Odtrutka

204 2 0
                                    

K- nie!!

MKK- stracisz brata i przyjaciółkę hahaha
K- nie zrobisz tego
Kr- * przebudzil się * co się tutaj dzieje kto tu jest
MKK- Widzę że już zaczyna działać
Kr- Coś ty mi podała * zaczął szybciej oddychać *
K- krycha spokojnie
Kr- jak mam być spokojny nati Natalia obudź się
MKK- Ona się już nie obudzi
Kr- Coś ty jej zrobiła Natalia Proszę cie nie zostawiaj mnie obudź się * ma łzy w oczach *
MKK- * ucieka z sali *
K- krystian trzymaj się zaraz jej pomogą
Kr- a jak nie nie mogę bez niej żyć rozumiesz
K- * podszedł do Krystiana * rozmumiem ale nerwy  nic nie pomogą
Kr- a co mam robić * krzyknął na cały szpital
O- * wchodzi na sale * w całym szpitalu cie słychać krycha
Kr- trudno
O- widzę że Natalia sobie śpi
K- Ona nie spi olo
O- jak to
Kr- matka jej coś wszczykła a ja nie widzę * przytula Natalie mocniej * znajdziecie odtrutke szybko
K- krycha jasne zrobię to ale masz się nie załamywać
O- Kuba dobrze mówi
Kr- Dobra idźcie już
O,k- jasne narazie

Przed szpitalem

O- boje się o nich
K- ja tez patrz kto tam stoi
O- wasza Matka chodźmy do niej
K- Dobra
O- dzien dobry pani
MKK- Dzien dobry Panu a Pan to kto
O- Aspirant sztabowy Olgierd Mazur a to jest
K- Starszy Aspirant Kuba Roguz
MKK- nie wiedziałam że ty jesteś policjantem
K- dużo zeczy nie wiesz
MKK- na przykład
K- jesteś winna na napasc na funkcjonariuszy policji to chyba wystarczy
MKK- To ta suka i krystian to policjanci
Kr* podbiegł do niej * tylko nie suka zrozumiałaś
O- Krystian widzisz już?
Kr- za mgłą
K- krystian pość ją to nie warto
Kr- nie będzie Natalii obrażała a teraz dawaj odtrurke
MKK- Dobra masz * dala Krystianowi*
Kr- Dobra lecę do natki * zakręciło mu się w głowie *
K- przejmij ją
O- spoko * zabrał ją do auta *
K- krystian co jest
Kr- zakręciło mi się w głowie
K- mam nadzieję że dasz radę dojść
Kr- tak dam * idzie w stronę szpitala I się przewraca*
K- bracie nie rób mi tego * podbiega do niego *
Lekarz- co tutaj się stało przecież pacjent miał leżeć
K- Ratujcie go proszę mamy otdrutke dla niego i Natalii
L- dobrze jak coś będziemy dzwonić dowidzenia
K- dowidzenia * wsiadł do auta *
O - co tam sie stało?
K- krystian miał leżeć a przyszedł i życie się na matkę i sie jego stan pogorszył jak coś to będą dzwonić
O- cały krystian jedziemy zawiśćna komendę
K- Dobra

Na komendzie na przesłuchaniu

O- dlaczego to zrobiłaś
MKK- jak się dowiedziałam że krystan to pies to się zdenerwowałam potem go zobaczyłam pod komendą z tą waszą suką i chciałam zobaczyć jak cierpi a to pech że ją obronił a potem w szpitalu to już na obydwóch chciałam zabić
K- * ścisną pieść był taki wściekły *
O- Kuba lepiej wyjdź
MKK- taka prawda Kuba  a ciebie mogłam już wcześniej zabić No ale stali się
K- jedna żecz kto jest naszym ojcem bo my nawet nie pamiętamy
MKK- jak nie zmienił imienia to jest to Piotr Zarębski
K,O- co!!??
MKK- tak
O- zabierzcie ją na dołek
Mun- dobrze
K- * poszedł do naczelnika wszedł bez pukania * szefie czy Szef to tata moj i Krystiana proszę nas nie kłamać
Sz- nie wiedziałem naprawdę
K- to nie wina szefa
Sz- pojedziemy do Krystiana
K- tak

W szpitali Krystiana

Kr- * siedzi przy Natalii i mówi do niej *
Natalia Proszę cie obudź sie chce jeszcze spojrzeć ci w oczy chce żebyś mi dala opitol
K- * jak to usłyszał aż mu się żal go zrobiło *  bracie napewno wyjdzie z tego i nie raz dostaniesz ten opitol
Kr- ładnie to tak podsuchiwac
K- nie ale Szef chce Ci coś powiedzieć
Kr - co takiego szefie
Sz- krystian synku
Kr- że co kurwa
Sz- taka prawda wiem ja też nie mogłem uwierzyć
Kr- a ja myślałem że nie mam juz nikogo oprócz Kuby
K- widzisz nie będziesz sam
Kr- widzę
N- * zaczęła kaszlec *
Kr- lekarza szybko
L- proszę wyjść pan krystian na swoje łóżko
Kr- dobrze * poszedł na swoje łóżko
K,Sz- * wyszli z sali I pojechali na komendę *
N- * otworzyła oczy i widzi krystiana zapłakanego *
Kr- żyjesz * przytula ją *







Gliniarze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz