~Pov: narrator~
Sarah to niska piętnastolatka o fioletowych oczach i długich włosach w tym samym kolorze. Nie jest zbyt popularna w szkole. Ma jednak starszego o kilka miesięcy brata imieniem Raiden, którego traktuje jak najlepszego przyjaciela, oraz swoją przyjaciółkę Yuno. Poza swoim bratem i przyjaciółką, jest po uszy zakochana w swoim przyjacielu o imieniu Yukio. On z kolei jest wysokim szesnastolatkiem o białych włosach i jasnobłękitnych oczach. Znał się z Sarą od przedszkola i traktuje ją jak swoją siostrę. Mimo tego, że jest w wieku ucznia liceum, postanowił całkowicie nie przejmować się szkołą ani ocenami, i spędza cały czas wagarując, a potem przepisywał lekcje od znajomych z klasy i nadrabiając sprawdziany na ostatnią chwilę. W takiej grupce dziewczyna brnęła w każdy nowy dzień w szkole.
Dziś jest zakończenie roku szkolnego. Yuki pojawił się na nim, przez co Sarah, zamiast skupić się na wygłaszanym apelu, wpatrywała się w chłopaka.
- Ej, Yukio. Zobacz. Ta z fioletowymi włosami się na Ciebie gapi. - wyszeptał jego rudowłosy przyjaciel Hiroshi, siedzący na widowni obok niego.
- Nic dziwnego. Na tak zajebistego faceta się nie spojrzeć? - odpowiedział Yukio z dumnym uśmiechem na twarzy.
- Nie przesadzaj. - przyjaciel spojrzał na niego pustym wzrokiem.~Pov: Sarah~
Ani się obejrzałam, a apel zdążył się skończyć. Wstałam więc z krzesła i wyszłam z budynku czekając na Yuno. Po krótkiej chwili pojawiła mi się przed oczyma i zaczęłam jej opowiadać, a bardziej zdawać relację z tego, jak wpatrywało mi się w Yukiego.
- Nie możesz po prostu do niego zagadać? Krzywdę Ci zrobi? - wtrąciła patrząc mi w oczy znudzonym wzrokiem.
Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc jedynie spaliłam buraka. Przyjaciółka od razu to zauważyła i wybuchnęła śmiechem uginając przy tym kolana i łapiąc się za brzuch. Czekając, aż kochana psiapsi raczy się wyśmiać szukałam wzrokiem swojego przyszłego męża. On akurat rozmawiał niedaleko nas ze swoim znajomym.
- Dobra. Zrobimy deal. Ja podejdę do Yukiego, a Ty do Hiroshiego. - wiedziałam doskonale, że go kocha. Było to widać z kilometra. Wreszcie znalazłam sposób, aby tą wiedzę wykorzystać.
- Zaraz w łeb dostaniesz! - Odkrzyknęła z zarumienioną twarzą krzyżując ręce.
Na te słowa ja wybuchnęłam śmiechem. Ta dziewczyna nigdy się nie przyzna do uczuć.--------------------------------------------------------------
352 słowa. Do następnego.
CZYTASZ
Nigdy Więcej
RandomOgólnie to piszę to z nudów bo złapała mnie wena i postaram się, aby ortografia i interpunkcja się zgadzała, ale za cringe nie odpowiadam XD ~~~~~~~ Okładka - pinterest, edytowana przeze mnie. Postacie - moje i osoby piszącej ze mną roleplaye. ~~~...