Zbliżały się 9 stycznia , urodziny Severusa , mieszkali ze sobą już pół roku i Harry nie mógł narzekać , był bardzo grzecznym dzieckiem nie sprawiał kłopotu ... Harry uczył Severusa nie których mikstur które sam umiał , ale powtarzając mu że on sam jest w nich beznadziejny ...
Miał już dla niego kilka prezentów i miał nadzieje że Severus się ucieszy , siedziałem w kuchni i wspominałem tamtego Snejpa , może gdyby miał miał normalne dzieciństwo był by inny , zawsze go go pociągał ale , ten dzieciak na szczęście na razie fascynował i chciał by tak zostało , Harry czerwony jak burak popijał herbatę i patrzał na Seversusa krążącego po kuchni jak chmura gradowa .
- coś się stało ?
Severus odwrócił się do mnie a jego oczy świeciły .
- nie tylko chciałem zrobić śniadanie
Tak ten dzieciak jest wyjątkowy potrafi nawet takom głupotą mnie rozczulić , podszedłem do niego podniosłem i posadziłem na blacie kuchennym .
- dobrze to nauczymy cię gotować , podobno to prawie jak eliksiry powiedz mi co lubisz najbardziej ?
- nie wiem nigdy nic nie smakowało mi w tamtym domu
- hmmm dobrze a co najbardziej smakuje ci u mnie
Severus czerwony spojrzał na mnie .
- zapiekanka z warzywami i kurczakiem
- więc to zrobimy co ty na to
Chłopak ożywił się , cudny widok , skakał jakby cukrzycy dostał uroczy ....
Widać było że wspólnie spędzony czas bardzo go uszczęśliwiał i starał się jak najbardziej by go z nim spędzać ale czasem musiałem znikać , przez moją krew i pochodzenie zostałem wciągnięty do ministerstwa pełniąc funkcje ministra skazanych , czyli zajmowałem się praktycznie każdym skazanym jak i całym Azkabanem , jak i na kary skazanych . Ale miało to czasem zalety ...
Nie chciałem mówić o tym Severusovi nie chciałem go straszyć , a może bałem się jego reakcji .... Cóż wolałem poczekać z tym aż będzie straszy .
Dziś był 9 stycznia , wstałem o 3 by wszytko naszykować , wyciszyłem cały parter by chłopak się nie obudził , wystroiłem całą jadalnie i salon ... Tort był już gotowy , śniadanie czekało na solenizanta a obiad czekał w piekarniku , prezenty gdzie grzecznie czekały koło kominka tajemniczo zapakowane by nie mógł odgadnąć co się w nich znajduje .
Na schodach zobaczyłem go schodził po mału ze smutkiem w oczach , chyba myślał że zapomnę o urodzinach ..... Bezczelny szczeniak ja zapomnieć !!! Wypraszam sobie może zapominałem o pracach domowych ale urodzinach nigdy !!!!
Cały Harry Potter o obowiązkach zapominał ale imprezy i urodziny by je świętować pamiętał i to takom ilość że dziwił się że takim debilem był na zajęciach .

CZYTASZ
Opieka Snarry Tomarry
Roman d'amourSiedziałem w ogromnym fotelu w zamku który kupiłem parę dni temu , a teraz siedział i patrzał na młodego chłopca którego zaadaptował i stałem się jego opiekunem ..... Jak do tego doszło ? W tym opowiadaniu Sev Tom Lucjusz są rówieśnikami . Zdjęcie...