5

5 1 0
                                    

~pov: Sarah~

Co się ze mną, do cholery, dzieje?!   Wakacje powinny być od odpoczywania, a nie od zakochiwania! Przecież...
I w tym momencie moje poranne rozmyślanie przerwał mi dzwonek do drzwi. Co jeśli to Yukio? Jestem nieubrana! Nieuczesana! Jak mnie taką zobaczy to ucieknie! 
Wyszłam szybko z łóżka, ubrałam się, ogarnęłam fryzurę, podeszłam do drzwi i je otworzyłam a tam...Yuno. Ja kiedyś tą babę zabiję, przysięgam!
- Chodź! Idziemy do parku z Yukim i Hiroshim.
- Skoro idziesz z Hiro na randkę to do czego ci jest potrzebny Yuki, hm? - spytałam ze wścibską miną, na co dziewczyna zarumieniła się jak pomidor.
- Żeby z tobą szedł, idiotko! Sama nie mam zamiaru z chłopakami siedzieć! - odparła odwracając głowę z rumianymi policzkami.
- No dobra już dobra! - powiedziałam śmiejąc się pod nosem. - Pójdę tam z tobą.
Brązowowłosa westchnęła z ulgą, ja ubrałam buty i poszłyśmy razem do parku. Prawie całkiem zapomniałam, że będzie tam Yukio, a ja nie zdążyłam się pomalować! Cholera!
Wyciągnęłam z torebki korektor i lusterko zakrywając po drodze zaczerwienia i blizny. Nie zdążyłam jednak zrobić dużo, bo zdążyłyśmy trafić do parku. Boże, jaki wstyd!

- Cześć Sarah. - usłyszałam głos Yukio, po czym spojrzałam na niego zastygnięta.
- Odezwij się! - szepnęła do mnie Yuno szturchając mnie za ramię.
- Cz-Czeeść... - odparłam odwracając głowę. Po kiego ta baba mnie tu ściągnęła?! Chciałam schować się za nią ze wstydu, ale nie widziałam jej. Rozejrzałam się, a ona siedzi dalej od nas ze swoim rudzielcem. Ach te baby.
- Hiro! Tylko nie liżcie się przy ludziach! - wykrzyknął Yuki patrząc za zakochaną parkę.
- Zajmij się swoją dziewczyną! - odkrzyknął Hiro patrząc w naszą stronę z szerokim uśmiechem.
Matko Boska, kolejny! Nie wytrzymam!
Spaliłam buraka chowając twarz w dłoniach. Co gorsze - on musiał to zauważyć. Całe moje szczęście!
- Ładniej ci bez makijażu, wiesz? - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Tsa... dzięki. - odwróciłam głowę z bardziej czerwonymi polikami. Spojrzałam na tamtą dwójkę. Dlaczego na nas patrzą? No kurwa no! Zero spokoju!

~pov: Yukio~

Siedzi koło mnie. Cała oburaczała na twarzy, a trochę dalej patrzy na nas kolejna zakochana parka. Głupio się czuję z wiedzą, że jestem obserwowany, no ale samemu nie chciałoby mi się tutaj siedzieć. Spojrzałem na Sarę i ją przytuliłem.
- Już się tak nie denerwuj. KIEDYŚ IM SIĘ W KOŃCU ZNUDZI! - spojrzałem na nich z poirytowaniem na co oni zareagowali podkowami na mordach.
- P-Przepraszam... - wyjąkała ze spuszczoną głową.
No cóż. Jeśli myśli, że nie widzę, jej zbruraczałej twarzy, to grubo się myli.  Podniosłem więc jej głowę podpierając podbródek swoimi dwoma palcami i spojrzałem jej prosto w oczy.
- Dobra, nie chce mi się zastanawiać nad tym dłużej, więc spytam wprost. Co się z tobą dzieje?

--------------------------------------------------------------
435 słów (jedno mniej niż w poprzednim rodziale xD) chciałam, żeby nie wyszedł jakiś cringeowy, aaa...wyszło jak zawsze xD no cóż- może za parę miesięcy będzie następny rozdział, w którym nie zachowam się jak polsat- do następnego~

Nigdy WięcejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz