Kazuha po usłyszanych słowach chłopaka, poczuł kojące ciepło na sercu.
Po mimo utraty przyjaciela, dostał szansę i nową osobę. Kaedehara aktualnie przyjaźni się z Ayaką oraz Thomą, jednak w ich obecności nie czuje tego ciepła które by go otaczało. Czuje to przy Scaramouche, czyli chłopaku który zawrócił mu w głowie. Uwielbia jego zadziorny charakter, niski wzrost który według biało włosego pasuje do chłopaka idealnie. Cieszył się na myśl, że będzie mógł być z nim bliżej. Jako przyjaciel, oczywiście.
Uśmiechnął się delikatnie, zaś granatowo włosy odwrócił się z lekko czerwoną twarzą. Nie kłamiąc, oboje czuli do siebie małe miłosne iskry. Kazuha natomiast, odczuwał je nieco bardziej.
- Będę się zbierał. - powiedział Scaramouche wstając z ławki z cichym westchnięciem. Kardehara poszedł w ślad za chłopakiem.
- Odprowadzę Cię. - oznajmił szybko biało włosy. Granatowo włosy spojrzał na niego ze zdziwieniem.
- Nie musisz.
- Ale chcę. Chodźmy już. - Kazuha lekko popchnął Scaramouche, aby ten ruszył na przód. Westchnął, po czym zaczął kierować się do domu mając u swego boku swojego przyjaciela.
Szli w ciszy, nie zerkając nawet na siebie. Z tego co wiadomo, przyjaciele na spacerach bądź wspólnych spotkaniach rozmawiają o wszystkim. Chłopcy tutaj, którzy świeżo się zaprzyjaźnili tak naprawdę nie wiedzieli o czym rozmawiać. Nie wiedzieli o sobie dużo. Jednak wydaje im się, że takie zwykłe pytania typu "Kiedy masz urodziny?" lub "Jaki jest twój ulubiony kolor?" są zbędne. Dlatego, że obydwal woleli aby odpowiedzi na pytania przyszły same z czasem. Jak na przykład pójdą do sklepu odzieżowego i wybiorą sobie ubranie, sami się domyślą jakie są ich ulubione kolory przez barwy ubrań jakie wybiorą.
Doszli pod dom granatowo włosego. Kazuha nigdy wcześniej nie przebywał w tych okolicach, więc nawet nie wiedział jak dom jego kolegi wygląda.
- Dzięki za odprowadzenie. Do jutra. - rzekł Scaramouche odwracając się na pięcie, jednak poczuł uścisk od tyłu. Kaedehara nie wiele myśląc wtulił się w chłopaka. Oboje poczuli narastające ciepło, które ich otaczało. Granatowo włosy, który dotychczas czuł tylko objęcie w talii, odwrócił się do kolegi i objął go rękoma. Stali tak kilka minut. Nie chcieli się od siebie odrywać. Nie czuli dawno żadnego takiego miłego gestu ze strony innych. Teraz mieli chwilową okazję, aby się chociaż poprzytulać.
- Przyjaciele tak robią.. Prawda? - powiedział Kazuha powoli odrywając się od ciała chłopaka.
- Yhm.. Dzięki za dzisiaj, narazie. - Scaramouche uśmiechnął się, po czym odsuwając się od przyjaciela ruszył w stronę swojego domu. Biało włosy wpatrywał się w powoli oddalającego się kolegę, który otwierając drzwi spojrzał jeszcze raz na Kaedehare. Zamknął drzwi wejściowe, i widząc ten sam syf który jest tu od kilku dni, jego dobry nastrój szybko zamienił się w koszmar.
Kazuha po powrocie ze cmentarza szybko umył się i udał się do łóżka. Gdy granatowo włosy zamknął drzwi przed chłopakiem, ten nie kierując się w stronę domu udał się wtedy na cmentarz. Jak to ma w zwyczaju.
Zawsze przed pójściem spać przegląda portale społecznościowe, aby sprawdzić co tam się dzieje. Bądź poprostu pisze z przyjaciółmi, zazwyczaj Ayaką i Thomą.
Patrząc tępo w telefon, nie otrzymywał żadnych wiadomości od przyjaciół przez co trochę posmutniał. Przeglądał instagrama, polubiając innych zdjęcia. Na górze telefonu pojawiła się nowa wiadomość, co spowodowało że chłopak się ocknął. Nie sprawdził kto do niego napisał, jednak wszedł w SMS-Y myśląc że napisała do niego Ayaka z wytłumaczeniem dlaczego dzisiaj w kawiarni nie zachowywała się jak zazwyczaj. Jednak napisał do niego ktoś, z kim nigdy wcześniej nie pisał.
CZYTASZ
It's not ok | Scarazuha
Short Story- Kochasz go dalej? - zapytał lekko zirytowany Scaramouche. - Nie, za nim poprostu tęsknie. Teraz kocham kogoś innego. - odpowiedział smutno Kazuha. - Kochasz kogoś? Kogo? - Kocham osobę, która mnie nienawidzi, ale z drugiej strony rozumie. *** Ksi...