9

403 26 7
                                    

~JK~
Ten facet z każdym kolejnym wypowiedzianym zdaniem zaskakuje mnie coraz bardziej ,początkowo myślałem że chce zerwać kontakt ,jednak ten jakby przeczy swojemu wcześniejszemu zdaniu i zaprasza mnie gdzieś .Niby jest to dla mnie obcy człowiek ,jednak decyduje się wsiąść z nim do samochodu i daje się wywieźć w nieznane ,przez co czuje się jak naiwne dziecko .

-Jeśli to nie problem chciałbym najpierw wjechać do domu ,muszę wziąć prysznic -powiedział po kilku minutach ciszy ,za co byłem mu cholernie wdzięczny ,bo czułem jak atmosfera gęstnieje .

-Żaden problem ,mam cały dzień wolny -odpowiedziałem nerwowo skubiąc materiał poszarpanych jeansów .Rozglądałem się uważnie po okolicy ,nie wiedząc gdzie tak naprawdę się kierujemy .Zdążyłem się już zorientować ,że na pewno nie do domu ,w którym go pierwszy raz spotkałem .Chłopak otworzył bramę pilotem i wjechał na posesje małej rezydencji .Szedłem za nim krok w krok ,nie chcąc przypadkiem zgubić się w ogromnym ogrodzie .Widok jaki mnie otaczał robił ogromne wrażenie ,przez co poczułem się jak nędzny biedak .

-Chcesz coś do picia ?-zapytał zaraz po przekroczeniu progu ,luksus jaki mnie otaczał spowodował suchość w moim gardle ,więc poprosiłem o wodę .Dom był urządzony w nowoczesnym stylu ,bardzo minimalistycznie ,ale pięknie -zaraz wracam -dodał po chwili ,znikając na schodach .Nie bardzo wiedziałem jak się zachować ,ale ciekawość wzięła górę .Wszedłem do salonu ,uważnie oglądając ramki ze zdjęciami .W każdej z nich były fotografie uśmiechniętego blondyna ,raz z całą grupą przyjaciół innym razem z każdym pojedynczo .To było urocze ,jednak absolutnie nie pasowało do wystroju .Dokładnie skanując zdjęcia ,starałem się nic nie dotykać ,nie chcąc niczego zepsuć . Byłem tak pochłonięty sobą ,że nie zauważyłem ,w którym momencie kobieta w średnim wieku znalazła się niedaleko mnie .

-Kim pan jest ? -zapytała ewidentnie nie spodziewając się nieproszonych gości ,podrapałem się nerwowo po karku ,czując się jak jakiś pieprzony złodziej .

-Przyjacielem Jimina -odpowiedziałem ,chociaż nie do końca byłem pewny jaki rodzaj relacji nas łączy .Kobieta przygląda mi się nieufnie ,mocniej zaciskając rękę na trzymanej szczotce .Odniosłem wrażenie ,jakby szykowała się do ataku ,więc gdy blondyn zjawił się w salonie odetchnąłem z ulgą .

-Dzień dobry pani Choi ,na dzisiaj koniec pracy .Może pani wrócić do domu -kobieta ponownie zeskanowała moją osobę ,po czym życzliwie uśmiechnęła się do chłopaka i opuściła budynek -Wybacz za nią ,zazwyczaj mówię jej wcześniej gdy ktoś ma przyjść -skinąłem głową w odpowiedzi ,wciąż czując się nieswojo .

-Czegoś w tym wszystkim nie rozumiem ,chciałeś wrócić do relacji nauczyciel uczeń ,a teraz ...teraz to tak właściwie ,nie wiem czego chcesz -Jimin kilkoma krokami znalazł się tuż przede mną ,przez co wstrzymałem oddech . Nie wiedziałem czego mam się po nim spodziewać ,a niewielka odległość między nami powodowa szybsze bicie mojego serca .Złapał moją dłoń ,po czym pociągnął mnie na stojąca obok kanapę .

-To wszystko jest tak cholernie skompilowane ,że sam się w tym gubię .Chciałbym żeby to wyglądało normalnie ,żebyś był tylko uczniem ,ale nie mogę ...nie chce .Zrozumiem jeżeli masz inne zdanie , to ...w zasadzie to twój wybór Jungkook -gdy dotarły do mnie jego słowa mój żołądek zrobił fikołka ,a serce wyrywało się z piersi .

