~ 14 ~

911 38 9
                                    

Kui Pov.

Wstałam z podłogi i włączyłam telefon, a potem obejrzałam sobie kilka razy Dance Practice do "Solo".
Kiedy już mniej więcej miałam w głowie początek ruchów które wykonuje Jennie na początku piosenki spróbowałam je odtworzyć co nie wyszło najlepiej. Po kilkudziesięciu nieudanych próbach pomyślałam, że pewnie gdyby był tu Riki to było by łatwiej. No cóż muszę sobie poradzić sama.

Minęły jakieś cztery godziny w tym czasie zdążyłam się spektakularnie przewrócić jak to ja i upadłam na twarz. Kiedy wstałam zorientowałam się, że z nosa leci mi krew. Chyba nie był złamany, ale nie miałam, żadnej chusteczki, żeby zatamować krwawienie. Szybko rozejżałam się dookoła, nie było tu niczego czym mogłabym się posłużyć, więc musiałam iść poszukać łazienki. Wyszłam na korytarz w jednej ręce trzymając telefon na wszelki wypadek, a drugą trzymając przy nosie, żeby krew nie spadła na podłogę lub moje ubrania. Przeszłam cały korytarz ale na tym piętrze nie było toalety, zeszłam więc piętro niżej i na moje nieszczęście zauważyłam jak Riki idzie w moją stronę szybko się odwróciłam z nadzieją, że mnie nie zauważył, ale się myliłam.

- Cześć Kui - usłyszałam za pleców. Nie odwracając się odpowiedziałam mu cześć i szłam dalej przed siebie. Jednak on po chwili zrównał się ze mną. Kiedy zobaczył co się stało przez chwilę stał oniemiały.

- Co ci się stało !? - prawie to wykrzyczał.

- Nic, przewróciłam się, to nic takiego. Szukam jedynie toalety, więc jeśli wiesz gdzie się znajduje to była bym wdzięczna za pokazanie mi gdzie - powiedziałam dalej nie odrywając dłoni od krwawiącego już trochę mniej nosa.

- Jasne, chodź - powiedział i chwycił mnie za nadgarstek ręki którą trzymałam telefon. Pociągnął mnie w przeciwną stronę i za rogiem zauważyłam to czego szukałam. Kiedy weszłam do środka chłopak uparł się, że poczeka na mnie na zewnątrz bo to w końcu damska łazienka. Szybko wzięłam papier który wisiał obok luster i kranów po czym przełożyłam go do nosa. Jak już krew przestała lecieć, wrzuciłam go do kosza i umyłam twarz oraz rękę. Po wyjściu z pomieszczenia zobaczyłam jak Riki stoi kilka metrów dalej i z kimś rozmawia. Podczas rozmowy jego rozmówca przesunął się trochę w prawo i okazało się, że to mój wujek. Niewiele myśląc schowałam się za baniakiem z wodą, nie chciałam, żeby mnie zobaczył. Byłam zmęczona i nie miałam siły tłumaczyć dlaczego byłam tak blisko jednego z idoli i skąd mnie zna, bo raczej chłopak by zwrócił na mnie uwagę oraz miałam ciągle lekko opuchnięty nos nie chciałam mu mówić o tym co się stało.

Jednak nie wyglądało na to, żeby oboje się gdzieś wybierali, a kryjówka za baniakiem nie była zbyt dobra. Zaczęłam się gorączkowo rozglądać i na moje szczęście właśnie przechodziła ta sama miła kobieta która dziś rano mi pomogła znaleźć wolną salę. Trzymała duży baner który idealnie by mnie zakrył jakbym się za nim schowała. Szybko pobiegłem do niej i schowałam się za banerem. Kiedy mie zauważyła miała zdziwioną minę, rozpaczliwe gestykulując spróbowałam jej pokazać, że muszę się ukrywać i tamta dwójka nie może mnie zobaczyć, mogę się założyć, że był to przezabawny widok. Na moje szczęście zrozumiała i po chwili z jej pomocą udało mi się przedostać za róg na korytarz w którym wcześniej spotkałam Rikiego.

- Bardzo ci dziękuję - powiedziałam kiedy już się upewniłam, że wujek i blondyn mnie nie widzą.

- Nie ma sprawy, a powiesz mi może dlatego nie chciałaś, żeby Nishimura i Bang Si-Hyuk cię zobaczyli ? - zapytała, a ja szybko jej opisałam wcześniejsze zdarzenia - Oo, rozumiem, jesteś pewna, że nie złamałaś sobie nosa ? - lekko się zaniepokoiła.

- Nie, na pewno nie, już prawie nie boli, poza tym nie upadłam jakoś mocno.

- Dobrze, musisz uważać Kui - uśmiechnęła się.

- Ee, a skad zna pani moje imię ? - zapytałam zdziwiona.

- Tu większość osób cię zna ze względu na to, że jesteś siostrzenicą Bang Si-Hyuka.

- Aaa, i wszystko jasne - uśmiechnęłam się bardziej do siebie niż do mojej towarzyszki - muszę już iść, jeszcze raz bardzo dziękuję - ukłoniłam się i pobiegłam z powrotem do sali. Kiedy już znikałam za rogiem usłyszałam ciche: Nie ma sprawy.

Po znalezieniu się z powrotem w sali spakowałam swoje rzeczy i kiedy już miałam wychodzić drzwi się otworzyły. Zobaczyłam za nimi zdyszanego Rikiego.

- Wszędzie cię szukałem - pobiegł do mnie i przytulił prawie zgniatając żebra.

- Dobra puść mnie bo nie mam czym oddychać - zaśmiała się i spróbowałam go odepchnąć, ale mimo, że miałam 1.67 wzrostu to nic nie dało. Ciągle tkwiła w uścisku chłopaka. Nie mając innego wyjścia również go przytuliłam na co on położył swoją głowę na moim ramieniu. Po kilkunastu sekundach oderwaliśmy się od siebie.

- Wiesz Kui, chciałem cię o coś zapytać - powiedział lekko się rumieniąc.

- Hmm ?

- Chciała byś gdzieś jutro wyjść ze mną ?

- Um, nie wiem ...

Serio teraz o to pytasz, po tym jak ciocia namieszała mi w głowie tymi wszystkimi ostrzeżeniami co do spotkań z idolami.

- Proszę - zrobił oczy szczeniaczka.

- Niech ci będzie, ale kupujesz mi lody - zaśmiałam się.

- Stoi - wyciągnął rękę, a ja ją uścisnęłam. Miałam już wychodzić do domu kiedy usłyszałam jeszcze:

- A dasz mi swój numer ? Napisał bym ci kiedy konkretnie byśmy się spotykali, co ty na to ? - wyciągnął w moją stronę telefon.

- Jasne - powiedziałam i zapisałam mu mój numer.

- Dziękuję - uśmiechnął się szeroko i znów mnie przytulił, a potem doprowadził do drzwi które prowadziły na zewnątrz wytwórni. Pożegnałam się z nim i ruszyłam w stronę domu nieświadoma, że za krzaków ktoś robi mi zdjęcie.

---------------------------------------------------------
882 słowa

Rozdział niesprawdzony

Forbidden Love || Nishimura Riki  Niki EnhypenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz