Usagi spojrzała na leżącą na stole gazetę, a w jej oczach znów zagościły łzy.
Minęły trzy tygodnie, odkąd wróciły z domu na wsi i dwa odkąd Haruka ją wystawiła i nie przyszła na spotkanie, o które poprosiła Usagi. Nie zadzwoniła, nie odebrała telefonu.
W pewnym momencie, złotowłosa zaczęła myśleć, że może Rei miała rację. A gdy dzisiaj zobaczyła pierwsze strony gazet, była już pewna.
„Światowej sławy wiolonczelistka wraca do Japonii! Wraz z partnerką, mistrzynią Formuły 1 widziane na lotnisku w Tokio."
„Kaioh i Tenoh znów razem? Para przyłapana w restauracji Cherry Cloud."
Artykuły opatrzone były serią zdjęć od paparazzi, na których widniały sylwetki dwóch kobiet. Na zdjęciu z lotniska, Haruka prowadziła Michiru, obejmując ją w talii, a na fotosie z restauracji, siedziały naprzeciw siebie. Morskowłosa dotykała dłoni wojowniczki.
Usagi czuła fizyczny ból, gdy patrzyła na te zdjęcia. Tenoh ją oszukała, wykorzystała i zawiodła. W ciągu jednego roku, Tsukino straciła dwie najważniejsze osoby w swoim życiu.
...
Długie, czarne włosy powiewały za nią, gdy Hino Rei szybkim krokiem przemierzała odległość od samochodu do drzwi luksusowego domu położonego na obrzeżach miasta. Była wzburzona, co dało się wyczytać z jej mowy ciała. Zapukała, a właściwie zabębniła w drzwi, które uchyliły się po krótkiej chwili.
Otworzyła jej zmęczona blondynka, w dresie i włosach w nieładzie.
- Hino-san, co tu...-
Ale nie zdążyła dokończyć, gdyż wściekła kobieta złapała ją za bluzę i przyparła do ściany.
- TY! Jak mogłaś jej to zrobić?
Zaskoczona Tenoh początkowo nie miała szansy na reakcję, jednak po chwili oprzytomniała i z łatwością odepchnęła ręce Rei, wyswobadzając się z jej uścisku.
- Co ja zrobiłam? O kim Ty mówisz?
- Dobrze wiesz, o kim! Wiedziałaś, co zrobił jej Chiba i tak ją wykorzystałaś... Trzymaj się z daleka od Usagi!
Haruka patrzyła na Hino zdezorientowana, a później do niej dotarło. Rei wiedziała... I musiała zobaczyć dzisiejsze gazety. Jeśli ona je widziała, to Usagi też.
Kurwa mać.
- Co się dzieje?
Michiru weszła do korytarza, w którym stały wzburzone kobiety. Patrzyła to na Rei, to na Harukę, jednak obie milczały jak zaklęte, oddychając szybko.
- Niech Ci Twoja wspaniała dziewczyna wyjaśni i opowie jak się bawiła, kosztem naszej Księżniczki.
W Haruce się zagotowało. Złapała Rei za ramiona i popchnęła na ścianę.
- Żeby była jasność, Hino-san. Nie wykorzystałam Usagi. Nigdy bym jej nie skrzywdziła. Nie masz prawa wchodzić tutaj i rzucać oskarżeniami, nie mając pojęcia jak jest naprawdę.
- Puść mnie.
Wojowniczka rozluźniła swój uścisk, a Rei wybiegła z jej domu.
Michiru spojrzała pytająco na Harukę, ale ta nie odezwała się słowem. Zamiast tego, teleportowała się do małego mieszkania w centrum miasta.
...
Usagi siedziała na niskim i szerokim parapecie w salonie. Patrzyła na tętniące życiem miasto, ale myślami była w luksusowym domu na wsi. Wciąż czuła na sobie jej silne ręce, gorący oddech...
A teraz poczuła jej zapach, tak intensywny, obezwładniający zmysły.
- Kociątko.