~Jm~
Czekając na jakikolwiek ruch chłopaka ,czułem jak stres zżera mnie od środka .Faktem jest ,że nasza relacja rozpoczęła się w dość niecodzienny sposób ,aczkolwiek młodszy działał na mnie tak mocno ,że byłem w stanie wiele dla niego zaryzykować . Minuty mijały ,a on wciąż milczał ,co odebrałem za brak zainteresowania .

-Zapomnij o tym ,odwiozę cię do domu -mruknąłem podnosząc się z kanapy ,w życiu nie czułem się tak zażenowany jak w tym momencie .Gdy znalazłem się tuż obok bruneta poczułem jak ciągnie mnie za nadgarstek ,przez co wylądowałem w jego ramionach ,a nasze twarze dzieliły dosłownie milimetry .

-Chcesz deklaracji ? -zapytał burząc całą atmosferę ,poruszyłem się niespokojnie sam tak naprawdę nie wiedząc czego chce - Może pozwólmy się temu rozwijać ,chciałbym żeby coś z tego wyszło ,ale ...

-Rozumiem ,to wszystko jest takie popaprane ,że aż wydaje się nierealne .Gdybyśmy poznali się w innych okolicznościach ,to nie byłoby to takie trudne .Nie potrzebuje deklaracji ,nie mam 15 lat ,tylko ...jeśli faktycznie tego chcesz ,musisz wiedzieć ,że to nie będzie proste .Nikt nie może się o tym dowiedzieć ,nie chce żebyś miał z tego powodu jakieś problemy -chłopak kiwnął głową ,mocniej zaciskając dłonie na mojej tali,przez co gwałtownie wciągnąłem powietrze .Chciałem posmakować ponownie jego ust ,aczkolwiek bałem się wykonać jakikolwiek ruch .Nigdy nie byłem w takiej sytuacji ,w zasadzie nigdy nie byłem w żadnym stałym związku,nikt jeszcze nie działał na mnie tak mocno ,żebym zdecydował się zagłębiać jakiekolwiek relacje . Czekałem na jakikolwiek ruch z jego strony ,spodziewając się prawie wszystkiego ,ale gdy młodszy przyciągnął mnie bliżej zamykając w szczelnym uścisku,poczułem jak coś ściska się w mojej klatce piersiowej.Przyjemne ciepło rozpłynęło się po moim ciele ,gdy zaczął delikatnie gładzić
moje plecy ,jakbym był porcelanową laleczką ,którą łatwo można uszkodzić .Podobało mi się to uczucie ,było czymś nowym ,do tej pory ja byłem w roli dominatora ,nikt jeszcze nie był w stosunku do mnie tak czuły i delikatny .Wtuliłem się mocniej w tors chłopaka ,chowając twarz w zagłębieniu jego szyi .

-Nie chce się spieszyć ,żeby tego nie spieprzyć ....ale jak zaraz nie zejdziesz ,to mogę zaprzeczyć sam sobie -powiedział ,przez co uświadomiłem sobie ,że siędę na nim okrakiem ,dociskając krocze do jego .Kilka sekund biłem się z myślami ,czy nie zainicjować czegoś ,ale nie chciałem go spłoszyć ,więc wydukałem ciche przeprosiny i pospiesznie wstałem na równe nogi .Nie do końca wiedziałem ,jak powinienem się teraz zachowywać ,więc uznałem ,że najprościej będzie poczekać i dać działać chłopakowi . Jednak mając w głowie plan na dzisiejsze popołudnie ,wyciągnąłem dłoń w jego stronę , chcąc pokazać mu moją świątynie .

-Chodźmy ,pokaże ci co tak naprawdę jest ważne w moim życiu -brunet spojrzał na mnie z dołu tymi swoimi sarnimi oczami ,przez co poczułem jak zaczyna mi się robić strasznie gorąco .Po chwili ujął moją dłoń z uśmiechem na ustach i przysięgam na Boga ,że w tym momencie byłbym w stanie zrobić dla niego wszystko .Czułem się jak jakaś pieprzona cnotka ,rumieniąc się od zwykłego dotyku .Nie wiedziałem w jakim kierunku potoczy się ta relacja ,ale chciałem ślepo w to wejść ,choć raz w swoim życiu zrobić coś bez zbędnego analizowania za i przeciw ,pozwolić żeby serce wygrało nad rozumiem .

Nie wiem co w sobie ma ten dzieciak ,ale zaskarbił sobie w tym momencie je całe ,trzyma w garści kruchy narząd ,który do tej pory nie należał do nikogo .

Teacher / Jikook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz