- Clay, telefon ci dzwoni- odezwał się George leżąc obok blondyna.
Wczoraj po zachodzie słońca wrócili do domu i położyli się spać razem. Zapewne dalej by spali gdyby nie obudził ich wkurzający dźwięk dzwoniącego telefonu.
- kto dzwoni?! Odrazu mówię że nigdzie nie idę. Czuje się fatalnie. - odezwał się zielonooki.
- poczekaj sprawdzę.... Dzwoni Wilbur. Musisz odebrać.
- mógłbyś odebrać i dać na głośno mówiący? Naprawdę okropnie się czuje.
- jasne.
Brunet nacisnął zieloną słuchawkę i włączył tryb głośno mówiący, zanim jeszcze głos w słuchawce zaczął mówić.
- siema stary, dzisiaj gramy w butelkę. Przychodzisz?- zapytał Wilbur.
- nie, wiesz, chociałbym ale czuję się okropnie.
- a okej, a wiesz czy George przyjdzie?
Blondyn popatrzył się na swojego chłopaka. Nie wiedział zabardzo co zrobić, ale wkońcu powiedział.
- George jest właśnie obok mnie.
- a dasz go do telefonu?
- tak już.
- halo?- odezwał się George.
- cześć George, idziesz grać w butelkę?
Brązowooki popatrzył z zmartwieniem na blondyna. Nie widział czy nie będzie potrzebował jakiejś pomocy skoro tak źle się czuje.
Clay tylko pokiwał głową na tak. Bardzo chciał żeby jego chłopak się trochę wyluzował, a przecież on nie musi być przy nim cały czas. Da sobie radę.
- no dobrze, mogę przyjść- powiedział George, ale nie było słychać w jego głosie przekonania.
- dobra to do zobaczenia za 30 minut!
- za ile!- krzyknął brunet, ale Wilbur już się rozłączył.
- muszę się zbierać Clay, dasz sobie radę co nie?
- no wiadomo że dam sobie radę. Nie jestem dzieckiem. Baw się dobrze. - powiedział zielonooki po czym podniósł się na łokciach i pocałował chłopaka.
- dobra, to pa pa i do zobaczenia może za parę godzin.
- papa.
Brunet wybiegł z mieszkania i zaczął kierować się do domu Wilbur'a. Myślał że jego przyjaciele go znienawidzą przez to, że niby opublikował te zdjęcia, ale jak widać chyba jednak go lubili dalej.
- cześć George!- odezwał się Karl kiedy brunet dotarł do nich.
- cześć!- odpowiedział.
- dobra, siadaj i gramy- powiedział obojętnie techno.
Gra się zaczęła, a butelką zaczęła się kręcić.
- hmm... Wyzwanie dla techno. No to może jutro dajesz z liścia nowej nauczycielce z matmy.- powiedział Wilbur.
- dobra łatwizna.
Butelka znowu zaczęła się kręcić, a jej nakrętka padła na Nick'a.
- dobra to Nick... Ty możesz... Hmm... Odważysz się może zapalić?- powiedział chłopak wyciągając do niego pudełko z papierosami.
- ja się nieodważe? To patrz na to.
Nick wziął z paczki dwa papierosy i odpalił je w tym samym momencie.
CZYTASZ
Spin this fucking bottle [Dnf]
FanfictionOsiągnięcia książki: (03.05.2022) #1 w oznaczeniu "dnf"! "Butelka" czyli gra dla młodzieży, jak i starszej tak i młodszej, ale czy dzięki niej można się zakochać? Poznajcie grupę nastolatków którzy wręcz kochają tą grę. Na każdej imprezie w nią gra...