//Aizawa//
- Hej Shino.
× No hejka Carmen dobrze się sprawuje?
- O czym ty mówisz? Myślałem, że wróciła do was.
× Ile dni minęło od jej zniknięcia?
- Około dwóch.
× Ja pierdziele okej rozpocznij poszukiwania, ja już jadę.
//Shino//
- Ciociu co się dzieje? Ktoś zaginął?
- Nie będę cię okłamywać. Carmen miała wrócić, ale teraz nikt nie wie gdzie jest.
- To nie prawda Cram przed chwilą wróciła do domu.
- Gdzie jest?
- No u siebie w pokoju.
Wystrzeliłam jak z torpedy gdy weszłam do pokoju zastałam Carm szkicującą coś w notatniku.
- Carmen jak dobrze, że nic ci nie jest! Ty wiesz jak zmartwiłaś ojca!?
- Przecież ja nie mam ojca.
- O czym ty mówisz, a Aizawa?
- On jest osobą, która chciała zabrać mi Oriona. Tak po za tym podróż trwała dłużej bo Orion złamał łapę.- Spojrzałam na śpiącego obok niej kota z owiniętą tylną łapą
- Zadzwonię by odwołali ekipę poszukiwawczą.
//Carmen//
Następnego wieczoru gdy rzucałam sztyletami w tarczę wiszącą na drzwiach ktoś krutko zapukał i bez ostrzeżenia wszedł. Sztylet wbił się w ramę drzwi tuż nad głową Aizawy.
- Nigdy więcej nie wchodź do mojego pokoju bez pozwolenia.- Blady jak ściana Aizawa przesunął się parę kroków w bok dzięki temu mogłam wyciągnąć sztylet pozostawiając kolejną dziurę.- Czego chcesz?
- Porozmawiać.
- Jeśli myślisz, że z tobą wrócę to się mylisz.
- Wiem, że trochę spierdoliłem. Przyznaje się, że jestem chujowym ojcem, ale dlaczego musisz mnie aż tak za to karać?
- Po pierwsze to mnie porzuciłeś, a po drugie traktuje cię dokładnie jak ty mnie przez DZIESIĘĆ LAT!
- Ty traktujesz mnie jakbym był obcą osobą, jagbym nie istniał!
- A ty jak mnie traktowałeś!?
- Jak miałem cię traktować skoro cie nawet nie znam!? Ja cię nie..
- No powiedz to.. Powiedz!
- Nie wychowywałem cie.
- No właśnie, a ty oczekujesz, że wskoczę Ci w ramiona i powiem "Cześć tato miło, że zainteresowałeś się mną po DZIESIĘCIU LATACH!"- Naszą kłutnie przerwał płacz. Wybiegłam z pokoju i szybko weszłam do pomieszczenia, w którym znajduje się pokój Koty. Mój mały Kota, myły braciszek (chodzi o to, że traktują się jak rodzeństwo) wiercił się nie spokojnie w łóżku. Podbiegłam do niego i natychmiast zaczęłam go wybudzać gdy wreszcie mi się to udało wybuchł płaczem i mocno się do mnie przytulił.- Cii no już dobrze, już dobrze.
~Tam gdzie w morze wbiega wiatr Czeka rzeka niosąc brzemię lat
Śpij kochanie w świetle gwiazd
W tej rzeki falach wszystko masz
Odpowiedzi znajdziesz tu
Ścieżkę życia wśród meandrów stu
Lecz ostrożnie nurkuj w toń
Bo wiry tam zdradliwe są
Co noc wód magiczny nurtu dźwięk
Usłyszy ten kto tego chce
Czy stać Cię by pokonać lęk?
Wiedzieć to co ta rzeka wie?
Tam gdzie w morze wbiega wiatr
Czeka matka niosąc brzemię lat
Chodź kochanie drogę znasz
Gdy nie masz nic to wszystko masz~(Piosenka jest w mediach)
Kota zasnął w mych ramionach. Położyłam go na łóżku i przykryłam kołdrą po czym ucałowałam w czółko jak mama mnie dawniej, zgasiłam lampkę i wyszłam.
- Pomóc Ci w czymś Eraserheadzie? Czy wreszcie pójdziesz bo chce iść spać.- Powiedziałam uprzejmie, a jednocześnie uświadamiając go w tym, że nie jest tu mile widziany.
- Zaraz pójdę tylko chcę wiedzieć, czy przyjedziesz do U.A.?
- Pod dwoma warunkami Orion jedzie ze mną i Kota również. Jak je spełnisz to pogadamy. Dobranoc.- Złapałam za klamkę od drzwi swojego pokoju.
