Ogólnie, jest to moja pierwsza książka. Mam nadzieję że wam się spodoba. Rozdziały będą się pojawiać [chyba] codziennie. Jeżeli będą jakieś błędy ortograficzne proszę dać mi znać <3 miłego czytania
Przepiękna pogoda, uroczy śpiew ptaków, wesołe dzieci na placu zabaw, więc czemu by tak nie wyjść do spokojnego miejsca ze spokojną osobą~?
Pov. Mitsuba~
Właśnie układałem włosy i próbowałem się nie denerwować ponieważ szczurek(czyt. Tsukasa) ciągle mi przeszkadzał! Czy on kiedyś może się odczepić? Mam dość tego ile krzyczy i zachowuje się jak dziecko!
Ułożyłem włosy i stanąłem przed szkołą. Poczekam na niego by po mnie przyszedł, jak obiecywał. To nie tak że nie wiem gdzie jest ta kawiarnia! Absolutnie, chcę tylko pójść z nim a nie spotkać na miejscu. Ale to nie znaczy wcale że go lubię czy coś!
Pov. Kou~
Dopiero ruszam z domu, zaspałem, przyznaje się. Każe mu czekać! Będzie znowu złyyy! Mam nadzieję że nie oberwę tym razem TwT. No cóż lepiej bym się pospieszył! Przyśpieszyłem i wkońcu dotarłem pod szkołę, zastałem tam Mitsube. Wyglądał uroczo, bardziej niż zwykle, nadal się zastanawiam jak on to robi... Z jego sztuczkami wygląda piękniej niż moja siostra! Jakie ja mam szczęście!
- I na co się tak patrzysz zboczuchu?! Jak w pornolach! - Mitsuba krzycząc to wyrwał mnie z zamyślenia. Bez zastanowienia odpowiedziałem: - N-na twoje piękne oczy! - Zarumieniłem się letko a mitsuba był cały czerwony. Zrobiło mi się głupio! Atmosfera była niezręczna więc musiałem to jakoś naprawić, zanim dostanę w twarz. Złapałem go za rękę i pokierowałem nas w kierunku kawiarni. Nikt z nas się nie odzywał. Ale mitsuba się nie obraził, chyba, nie jestem pewien, nie mam odwagi spojrzeć mu teraz w twarz a co dopiero odezwać się! Ah, ale muszę się zgodzić, ma piękne oczy.
Dotarli do kawiarni, atmosfera się zmieniła. Była wesoła, Mitsuba się uśmiechnął wraz z Kou. Kou jeszcze w twarz nie dostał od Mitsuby ale to jeszcze może się zmienić. Miejmy nadzieję że dobrze się będą bawić.
Pov. Mitsuba~
- Kto płaci? - Spojrzałem temu baranowi prosto w oczy. Ten trochę się wystraszył. Pftt! Nie jestem ażtaki straszny! Jestem uroczy~!
- Ja zapłacę! Nie musisz się martwić! Możesz wziąść cokolwiek zachcesz! - Odpowiedział strasznie szybko. Wybuchłem ze śmiechu! Przecież on chyba nie myśli że jest taki bogaty co? Pftt!
- Jesteś strasznie zabawny! - Wytarłem łzy śmiechu i sięgnąłem po menu, przeczytałem pierwszą stronę i prawie usnąłem! Jakie oni nudne nazwy mają! Aż spać się chce! O człowieku, zwykłe, nudne, kawy. Nie wiem po co się zgodziłem.
