Izuku nerwowo przestępował z nogi na nogę czekając na Shoto. Właśnie rozczesywał włosy po prysznicu gdy do drzwi ich małego mieszkanka ukrytego w wielkich włościach zapukała pokojówka mówiąca, że zamówione wcześniej robione na miarę tradycyjne szaty już czekają w salonie dostarczone przez posłańca. Shoto od razu poszedł za kobieta mówiąc, że nie pozwoli żeby ktoś przyglądał się jego omedze w samym ręczniku. Alfa starał się jakoś rozładować nie tylko napięcie między nimi ale też stres kłębiący się w Izuku, niestety nie wychodziło mu to najlepiej. Nic nie było w stanie rozluźnić omegi na tyle aby przestał się stresować poznaniem samego przywódcy. Przez to wszystko już niemal zapomniał czyim synem jest jego alfa, oraz że kiedyś będzie musiał poznać swojego w pewnym sensie teścia. Tego popołudnia mieli zjeść wspólny oficjalny rodzinny obiad, który podobny wcale nie miał nic wspólnego z jego pojawieniem się w domu i bywał organizowany co tydzień. Izuku nie bardzo chciało się wierzyć, że Enji faktycznie nie ma zamiaru ocenić jego wyglądu ani tym bardziej zachowania. Był przerażony na samą myśl. Przecież Alfa Stada wyjątkowo upodobał sobie tradycję niszczenia życia bezbronnym omegom. Próbował przygotować się mentalnie na najgorsze, ale mimo wszystko wiedział, że nie będzie w stanie siedzieć cicho jeśli Enji zacznie go obrażać lub w jakikolwiek sposób ubliżać omegom. Nawet jeśli miałby zostać dotkliwie pobity nie zamierza pozwolić im na takie traktowanie kogokolwiek.
- Już jestem. Ten z przypiętą karteczka jest dla ciebie - powiedział Shoto wchodząc do sypialni z dwoma strojami schowanymi do ochronnych pokrowców. Alfa rzucił ubrania na łóżko i zaczął zdejmować z siebie piżamę w której chodził od samego rana. Omega niechętnie odwrócił wzrok od mięśni brzucha partnera i zarumienił się mocno patrząc w oczy swojemu odbiciu.
- Muszę to zakładać?- zapytał cicho omega patrząc błagalnie na swojego alfę - Nie cierpię tych oficjalnych szat. Są okropne. - jęknął zaplatając włosy w warkocza z którego wysunęły mu się krótsze pasemka grzywki.
- Wszyscy będziemy w takie ubrani. To nic złego. - wyższy wyjął z pokrowca swój czarny strój składający się z długiej wyszywanej złotą i fioletowa nicią tuniki której stójka idealnie okalała szyję alfy a rękawy, a raczej ich brak podkreślały twarde mięśnie ramion. Dół tuniki mniej więcej na wysokości bioder przechodził w dwa cienkie wąskie pasy materiału. W zestawie znajdowały się również dopasowane spodnie z wysokim stanem. Ich krój był raczej luźny i przewiewny. Ściśle przylegały do ciała jedynie w pasie i tuż nad kostkami gdzie znajdowały się ściągacze.
- Mam rozumieć, że wszyscy będziemy pół nadzy? Czy może oficjalne stroje dla omeg też mają nas uprzedmiotowić i rozseksualozować najbardziej jak się da podczas gdy wam jest miło i ciepło?- Izuku usilnie wlepiał stworzenie w swoje odbicie. Nawet jeśli szaty alfy wyglądały bardzo podobnie do tych z dnia ceremonii nie znaczyło to że jego również będą przypominały tamtą suknie. Z góry jednak wolał założyć wszytko co najgorsze aby później jedynie się pozytywnie zaskoczyć.
- Co? Ah... Nie. To nie są takie stroje jak te z dnia ceremonii. Tamtych nawet ojciec nie lubi. Te są wygodniejsze i ciepłe. I zakryją całe twoje ciało. - odparł alfa wyjmując bardzo podobny komplet przygotowany dla omegi. Różnił się nieco tym, że nie był tak luźny i umożliwiający szybkie poruszanie się jak ten alfy, rękawy były długie spodnie znacznie bardziej obcisłe i podkreślające jego biodra oraz pośladki. Tunika przechodziła w więcej niż dwa skrawki materiału znacznie wcześniej tworząc efekt poszarpanej sukni przez co jego brzuch był nieco widoczny. Oprócz tego jak w każdym stroju dla omeg w tym także znajdował się dekolt który miałby ukazywać jego piersi gdyby były tak okazałe jak kobiecych omeg. Właściwie dekolt był dziura wyciętą w górnej części tuniki. Szata przygotowana dla niego nie była czarna lecz złota. W komplecie do niej w pokrowcu znajdowało się całkiem sporo biżuterii takiej jak złote wysadzane czarnymi i fioletowymi kamieniami pierścienie, bransoletki zarówno na nogi jak i dłonie brzęczące przy każdym kroku oraz naszyjnik o którym słyszał do tej pory jedynie legendy. Wielki błyszczący w świetle niebieskawo-fioletowy kamień wyszlifowany w kształt przypominający półksiężyc zwany był Gwiazdą Przymierza. Według podań został podarowany pierwszej Omedze przez alfę na znak dozgonnej miłości. Stąd ceremonia parowania i łączenie się w pary w noc gdy rzekomo tamci się poznali. Były to tylko głupie bajki dla dzieci, a jednak Izuku właśnie trzymał w dłoniach ciężki wisiorek który miał teraz gościć na jego szyi aż do końca dni.

CZYTASZ
Moja własność [Tododeku Omegaverse]
FanfictionZAWIERA SCENY 18+ TW: GWAŁT, PRZEMOC, PRZEDMIOTOWE TRAKTOWANIE Omegi w tej watasze są źle traktowane. Ich życie to piekło. Są bite gwałcone i traktowane przedmiotowo, a jedyne co mogą robić to rodzić dzieci i podporządkowywać się swoim alfom. Nikomu...