam jak łomocze mi serce przez co byłam przerażona faktem, że nie ma nikogo w pobliżu.
Mimo, że to nie był mój pierwszy atak, bo po wypadku miałam ich masę, to tym razem czułam się inaczej. Jakby ktoś wyburzył mur, który budowałam miesiącami.
Wiedziałam, że muszę coś ze sobą zrobić, dlatego całą swoją uwagę skupiłam na oddechu, bo to on był w tym momencie najistotniejszy. Zaczęłam liczyć do dziesięciu, co każde słowo robiąc wdech i wydech. Ten sposób był dla mnie najlepszy.
Gdy powoli wracałam do siebie, poczułam jak po policzku spływa mi pierwsza łza. I to był moment w którym wiedziałam, że wszelkie mury zostały zburzone.
Podreptałam spowrotem do pokoju zaczynając szukać czegoś konkretnego w szufladzie, ale jak na złość nie mogłam tego nigdzie znaleźć.
– Kurwa – Krzyknęłam będąc na skraju z ewidentnie podniesionym ciśnieniem.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
– Beth wszystko w porządku? – Usłyszałam głos mojej mamy. Nawet nie wiedziałam kiedy wróciła do domu.
– Tak, jest okej – Odpowiedziałam próbując zachować normalny ton.
Rodzicielka jednak postanowiła wejść do pokoju, i gdy tylko mnie ujrzała nagle spoważniała.
– Płakałaś?
– Nie no co ty, po prostu stwierdziłam, że zostanę aktorką więc ćwiczę do przedstawienia – Odpowiedziałam z wyczutym sarkazmem, który ani trochę nie polepszył mojej sytuacji.
– Kochanie, wiesz że możesz mi wszystko powiedzieć – Powiedziała Florence lekko się uśmiechając.
– Gdzie jest mój list? – Zapytałam całkowicie zlewając wcześniejszą wypowiedź mamy.
– Jaki list? – Zapytała rodzicielka całkiem zmieszana.
– Dobrze wiesz jaki.
– Elizabeth ja doskonale rozumiem, że możesz mieć w tym momencie jakiś upadek, ale wracanie do przeszłości to nie jest wyjście z sytuacji.
CZYTASZ
Ostatnia Noc
Romance"-Myślisz, że jeśli ta sytuacja nigdy by nie miała miejsca, to wszystko byłoby inne? - Zapytał brunet wyraźnie spięty. -Pytasz, czy gdyby pamiętliwa ostatnia noc skończyła się inaczej, to czy i tak poznalibyśmy się? - Zapytałam - Zapewne tak, ale na...