*podróż po wspomnienia //21*

201 8 7
                                    

Od tamtego zdarzenia minęło już kilka dobrych lat. Mężczyźni zostali złapani, a moja księżniczka została zatrudniona jako charakteryzatorka przy naszej grupie. Po drodze było oczywiście wiele komplikacji związanych z naszym związkiem, ale końcowo ENGENE's ją zaakceptowali, co było jednym z lepszych momentów w moim życiu. Co więcej, wielu fanów kibicowało nam i spekulowało na temat naszego przyszłego ślubu, co było naprawdę miłe.

 Dzisiaj razem z Minhae obchodziliśmy trzecią rocznicę naszego związku. Dziewczyna miała przyjść do nas dzisiaj na noc, ale najpierw chciałem wyciągnąć ją na randkę z okazji naszej rocznicy, jako że o ostatniej prawie zapomniałem przez nawał roboty związanej z nowym albumem.

-SUNGHOON!- usłyszałem krzyk z dołu i od razu zbiegłem po schodach już przebrany, prawdopodobnie jako pierwszy. Liczyłem, że tym razem moja ukochana nie postanowiła przyjechać wcześniej.

-Czego dusze jęczą?- spytałem będąc już w kuchni na dole, a Jake podał mi swój telefon -Co to?- spytałem zdezorientowany.

-Minhae pyta w co ma się ubrać, bo ty jej nie powiedziałeś- zaśmiał się Australijczyk, a i ja parsknąłem śmiechem. Uwielbiałem to, że gdy ja nie powiedziałem czegoś szatynce to zawsze szła pytać chłopaków, z którymi miała świetną relację. Co tu dużo mówić, czasem byłem o nich nieco zazdrosny.

-Chłopak roku drodzy państwo- powiedział sarkastycznie Sunoo, który stał przy kuchence i starał się zrobić nam jakieś śniadanie. 

-Napisz jej, że sam nie wiesz. Jestem ciekawy co sama wybierze- powiedziałem oddając przyjacielowi telefon. Nie chciałem się w to mieszać. Ja dałem jej podpowiedź mówiąc, że ma jej być wygodnie i żeby miała buty, w których się nie zabije. Więcej jej narzucać nie będę, choć były ubrania, w których chętnie bym ją zobaczył. 

-A gdzie ty ją w ogóle zabierasz?- spytał starszy wystukując coś na klawiaturze swojego telefonu. Uśmiechnąłem się pod nosem na to pytanie i usiadłem przy stoliku niedaleko chłopaka.

-Można powiedzieć, że na drobną podróż- powiedziałem spokojnie -Miałem w planach odwiedzić trzy miejsca, które są dla nas chyba najbardziej sentymentalne- wyjaśniłem, a Sunoo i Jake spojrzeli na mnie z delikatnymi uśmiechami na twarzach. 

-Zrobił się z Ciebie romantyk Hoon- zaśmiał się Sunoo -Nigdy nie podejrzewałem Cię o coś takiego- dodał spokojnie, a ja uśmiechnąłem sie pod nosem.

-Miałem też w planach...- zacząłem cicho wyciągając z kieszeni spodni małe, czerwone pudełeczko, w kształcie serca. Otworzyłem je i uśmiechnąłem się na widok subtelnego pierścionka z diamentem -Oświadczyć się jej dzisiaj- dokończyłem spokojnie.

-Wow Sunghoon- zerknąłem na tą dwójkę, którą widocznie zaskoczyły moje plany.

-Jesteś już aż tak zdecydowany?- spytał Jake, a ja skinąłem głową zamykając pudełeczko i chowając je z powrotem do kieszeni.

-Chyba nigdy nie byłem bardziej zdecydowany- powiedziałem szczerze zerkając na swoich przyjaciół, którzy spojrzeli na siebie i uśmiechnęli się do siebie porozumiewawczo.

-Nie pozostaje nam nic innego jak życzyć powodzenia- stwierdził Jake -Ale jestem prawie pewien, że powie tak- dodał z uśmiechem.

I w taki sposób po zjedzeniu śniadania i długiej rozmowie z chłopakami na temat moich dzisiejszych planów wyszedłem z dormu. Choć raz Minhae posłuchała się mnie i nie przyjechała wcześniej do nas. Podejrzewałem, że było tak tylko dlatego, że zastanawiała się długo nad tym co ubrać i jak się pomalować.

W końcu stanąłem przed drzwiami do jej mieszkania i zapukałem w drewnianą powierzchnię. Usłyszałem jej ciche kroki w stronę drzwi i otwieranie zamka. Gdy drzwi uchyliły się zobaczyłem moją księżniczkę, która miała na sobie jeszcze jedwabny szlafrok.

"Obietnice Korei" Park SunghoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz