Lekko otworzyła oczy. Potarła lekko oczy. Chyba myślała że to sen dopuki nie spojżała na mnie. Tak wpatrywałem się w nią cały czas. Dla mnie dalej była dzieckiem, które miałem chronić. Ale do kiedy miało to trwać? Te pytanie męczy nawet mnie. Gdyby tylko wiedziała...
-Wstawaj. Czas wyruszać w drogę młoda-podałem jej rękę aby mogła wstać
-Ty zawsze musisz być taki zimny co- odepchnęła moją dłoń- Cały ty. A teraz czy będziesz łaskaw powiedzieć do kąd zmierzamy?
- Na północ, w strone morza. - zerknełem na mapę- Muszę zebrać resztę a ciebie gdzieś ukryć dopuki nie ujawni się twój dar.
- Resztę? I gdzie chcesz mnie ukryć co? Chcesz mnie zostawić tak?!? No pięknie haha.Czy musiałem być bezwzględny? Tak. Nie liczę się ja. I zaraz nie będzie się liczyć też ona.
- Innych odmieńców. I tak chce się ciebie pozbyć - Lepiej żeby mnie znienawidziła niż miała umrzeć.
Szybko wsiedliśmy na nasze wierzchowce i pognaliśmy w stronę lasów.Kiedy słońce na dobre wstało kazałem Tatianie zsiąść z wilka.
- Czemu zsiadamy?
- Dziury źle działają w pełnym słońcu. Są zbyt... Widoczne.
Z siedliśmy i dalej szliśmy na piechotę-Czy teraz mogę zadać pytanie? - Była ciut speszona jak na siebie.
- Słucham.
- Może to dziwnie zabrzmi, ale... Jak masz na imię? W sensie tak naprawdę. Jak na ciebie wołają? - tu poczułem ciut ironi z jej strony.- Dalej jestem Sao. Noszę to samo imię od dziesiątek lat.
-I to zabrzmiało kripi wiesz?.... Czekaj ilu???
-Dla mnie czas płynie ciut inaczej. Kiedy zatrzymuje czas albo przeskakuje pomiędzy epokami czas dalej płynie. Ja się nie zmieniam. - ciut uśmiechu tu nie zaszkodzi.Zajęło jej chwilę zanim zadała mi kolejne pytania. Były dość prostę, pytające o przeszłość i jak to wogóle działa. Ale jak zawsze na sam koniec wypaliła.
-Dużo ludzi już zabiłeś? Znaczy wiesz... Tak pomiędzy nami. - ten uśmieszek w rodzaju szpiega i flirtującego jeża. Po prostu bomba.-Zaokrąglić czy podać dokładnie?
- Wszystko chce wiedzieć!!!!
-Nie tak głośno-zatkałem uszy
-No mów no
Chwila zastanowienia i lecimy.-Ludzi to koło 4 tysięcy, zwierząt i tego podobnych może z 500, do tego czegoś nieokreślonego to nie więcej niż 50 tysięcy. - Niech wie co to ja za groźny typ jestem haha. Sam byłem ciekaw hej reakcji.
-Ok... Spodziewałam się odpowiedzi typu "ja? Nigdy nikogo nie zabiłem" albo "za kogo ty mnie masz?". A tu taka niespodzianka
-Widzisz jestem zaskakującyReszta drogi upłynęła nam w spokojnej ciszy. Po około godzinie marszu ukazała nam się wioska. Z daleka nic dziwnego.
- Tatjana nie zaskocz się ale aktualnie panuje zaraza i wszech obecną bieda. Trzymaj się blusko mnie. Tak na wszelki wypadek. - przyciągniłem ją bliżej mnie.
- Nie jestem dzieckiem ok?!? Potrafię o siebie zadbać. - odsunęła się i szła dalej.Weszliśmy do wioski. Naszym oczom ukazały się obrazy nędzy i wszechobecny bród. Tatjana zbliżyła się do mnie i szła obok. Nigdy nie widziała biedy. Przecież wychowywała się w iluzji.
Doszliśmy do tutejszej karczmy. Założyłem kaptur żeby nie ukazywać mej specyficznej urody. Jednak to nic nie dało. Od razu gdy siedliśmy przy ladzie ludzie mimowolnie na nas patrzyli.
-Oni chyba cię znają... - popatrzyła na mnie.
-Lepiej żeby nie..W tej chwili podszedł do nas ktoś na krztałt barmana.
-Nie słyszeliście o białowłosym pogromcy? Chodzą legendy że od setek lat że to nieśmiertelny morderca. Działa sam a jego pojawienie zwiastuje rychłą śmierć. - popatrzył na nas. Postanowiłem się pierwszy odezwać żeby mała czegoś nie walneła. Jednak zanim się odezwałem on zadał pytanie - A was co tu przywiało? Raczej nie turystyka co?- Jestem jej ochroniażem. Zlecono mi przetransportowanie jej na drugą stronę kraju. Dla lepszej ochrony przebrałem się za tego mordercę aby odstraszać gagatków. - ściągnołem kaptur- Jak widać na tych głupich ludzi się sprawdza doskonale.
- Tu ci chłopcze przyznam rację. Prawie się nabrałem. Jednak nie sam wygląd pozwoli Ci przetrwać tą drogę. Potrzeba mieć lepsze atuty. - aha bo ich akurat nie mam... - a narazie gdzie podziała się twoja wybranka?Rozejżałem się w około. Nie było jej.
-Jasna cholerna-wybiegłemKolejny rozdział będzie jak to widziała Tajnana.
Mam nadzieję że zaciekawiłam.
Za poprawę błędów dziękuję. Rozdziały wlatują co 2-3 dni więc czekajcie. Wszelkie pomysły mile widziane 😁
CZYTASZ
Odmieńcy
خيال (فانتازيا)Czas pełen niewiedzy i ucieczki. W tym wszystkim On i jego siostra, którą tak bardzo chciał chronić. Jednak nad czasem nie łatwo jest łatwo zapanować a rzeczywistości wiecznie ukrywać. Musi rozpętać wojnę aby przeżyć. Spotkać śmierć aby zadać jej py...