- Masz śliczny głos, dobranoc Karmazynowy Kapturku.- Odszedł, a ja stałam jak słup niewiedząc co zrobić.
- Miał?
- To nic Orion. Chodź idziemy spać, a tak po za tym to wciąż nie powinieneś wstawać.- Następnego ranka gdy wstałam chwilę po ósmej ubrałam strój sportowy składający się z szarej rozpinanej bluzy, czarnego topu na a grubych ramionkach, leginsów, czarnych skarpetek i tego samego koloru adidasów. Zabrałam bidon z wodą po czym wyszłam z domu i po szybkiej rozgrzewce skierowałam się w stronę znajomej mi góry. Po godzinie dotarłam na klif. Zastałam niespodziewanych gości.- Katsuki puść go.- Blondyn odstawił brokuła na ziemię.- Chłopaki powiedzcie mi co wy tu robicie? Z tego co wiem powinniście być w szkole.- Powiedziałam biorąc kilka łyków wody.
- Nawiałaś, a miałaś nas trenować więc przejechaliśmy.- Odpowiedział mi Katsuki.
- Aizawa nic nie wie prawda?
- Nie i niech tak zostanie. Zabił by nas.- Powiedział z lekkim strachem Deku.
- Znając życie już wie. Po za tym wczoraj wieczorem tu był i znając Shino został na noc, ale skoro już tu jesteście to zaczynajmy trening.- Po trzy godzinnym treningu i biegu do obozowiska chłopcy w pół żywi dotarli pod mój domek.- Wchodźcie, macie jakieś ubrania?- Chłopcy skinęli równocześnie głowami.- Białe drzwi na końcu korytarza tam znajdziecie łazienkę, idźcie się umyć. Ja w tym czasie przygotuję śniadanie.- Gdy chłopy zniknęli wgłąb korytarza weszłam do swojego pokoju wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w czarną bieliznę tego samego koloru za dużą koszulkę z czerwonym napisem "Cosmos", granatowe rurki, czarne skarpetki, czerwone trampki, a włosy uczesałam w warkocz. Gdy byłam gotowa zeszłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać jajecznicę, bekon
oraz grzanki.Po czym ze zdziwieniem odkryłam, że moje walizki stają przywejściu choć się nie pakowałam. Ignorując ten fakt skończyłam przygotowywać śniadanie dla czterech osób, tak czterech. Po kilku minutach usłyszałam pukanie wiedząc kogo się spodziewać otworzyłam drzwi. Niestety nie przewidziałam, że Kota może przyjść z Eraserheadem. Lekko spoważniałam i dołożyłam jeszcze jeden talerz. Rozdzieliłam jedzenie na talerze po czym zabrałam się za przygotowywanie kaw oraz kakała dla Koty.- Chłopaki śniadanie!- Krzyknęłam, a po chwili na schodach było słychać kroki.- S..Sensei Aizawa, co Pan tu robi?- Spytał Izuku, a ja w tym czasie nalewałam wody oraz wsypywałam karmy Orionowi. Kotek pojawił się minutę później.
- To raczej ja was powinienem o to pytać.- Powiedział siedzący przystole Eraserhead biorąc łyk kawy.
- Przyjechali bez twojej wiedzy by ze mną potrenować.- Powiedziałam zajadając się jajkiem. Mężczyzna westchnął.
- Siadajcie i jedzcie później z wami to wyjaśnienie. Carmen słuchaj rozmawiałem z dyrektorem i Shino zgodzili się na twoje warunki jeśli będziesz trenować jeszcze trzech uczniów.
- Okej niech będzie, kiedy jedziemy?
- Zaraz po śniadaniu.
- Chwila o co chodzi?- Spytali Izuku i Kota jednocześnie.
- Wczoraj wieczorem powiedziałam, że pojadę jeśli będę mogła zabrać Kote i Oriona ze sobą. Oczywiście Kota zrozumiem jeśli nie będziesz chciał.
- Oczywiście, że chce nigdy w życiu nie przegapiłbym takiej okazji.
- Miło mi to słyszeć.
- Okej to ja biegnę się spakować.- Powiedział Kota wbiegając na piętro i pozostawiając pusty talerz oraz kubek.
CZYTASZ
Córka Bohatera
Teen FictionCarmen Aizawa to piętnastoletnia córka bohatera Eraserheada. Posiada dar Erasure tak jak ojciec lecz by jej dar poprawnie działał musi pić krew od zwierząt lub dawców by utrzymać zdolność. Ma białe włosy (farbowane, naturalnie są czarne) i niebieski...