<2>

313 20 35
                                        

Nastał następny dzień. Będąc przygnębiony z samego poranka ubrał żółtą bluze z napisem " No." i czarne spodnie z dziurami. Musiał jakoś wyglądać.

Wszedł z pokoju i nie patrząc na nic wzioł plecak który był spakowany. Nagle usłyszał damski głos. To jego mama.  Z uśmiechem podeszła o przytuliła syna bez słowa.

Uśmiechł się lekko i wyszedł idąc do szkoły. Znowu zeszedł do szatni. Ale było jakoś inaczej. Bo obok jego wieszaka zobaczył nikogo innego jak Technoblade. Podszedł i zaczoł się stresować. " Nie rozumiem. Co jest powodem mojego stresu?"  pytał siebie.

Technoblade go zauważył i uśmiechł się do niego. " Jego uśmiech jest cudowny podoba mi się Wait...What?!" bez słowa Techno go przytulił.

- Hej Dream. Jak sie czujesz. -

- Dobrze. - kłamał. Czuł sie źle z każdą chwilą.

- Dream. Przyjdziesz dzisiaj do mnie? - różowo włosy zapytał.

- Myśle że tak! Będzie wspaniale. -

- Weź piżame ok? Zostaniesz na noc.-

- Oh.. TAK!!! - odruchowo go przytulił. Obydwoje sie zarumienili. Poszli da góre do klasy. Gadając do siebie.  Technoblade musiał pójść do biblioteki.

Techno był typem który uwielbiał czytać i pisać książki, ale nie chiał wiązać z tym przyszłości.

Dream usiadł na ławce blisko drzwi z klasy. Obok niego usiadł James. Tak ten idiota. "Do cholery, oco mu chodzi?!" pomyślał. Chopak odwócił głowe w strone Dream'a i patrzał mu na usta a potem oczy..i Tak na zmianę. W końcu, zielono włosy sie odezwał :

- Masz piękne oczy..mimo tego że biedny jesteś. -

- To był kąplement? -

- Oh weź Dream. Wiem że mnie kochasz..możesz poczuć tą miłość nawet jeśli ona bedzie sekretem. -

- Nie kocham cie! Odwal sie. Oco ci chodzi?- z niedowieżaniem patrzał na brązowo-okiego.

- Hahah....Oh Dream. - zielono włosy wstał i poszedł powoli w stronę toalet. Dream cieszył się że w końcu został sam.

Ale samotność nie była długa. Techno pomachał ręką przed jego ręką. Ten sie wybudził z transu i popatrzał na ukochanego:

- Wszystko w pożądku? -zapytał.

- Tak. Znaczy.. Nie wiem. -

- A co sie dzieje? - usiadł obok niego i jedną reką go przytulił. Dream nawet tego nie zauważył.

Zaczoł opowoadać o sytułacji która nie dawno się stała. Techno był w niego wsłuchany jak w nikogo innego. Gdy tak go posłuchał pomyślał "Nie moge się doczekać, aż obejme ciebie wieczorem i tylko rano będe gotowy cie póścić."

- Nie rozumiem tego kolesia. - skończył.

- Dziwny jest. Ale.. Ty go nie kochasz prawda?-

- Oczywiście że nie! Jest okropny i narcystyczny, egoistyczny. To prawie znaczy to samo. - Techno wstał i podał mu ręke. Maluch wstał z ławki. Różowo włosy wzioł go za ręke i zaprowadził do toalety.  Ma dokładnie dziesięć minut.

Oparł blądyna o ściane toalety. Patrzał mu w oczy i rzekł :

- W dupie mam to że nie jesteś moim chopakiem. Ale nadal jesteś mój. - po tych słowach odszedł, zostawiając blondyna samego z sobą.

Technoblade miał już wychodzić, Ale dream zapytał:

- W jakim sensie..twój? - zapytał uśmiechając się pod nosem.

My Angel.. &&lt;dreamnoblade&&gt;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz