Wieczorne pogaduchy

17 3 1
                                    

Wróciłem do pokoju z napojami które wcześniej kupiłem aby nie było podejrzeń.
-Jestem!- wszedłem do naszego pokoju z radością.
-Hej kochanie- przywitał mnie z ciepłem Nosaka
Podarował mi ciepły uścisk.
-Dzisiaj za jakąś godzine spotykamy się w pokoju kiry i haizakiego. Będziemy grać w butelkę. Asuto i kirina tez dołączą. Idziesz z nami?- zapytał mnie
-Jezeli ty będziesz, to ja tez idę.- powiedziałem do niego
/godzina potem/
Jestesmy w pokoju Haizakiego i Kiry. Oczywiscie pierwsze co to zobaczylismy ich całujących sie.
-Zaczynamy grę- powiedział do nas Asuto.
-Komuś tu sie śpieszy do buziaków- zasmial sie Kira
Pierwszy butelką kręci Kira. Wylosował Nosakę. Szybkie usta w buzi i po sprawie.
Wkurwilem sie ze ktoś tyka mojego ukochanego. Nosaka widząc to przytulił mnie i powiedział:
-Nie martw sie skarbie to tylko gra.- powiedział dając mi buzi w skroń.
Teraz nosaka kręcił butelką. Wypadło na mnie. Nosaka wzią mnie na swoje kolana i pocałował.
Spaliłem buraka ale nie zszedłem mu z kolan. Tak miło~. No dobra teraz ja kręciłem. Wypadł haizaki. Gorzej chyba trafić nie mogłem. Asuto sie prawie zesikal ze smiechu. Ja go kiedys zajebie. No dobra muszę to w koncu zrobić.
Podszedłem do haizakiego i stanąłem jak słup. No dobra raz sie zyje. Chyba. Daliśmy sobie buzi a ja podbiegłem do Nosaki.
-Nosaka musisz mnie teraz odkazić- powiedziałem do niego.
Nosaka pocałował mnie z języczkiem (**specjalnie dla wielkich simpow od autorki**) i tak sie całowaliśmy z 2-3 minuty. Musieliśmy przerwać bo zabrakło nam tchu. Wtulilem sie w klatkę nosaki a on mnie zaczą głaskać po głowie.
Czułem dosłownie wzrok wszystkich na mas ale trudno, nikt mnie nie rozdzieli z moją miłością.
/jakies 2-3 godziny potem/
Zasnąłem w objęciach Nosaki ale dalej słyszałem co sie dzieje.
-Bardzo go kochasz co Nosaka?- zapytał Asuto
Nosaka przeszył Asuto wzrokiem.
-A jak mam go nie kochac? Przeciez on jest jak anioł z nieba - popatrzył na śpiącego mnie.
Wszyscy: AWWWW
Nosaka sie zawstydził a wraz z tym pojawił sie rumieniec na jego twarzy.
Obudziłem sie. Wyglądałem jak taka słodka dzidzia.
-Awww No mowilem wam i jak go tu nie kochac - powiedział rumieniąc sie nosaka
Nie wiedziałem o co im chodzi.
-O co chodzi?- zapytałem jakby nigdy nic
-My sie chyba już będziemy zbierać- dał mi buzi w czolo po czym podniósł mnie na rece jak pannę młodą i wyszliśmy z pokoju. Wtulilem sie w niego i znowu zasnąłem.
/Następnego dnia/
Budzę się obok Nosaki. Daje mu lekkie buzi w czoło i idę zrobić nam herbatę. Za chwilę poczułem jego objęcie w talii.
-Kto to już wstal?- spojrzal na mnie
-chciałem ci zrobić herbate- popatrzyłem w bok
-Słodki jestes- pocałował mnie w nos
-NIE JESTEM- zanim sie obejrzałem byłem czerwony jak burak
-Mow co chcesz ale zawsze będziesz moim słodziakiem- na co zarumienilem sie jeszcze bardziej
-D-dosładzasz mi! - powiedziałem jąkając sie

**przepraszam za taki krótki rozdział ale nie mam weny do pisania potem będę jeszcze uzupełnieniac miłego dnia/ nocy<3**

Yandere Hikaru (nosakaxhikaru)Where stories live. Discover now