Tsukino nie odwróciła się, nie chciała na nią patrzeć.
- Wyjdź stąd, Haruka.
- Nie, musimy porozmawiać.
- Nie mam ochoty. – Odpowiedziała ostro, nie obdarzając starszej kobiety ani jednym spojrzeniem. – Wyjdź proszę.
Wojowniczka nie ruszyła się z miejsca. Dostrzegła leżące na stoliku gazety i westchnęła. Z bezsilności, złapała szklankę stojącą obok czasopism i cisnęła nią o ścianę. Szkło roztrzaskało się na miliony kawałeczków, a przestraszona Usagi wstała z parapetu.
Ich spojrzenia spotkały się.
- Świetnie, teraz mam Twoją uwagę. Wysłuchaj mnie, proszę.
Tenoh podeszła do drżącej księżniczki, jednak ta, zrobiła kilka kroków w tył. To nie powstrzymało wietrznej wojowniczki. Stanowczym ruchem przyciągnęła do siebie Usagi i przytrzymała. Dziewczyna nie broniła się, wiedziała, że to bezcelowe. Tenoh była silniejsza.
- Tego dnia, kiedy miałyśmy się spotkać... Wychodziłam z domu i zadzwonił telefon. Dzwonili z ambasady w Monako. Musiałam lecieć tam i poświadczyć za Michiru. Ona kilka dni wcześniej poznała kogoś nowego. Okradł ją, zabrał wszystkie dokumenty, nawet paszport. Nie miała jak wrócić do Tokio, więc poszła do japońskiej ambasady. Wydali jej tymczasowy paszport, ale ktoś musiał potwierdzić jej tożsamość. Poleciałam tam, nie mogłam jej tak zostawić. Trwało to kilka dni, zanim mogłyśmy wrócić do kraju. Te artykuły to bzdury i kłamstwa. Nie wróciłyśmy do siebie... - Tenoh niepewnie spojrzała na Usagi, ale ta usilnie odwracała wzrok. – Od powrotu porządkujemy nasze sprawy. Spędziłyśmy ze sobą kilkanaście lat, mamy wspólny dom, majątek. Musiałyśmy jakoś to podzielić.
- I nie mogłaś do mnie zadzwonić?
- Chciałam przyjść do Ciebie z czystą kartą...
- Masz pojęcie jak się czułam, kiedy zobaczyłam te zdjęcia?!
Złotowłosa wyrwała się z objęć wojowniczki, a łzy, które spływały po jej policzkach, wycierała ze złością.
- Usagi...
- Czułam się, jakby ktoś wyrwał mi serce z piersi i je zdeptał! Czekałam na Ciebie... Nie odezwałaś się przez dwa tygodnie... Rei powiedziała mi, że tak będzie, że mnie zranisz, że zawsze się mną bawiłaś...
Opadła na kanapę i ukryła twarz w dłoniach. Tenoh uklękła przed nią i złapała jej ręce w swoje. Pocałowała je czule i przyłożyła do swojego serca.
- Rei była dzisiaj u mnie. Nie wiedziałam, że jej powiedziałaś...
- Dziewczęta nas widziały, wtedy pod klatką. Po co do Ciebie przyszła?
- Najpewniej po to, żeby mnie zabić. Kazała mi trzymać się od Ciebie z daleka. Wtedy zrozumiałam, że wie i że obie widziałyście te gazety. Od razu się tutaj teleportowałam. Usa, ja nie chciałam Cię skrzywdzić. Nigdy się Tobą nie bawiłam, zawsze byłam wobec Ciebie szczera.
- Haruka...- Starsza dziewczyna wykorzystała moment wahania Księżniczki i złapała jej usta w swoje. Kiedy Usagi zarzuciła jej ręce na szyję, wiedziała już, że nadal ma szansę wszystko naprawić.
CZYTASZ
Floating through space
FanfictionKrótka opowieść o przyjaźni, miłości i dwóch złamanych sercach. Czy połączą się w jedno?