Wycieczka 3/3

55 6 0
                                    

//Carmen//

Po dotarciu na pole kempingowe rozstawiliśmy namioty wszystkie są dwuosobowe z wyjątkiem mojego w moi zmieści się pięć osób z tego również powodu ja, Kuma, Emiruka i Kyūba jesteśmy w jednym na miocie i na całe szczęście jesteśmy w czwórkę bo tuż obok nas namiot ma Mineta. Aizawa uznał, że dla dobra wszystkich będzie miał osobny namiot, a ja nawet dostałam palarizator.

- Nie wierzę, że on naprawdę dał Ci palarizator.- Wypowiedziała swoje zdanie Emiruka.- Musi mu naprawdę na tobie zależyć.

- Ja tam sądzę, że jest ci ut przewrażliwiony.- Powiedziałam odkładając paralizator i kończąc rozpakowywanie.

- Takie zadanie ojców.- Dołączył się do rozmowy Kyūba.- I nie ma znaczenia ile czasu cie wychowywali.

- Mylisz się Kyūba to ma znaczenie. Fakt ile rodzic poświęcił uwagi dziecku wpływa na całą relacje.- Zaprzeczyła jego siostra.

- No dobra tu masz rację, ale on naprawdę stara.

- Kyūba on się może starać lecz to nie znaczy, że o wszystkim zapomnę i mu wybaczę.- Uciełam temat wiedząc, że nas podsłuchują.- A tak po za tym to która godzina?

- 18:00 za godzinę zaczyna się ognisko.- Odpowiedział papuga.

- Chodźcie sprawdzimy czy potrzebują pomocy. Zostań tu Orion.

- Carmen?

- Co jest Kuma?

- Czuje smrut.

- Pewnie już rozpalili ognisko.- Wtrącił się Kyūba.

- To zapach benzyny i krwi.- Przerażona wybiegłam z namiotu.

- Kuma prowadź.

- Carmen co się stało?- Aizawa podbiegł do nas zaniepokojony.

- Kuma czuje benzyne i krew, pewnie w okolicy rozbił się jakiś samochód.- Aizawa wrócił do codziennej znudzonej twarzy.

- Wezwę specjalistów oni się tym zajmą.

- Nie zdążą na czas! Kuma, Kyūba, Emiruka, Izuku i Katsuki chodźcie!

- Nie mogę Ci na to pozwolić.

- Tam może być ranny człowiek, który potrzebuje pomocy!

- To nie jest twoje zadanie!

- To czyje ono jest!? Nasz profil to bohaterski od nas zależy przyszłość wielu ludzi i uciekanie od pomocy innym to przestępstwo!

- Nie mogę pozwolić by moim uczniom się coś stało!

- W takim razie od dziś nie jestem twoim uczniem...Shino mi zawsze opowiadała, że jesteś bohaterem, który zrobi wszystko by chronić innych nawet za cenę życia lub odrzucenia kogoś od siebie.

- Carmen..

- Powiedz mi, gdzie ten bohater?- Milczał.- Ruchy nie mamy już chwili do stracenia! Kuma prowadź!

//Aizawa//

- Ona ma rację musimy nieść pomoc innym. Nie wiem jak wy, ale ja idę do nich.- Krzyknął Kirishima i pobiegł za Carm tak samo jak kilka innych osób.

- Panie Aizwa?*Kum*

- Iida ja idę z nimi ty w tym czasie odpowiadasz za osoby, które zostały.

- Tak jest!- Ruszyłem biegiem za nieplanowaną grupą ratowniczą po czasie poczułem dym. Stanąłem na obrzeżach lasu Kuma zajmowała się już dwoma poszkodowanymi Izuku zabezpieczał teren, a moja córka i Bakugou wyciągali ostatniego poszkodowanego. Samochód zaczął się mocniej dymić. Carm wykopała Katsukiego z samochodu, który dosłownie po chwili wybuchnął.

- Carmen!- Pobiegłem w stronę płonącego samochodu.

- Tutaj! Nic mi nie jest, ale kierowca nie oddycha!- Krzyczała z drugiej strony pojazdu. Carm reanimowała poszkodowanego do przyjazdu pogotowia, ratownicy wszystkich przebadali. Poszkodowanych zabierali do szpitala, a Carmen i Bakugou tylko na obserwacje. Jeszcze tego samego dnia odesłałem wszystkich do domów, a w tym momencie siedzę na korytarzu i czekam na wyniki badań.

- Doktorze jak z nimi.

- Odziwo wyszli praktycznie bez szwanku mają tylko delikatnie uszkodzony słuch i nieliczne poparzenia. Jeśli nic się nie pogorszy to jutro będą mogli wyjść..Mieli wiele szczęścia. Musi być pan dumny z córki jest niezwykle odważna, choć odwagę i głupotę dzieli cienka granica.

- Tak jestem. Mogę do nich wejść?

- Tylko nie za długo muszą odpocząć.

Córka Bohatera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz