...
Siedziały wtulone w siebie, na kanapie w salonie. Usagi uspokoiła się nieco, choć nadal bolało ją, że Tenoh nie dała znaku życia przez cały ten czas.
- Gdybyśmy spotkały się wtedy... co byś mi powiedziała?
Haruka uśmiechnęła się i przybliżyła do Księżniczki tak, by móc szeptać jej do ucha.
- Że bardzo żałuję, że jednak nie wniosłam Ci tej walizki, Kociątko. I że przez cały ten czas, kiedy ze sobą nie rozmawiałyśmy, myślałam o Tobie nieustannie. – Pocałowała ją w szyję, a złotowłosa zadrżała.
- I co jeszcze?
Tenoh roześmiała się i wsparła na ramionach. Chciała patrzeć w oczy Usagi, tak bardzo za nimi tęskniła.
- Że się w Tobie zakochuję, Usagi.
Serce młodszej dziewczyny zaczęło bić tak szybko, jakby chciało się wyrwać z klatki piersiowej. Dawno tego nie czuła, tych motyli w brzuchu, które teraz poderwały się do lotu.
- Haruka...
Wojowniczka musnęła jej wargi swoimi, pocałunek był lekki, ale Tenoh upewniła się, że przelała w niego wszystkie swoje nowe uczucia.
...
- Kociątko, daj spokój! Zjadłaś dzisiaj więcej, niż ja w ciągu miesiąca!
- Mou, Haru, w Crown są najlepsze desery, no chodź... - Uśmiechnęła się słodko do swojej (już oficjalnej) dziewczyny, wiedząc, że Haruka prędzej czy później ulegnie. Wsunęła swoją dłoń w jej i opuszkami palców, masowała delikatnie.
Starsza kobieta westchnęła i dała się poprowadzić do kawiarni.
- Robisz ze mną, co chcesz...
- Co tam sobie szepczesz, kochanie?
- Nic, nic.
Zamówiły i usiadły w ulubionej loży. Złotowłosa momentalnie wtuliła się w Tenoh, zanurzając swoją twarz w zagłębieniu szyi wojowniczki. Wciąż się dziwiła, jak łatwo jej przychodzi okazywanie uczuć kobiecie i to tak trudnej i niedostępnej jak Haruka. Tenoh na pewno rzuciła na nią jakieś zaklęcie, bo Tsukino nie umiała się od niej oderwać. Ciągle jej było mało.
- To, co tam mówiłaś, Haru-chan?
- Że robisz ze mną, na co masz ochotę, a ja się na wszystko zgadzam.
- Hmmm, ja nie widzę w tym problemu...
- Tak, tak, domyślam się.
Roześmiały się, a starsza blondynka omiotła wzrokiem twarz Usagi. Jeszcze do końca nie wierzyła w to, że Księżniczka należy do niej.
- Jeśli przeginam, to przepraszam...
- Przecież żartuję. - Tenoh przerwała, żeby złożyć na ustach Usagi delikatny pocałunek.- Chcę, żebyś była ze mną szczęśliwa.
- Jestem...
Usagi wychyliła się i złapała jej usta swoimi.
Mówiła prawdę. Dawno nie czuła takiego szczęścia.
...
- Czyli to prawda.
Motoki wciąż nie mógł przyzwyczaić się do widoku Usagi z kobietą. Przychodziły tu często, zawsze roześmiane i wtulone w siebie. Musiał przyznać, że złotowłosa wyglądała kwitnąco.
- Tak. – Mamoru niechętnie spojrzał w ich stronę. – Myślałem, że to jakiś głupi dowcip, ale one faktycznie są ze sobą.
Nie rozumiał, dlaczego go to tak uwierało.
Może dlatego, że nie pamiętał, aby Usagi kiedykolwiek tak na niego patrzyła. Nigdy też nie pozwalali sobie na publiczne okazywanie uczuć, a teraz przychodziło jej to bez trudu. Skrzywił się z niesmakiem.
...
Haruka czuła na sobie wzrok bruneta, jednak nie pozwoliła sobie na odwzajemnienie spojrzenia, bojąc się, że Usagi podąży za jej wzrokiem i zauważy Mamoru. Tego nie chciała. Księżniczka miała zbyt dobry humor. Gdyby zobaczyła, jak Chiba się im przygląda, na pewno by się pogorszył.
Kiedy mężczyzna wyszedł wreszcie z lokalu, odetchnęła z ulgą.
...
Był ciepły, wczesny wieczór. Usagi spała spokojnie na kolanach Wietrznej Wojowniczki. Haruka patrzyła na jej jasną twarz, różowe usta, na których gościł lekki uśmiech. Głaskała jej długie, złote loki – i czuła spokój, jakiego nie zaznała od lat.
Pomimo, że ich przyszłość się zmieniła i nie wiedziały, dokąd zmierzają, Tenoh zrozumiała, że wszystko będzie dobrze.
Haruka kochała ją od ich pierwszego spotkania. Kiedyś platonicznie, z czasem bardziej. Ale nigdy nie przypuszczała, że zakocha się w niej bez pamięci, tak jak teraz. Spędzały ze sobą każdy dzień, i każdego dnia było im siebie mało. Później nadchodziła noc, wypełniona słodką rozkoszą, ciepłem ich złączonych ciał, splątanych dłoni.
Nie powiedziały sobie jednak jeszcze tych dwóch, najważniejszych słów. Tenoh nie chciała spłoszyć Księżniczki i podświadomie bała się, że dla Usagi było jeszcze za wcześnie. Ale bardzo, bardzo chciała wyznać jej swoje uczucia.
- Mmmm, Haru...? Chyba zasnęłam.
Wojowniczka uśmiechnęła się i przyciągnęła zaspaną Księżniczkę do siebie. Uwielbiała jej zapach.
- Nie spałaś długo.
Usagi odgarnęła kosmyk piaskowych włosów, opadających na oczy Urana.
- Uwielbiam się przy Tobie budzić.
Na policzki Tenoh wstąpiły rumieńce, a złotowłosa uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Wcześniej, Haruka bardzo rzadko pozwalała sobie na okazywanie uczuć, na wrażliwość, chowając się za maską twardej i nieprzystępnej. Teraz, otworzyła się przed złotowłosą zupełnie.
Usagi pocałowała ją delikatnie, ale kiedy starsza dziewczyna pogłębiła pocałunek, przerwała go i odsunęła się.
- No i dlaczego tak? – Tenoh była wyraźnie rozczarowana.
Księżniczka roześmiała się i obrysowała palcem kształt ust drugiej blondynki, po czym wplotła dłoń w jej krótkie włosy.
- Kocham Cię.
Haruka zamrugała, kompletnie zaskoczona tym wyznaniem, co spowodowało kolejne salwy śmiechu u złotowłosej. Za chwilę jednak obie spoważniały. Tenoh złączyła ich dłonie i spojrzała na Usagi intensywnie.
- Kocham Cię, Kociątko. Do szaleństwa.
Nie czekając na odpowiedź, zachłannie wpiła się w jej usta i całowała żarliwie, chcąc udowodnić prawdziwość swoich słów.
Po chwili, ich ubrania leżały na podłodze, a w salonie małego, tokijskiego mieszkania, słychać było stłumione westchnienia i czułe szepty.
Ich serca grały teraz jednym rytmem, kiedyś złamane, teraz złączone i wypełnione po brzegi miłością.
Koniec
Disclaimer: Wszystkie postaci należą do Naoko Takeuchi
CZYTASZ
Floating through space
FanfictionKrótka opowieść o przyjaźni, miłości i dwóch złamanych sercach. Czy połączą się w jedno?