Podsłuchana Rozmowa

1.4K 68 16
                                    


Tom w szkole radził sobie zaskakująco dobrze , w końcu on jak i Sev znali już cały materiał i o wiele wiele więcej , oprócz Severusa przyjaźnił się też z Lucjuszem był bardzo ciekawym kompanem , raz na tydzień pisał do Harrego zawsze o tych samych porach chciał mieć pewność że nie będzie ich czytał w pracy bo wiedział już jak się zachowuje , jego opiekun , podobno skakał tańczył po całym burze i opowiadał jak jego bachorek napisał do niego i jak to  o nim pamięta  . Tom był zażenowany zachowaniem Harrego ale w głębi siebie bardzo się cieszył że Harremu sprawia to takom radość . Dlatego starał się pisać jak najwięcej nawet czasem o Severusie albo Lucjuszu ...

Severus natomiast miał malutkie zatargi jeśli szło to tak nazwać , zaprzyjaźnił się z pewna dziewczyna o imieniu Lili ale za to miał trochę problemów bo tak jak się domyślacie Jams i Syriusz nie dawali chłopcu spokoju , Sev nic nie pisał o tym Harremu ale on nie był głupi i wiedział o wszystkim . Ale na razie nie interweniował , czekał na odpowiedni moment ...

Były święta w odwiedziny przejechał Al z synem , gdy było już późno dorośli myśleli ze chłopcy juz śpią i zaczęli swoja rozmowę a chłopcy podsłuchiwali rozmowę Ala i Harrego .

I pierwszy raz widzieli poważną minę Harrego , to było ciekawe doświadczenie ...

- Harry jak się ma sprawa z Ferrim 

- cóż mam ci powiedzieć Al....

- w twoim wypadku cześć prawdy to juz coś 

- ohh dopuki nie zagraża moim chłopcom to ja nie zrobię nic jemu ani jego gromadce 

- poświęcasz się wszędzie tylko dla nich ? jegrze cudnie ...

- sarkazm do ciebie nie pasuje z Ferim to hmm próba zażegnanie konfliktu  ...

- próba czego kurwa próba że on ci wojnę wytoczył 

- Al ....

Powiedział załamany Harry .

- co się dzieje 

- wiesz jak ja kocham moich chłopców od początku to wiedziałeś mówiłem ci , moje serce się raduje gdy są szczęśliwi ale płacze i jest załamane gdy widzę że coś im się nie udaje a to rzadko się zdarza są zbyt inteligenci , bardziej ode mnie w ich wieku  , chciałem jakoś poradzić sobie z tą miłością bo było jej zbyt dużo ....

- więc miałeś romans z Ferim a on ...

- nie kurwa jaki romans , raz tylko raz się pocałowaliśmy i uznał że będę idealna matką dla jego dzieci 

- Harry i to całe zamieszanie jest z powodu dzieci ..

- tak przez jeden głupi pocałunek i jego głupie myśli ja z brzuchem i tyłkiem wypełnionym jego spermom , Al jak ja kocham moich chłopców starałem się to oddzielić ale nie mogę nie umie 

- to normalne ale może spróbuj jeszcze raz 

- Al kochałem ich , zawsze , ale pokochałem ich bardziej gdy wybiło im 8 lat nie wiem dlaczego ale tak się stało próbowałem to zignorować ale moje uczucie do nich z biegiem lat tylko stawało się coraz to mocniejsze 

Harry wstał oparł się o kominek , dotknął swojej rany na klatce piersiowej .

- pamiętasz tą ranę 

- aż za dobrze to ja cię ratowałem głupku 

- w ten dzień moje uczucia wzięły górę byłem a Azkabanie pewien Dementor nie chciał mi się podporządkować 

- wiem mówili o tym 

- a mówili o tym że tak mnie wkurzył i tak bardzo tęskniłem do moich chłopców że tylko machnąłem rękoma on zniknął rozpłyną się   

- o tym nie mówili ....

- chciałem ich zobaczyć tak bardzo tęskniłem nie widzieliśmy się prawie tydzień non stop pracowałem ....

Harry  usiadł na fotelu oparł głowę o rękę i patrzał na ogień w kominku przez kieliszek z winem .

- wszytko co zrobiłem , robię i dopiero zrobię , robię tylko i wyłącznie dla nich Al 

- Harry ....

- Al chce by byli bezpieczni , gdy mnie zabraknie 

- mówisz tak jakbyś miał zaraz umrzeć 

- nie , nie umrę ale mogę zniknąć nie wiem czas pokarze 

- Harry robisz się za tajemniczy a twój wygląd w ogóle w tym nie pomaga , wyglądasz na 20 a masz przeszło 40 przynajmniej tak jest w dokumentach 

- nie powiem ci wszystkiego ale mogę ci powiedzieć coś o wyglądzie , to moja klątwa , moje ciało się nie starzeje ale mój umysł już tak ale charakterek został 

- powiesz im to wszytko 

Wszyscy widzieli łzy Harrego bardzo wyraźnie . 

- boże Al ja ich tak kocham , boje się że ich stracę rozumiesz , oni nawet i teraz są na to gotowi ale nie ja , boje się ich stracić  , jeśli ich stracę ja ja tego nie przeżyje 

Harry płakał jego łzy leciały jak z wodospadu , Al podszedł do niego usiadł na oparciu fotela obejmował go i głaskał .

- Harry nie martw się na zapas może kiedyś to uczucie osłabnie 

- to są moje kochane dzieci boje się że ....

- wiem Harry wiem .....


Chłopcy byli w szoku Harry czuł to samo co oni , bał się tak jak oni , bo co sobie mógł pomyśleć Harry że dwa dzieciaki się w nim zakochały ......

Ale teraz ... teraz wiedzieli niby co zrobić , ale dalej byli zagubienie natłokiem informacji .... 

Tyle pytań , kto rzucił na niego tą klątwę o co z nią chodzi ? Bo nie tylko to musi nam powiedzieć to zrozumieli , tylko że to on potrzebował czasu ... 

Postanowili nie drążyć tego ale zacząć działać musieli zanim ten głupi blond facet wciśnie Harremu innego faceta ....

Opieka Snarry TomarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz