Przyjaciel Rodziny 3.

292 8 0
                                    

Byłam wściekła jak osa.

Wściekła i podniecona, co było jeszcze gorsze. Jeśli Robert nie chciał mi w tym pomóc, znajdę kogoś innego.

Gdy dotarliśmy na miejsce, przywitałam się z gośćmi i udałam się do baru.

Zamówiłam whisky, a czekając rozglądałam się po wnętrzu. Gdy drink był gotowy, pierwszy raz spojrzałam na barmana. Był mniej więcej w moim wieku, wysoki, umięśniony i pokryty w tatuażach.

Uśmiechnęłam się zalotnie i zaczęłam pogawędkę. Po dwóch drinkach napisałam na serwetce że będę czekać w łazience. Podałam mu moje bazgroły, mrugnełam i udałam się do toalety.

Nie wiedziałam jednak o tym że całą sytuację obserwował Robert.

Weszłam do łazienki i odrazu zaczęłam się denerwować. Przecież to nie ja. Nie posuwałam się do takich rzeczy. Gdy zdecydowałam się że wychodzę, drzwi raptownie się otworzyły a w nich stał Robert.

- Muszę cię zasmucić ale twój chłoptaś nie przyjdzie. - powiedział wściekły

- Co? Ja...

- Chcesz żebym był zazdrosny? Żebym był zaborczy? Bo to działa Y/n... Może nie powiedziałem tego na głos, ale jesteś moja. Rozumiesz? - mówił i zbliżał się do mnie coraz bardziej

Teraz dopiero byłam rozdygotana. Nie wiedziałam czy to strach przed nowym obliczem Roberta czy to przez podniecenie.

- W domu dałeś mi jasno do zrozumienia że cię nie interesuje..

Pochylił się tak że czułam gorący oddech na moim uchu.

- Zdejmuj majtki - szepnął.

Zaczął lizać i kąsać moją szyję, gryzł ucho i całował linie rzuchwy. Zaczęłam cicho pojękiwać i drżącymi dłońmi zdjęłam moje figi.

Robert odrazu chwycił mnie za talię i posadził na umywalce. Odsunął moją suknie i ustał miedzy moimi nogami. Zbliżył swoje usta do moich i delikatnie pocałował.

- Jesteś taka słodka..

Rozchyliłam wargi zapraszając go do środka. Natychmiast pogłębił pocałunek, ale zrobił to wolno i cholernie namiętnie. Czułam że się rozpływam. Wsunął dłoń pod moją brodę i uniósł ją do góry by mieć lepszy dostęp do moich ust.

Nagle odsunął się i ukląkł miedzy moimi nogami. Zaczął składać delikatne pocałunki na wnętrzu mojego uda. Boże to się dzieje na prawdę. Oddychałam tak jakbym przebiegła maraton, cicho wzdychałam z każdym pocałunkiem bliżej mojego wejścia.

Obie dłonie położył na moich udach i mocno je rozchylił. Następnie zbliżył się i westchnął głęboko wdychając mój zapach. Zacisnęłam oczy i poczułam jego język na sobie. Jęknęlam głośno i wplotłam dłonie w jego włosy.

- Marzyłem o tym od bardzo dawna... Jesteś taka wilgotna, specjalnie dla mnie..

I zaczął napierać językiem na moją łechtaczkę. Byłam tak rozpalona więc czułam że nie wiele brakowało by osiągnąć orgazm. Byłam bliska obłędu, a gdy wsunął we mnie jeden palec myślałam że skonam.

- Skarbie, musisz być trochę ciszej, chyba nie chcesz by ktoś nas nakrył...

- Robert... Ja... Ja zaraz...

- Dojdź dla mnie maleńka...

Zakryłam twarz dłońmi i krzyknęłam głośno, wyginając plecy w łuk. Ciągle się trzęsłam gdy Robert zgniótł nasze usta w pocałunku. Czułam swój smak, ale nie przeszkadzało mi to. W końcu rozładowałam napięcie ostatnich kilku dni.

- Jesteś taka słodka - powtórzył, całując mnie delikatnie - Od dziś jesteś moim ulubionym smakiem...

Nagle polozyl dłoń na mojej szyi i ścisnął delikatnie, na co sapnełam z zaskoczenia.

- Jesteś moja, mam nadzieję że teraz już nie masz wątpliwości? - potrząsnęłam głową.

- Powiedz to - warknął

- Jestem twoja..

Gdy tylko wypowiedziałam te dwa słowa, złapał mnie za twarz i pocałował głęboko.

- Musimy wracać, wyjdę pierwszy, odczekaj kilka minut zanim wyjdziesz

- Robert, moje majtki! - zawołałam gdy był już przy drzwiach.

- Nie będą ci dziś potrzebne - uśmiechnął się i wyszedł.

Cholera....

Robert Downey Jr. SMUTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz