Następny dzień, czyli to dziś prawie cała grupa wykonuje swoje wyzwania.
Karl i Nick przyszli w czerwonych spódniczkach które kończyły się wcześniej niż były ich kolana. Najlepszym momentem było to, że dostali uwagę, ale nie przez to że ich szkoła była nietolerancyjna czy coś w tym stylu. Chłopacy dostali uwagę za "za krótkie spódnice". Oczywiście wszyscy wybuchli śmiechem kiedy starsza pani od historii zaczeła ich za to wyzywać. Nick sam się śmiał ze swojego wyzwania i wyglądu, a nawet postanowił że skoro ma już uwagę, to stanie na stoliku i zacznie tańczyć. Dostał drugą uwagę, ale on stwierdził że "było warto bo mogłem się pośmiać i wykazać moimi zdolnościami tanecznymi".
Techno postanowił wykonać swoje wyzwanie na znienawidzonym panu z matematyki, który już nie raz wyzywał go od głupków przy tablicy. Rozkręcił mu krzesło, a na dodatek posmarował je przeźroczystym klejem. Można było się spodziewać, że jak nauczyciel usiadł na siedzenie, ono się pod nim załamało. Kiedy wstał z podłogi, jego krzesło było przyklejone do niego. Wszyscy się głośno śmiali, a najbardziej techno.
- wiem że to ty smarkaczu! Dostajesz uwagę!- krzyknął nauczyciel w stronę techno.
- ciekawe jak to zrobisz!- odpowiedział chłopak
- no normalnie już ci wpisu... Gdzie jest ten przeklęty laptop?!
- tego pan szuka?- powiedział i z chytrym uśmieszkiem na twarzy pokazał laptopa nauczyciela.
- oddawaj to!
- to mnie złap!
Techno zaczął uciekać w stronę drzwi, i wiedział co robi. Wiedział, że krzesło się nie zmieści w futrynie drzwi.
Nauczyciel wbiegł na korytarz, po czym upadł na ziemię, a jego krzesło oderwało się w drzwiach, razem z kawałkiem jego spodni.
Cała klasa prawie się dusiła ze śmiechu, a techno cieszył się, a nawet był dumny z tego jak bardzo polepszył to zadanie. Jedynym który się nie śmiał był Alex, ale i tak nikt nie zwracał na niego uwagi. Dla każdego ten chłopak w czapce był tylko nudnym dzieciakiem i nikt nie brał jego słów na poważnie.
***
- Wilbur, za niedługo koniec lekcji. Musisz wykonać zadanie- odezwał się Clay.
- wiem, ale nie mogę go nigdzie znaleźć! Zawsze kiedy odwalamy jakieś akcje i nie chcemy żeby był to on jest, ale kiedy jest potrzebny to oczywiście go nie ma!
- ej patrz! Chyba tam jest!- krzyknął George który zauważył mężczyznę w czarnym garniturze.
- masz rację! Poczekajcie muszę zrobić moje wyzwanie.
Chłopak podbiegł tam, gdzie zaraz miał przechodzić dyrektor placówki. Oparł się o szafki i stał normalnie, a kiedy dyrektor był tuż przy nim, podstawił swoją nogę, przez którą potknął się mężczyzna.
Wszyscy zaczęli się śmiać, ale dyrektor to zignorował. Wstał po prostu i nic nie zrobił Wilbur'owi. Był nowy więc jeszcze nie znał jego reputacji, przez co mógł pomyśleć że to zwykły przypadek.
- eee myślałem że znaczenie się na ciebie drzeć czy coś że będzie ciekawiej- stwierdził marudnym głosem techno.
- no cóż najwidoczniej mam szczęście- powiedział chłopak po czym zaczął kierować się w stronę sali, w której za niedługo miał mieć lekcje.
CZYTASZ
Spin this fucking bottle [Dnf]
FanfictionOsiągnięcia książki: (03.05.2022) #1 w oznaczeniu "dnf"! "Butelka" czyli gra dla młodzieży, jak i starszej tak i młodszej, ale czy dzięki niej można się zakochać? Poznajcie grupę nastolatków którzy wręcz kochają tą grę. Na każdej imprezie w nią gra...