-Cassie ale ty wiesz że jako jedyne nie możemy chodzić na dodatkowa matematykę? - powiedziałam do przyjaciółki
-Dlaczego nie Kate? To ze nie rozumiemy matematyki nie czyni z nas idiotek - odpowiedziała rudowłosa
-Będziemy jako dwie dziewczyny? - odpowiedziałam niepewnie
-To że będziemy jako dwie dziewczyny wśród 10 chłopaków nic nie znaczy. Oczywiście my nadrabiamy wyglądem w tej klasie - powiedziała pewnie dziewczyna. Naszą dyskusje przerwał dzwonek na lekcje. Ja poszłam na hiszpański, a Cassie na francuski. Po skończonych lekcjach wróciłam do domu. Nic ciekawego się nie działo tata był w pracy, mama w szpitalu, a Tim i Zoe byli w szkole. Dzisiaj akurat skończyłam szybciej niż Tim i Zoe, ponieważ nie miałam historii. Tim chodzi do 2 klasy liceum, a Zoe do 5 klasy podstawówki. Tata miał wrócić o 16, a była dopiero 13. Chwyciłam telefon, włączyłam playliste i poszłam z Nancy na spacer. Po 2 godzinnym spacerze wróciłam do domu i gotowałam obiad.
-Hej Kate, jest już Tim albo Zoe? - powiedział tata wchodząc do domu
-Nie jeszcze ich nie ma, przecież wiesz że Tim kończy o 16, a Zoe ma korepetycje do 17 - odpowiedziałam
-Z mama jest juz lepiej, pomyślałem ze moglibyśmy całą czwórką pojechac do niej i zrobić niespodziankę - powiedzial szczęśliwie
-Można zgarnąć Zoe z korków i pojechać do mamy
-Super pomysł, a tak ogólnie widziałem Cassie mówiła coś o jakis zajęciach dodatkowych z matematyki. Naprawdę chcesz sie zapisać?
Zabije Cas przysięgam
-Yhm no tak wiesz przecież jak mi kiepsko idzie z matmy, a te lekcje to zbawienie, w dodatku Cas sama zaproponowala wiec nie bede sie bała że bede jedyna dziewczyną
-Nawet nie wiesz jak sie ciesze że przemyślałaś to
Tak tato ja tez sie ciesze w szczególności że to nie ja się tan zapisałam.. Chwilę później przyszedł Tim. Pojechaliśmy do mamy, była wycieńczenczona po tej chemii.. Chwile porozmawialiśmy z nią i usnęła, byla 20 więc nic dziwnego. Gdy przyjechaliśmy do domu wzielam prysznic i poszłam spać.
-WSTAWAJ KATE BO SIE SPOZNIMY - wykrzyczała mlodsza siostra
-Co, przecież jest 6 - powiedziałam i spojrzałam na telefon
-Raczej 7.46 ślepoto - powiedziała i wyszła
Automatycznie ubrałam jakas za dużą koszulkę, dresy i rozpinana bluze. Na nogi wsunęłam conversy, wzielam torbe, telefon i wyszłam z domu. Przed spóźnieniem uratowała mnie nieobecność pani od hiszpańskiego. Czekając na Cas zauważyłam tego dupka Theodore z jego przyjacielo-przydupasem Nate'm. Niw rozumiem co każda laska w nim widzi. Jest chodzącym przykładem tego że aborcja jest jak najbardziej dozwolona. Kolejna dziewczyna sie koło niego kręci. Dlaczego ona jest tak ślepa? Przecież wiadomo że juz Davson jest lepszy od Theodore'a. Krótko mówiąc to Davson jest totalnym przegrywem klasowym, całkiem fajnym i ładnym przegrywem. Stojąc i przeglądając instagrama zauważyłam ledwo żywą Cas.
-Jezu dziewczyno nic ci nie jest? - zapytałam sie rudej
-Nie nie tylko biegłam - powiedziała zdyszana
-Lepiej sie napij wody Smith - odezwał sie ten smiec Theodore Miller
-Spierdalaj Miller - odpowiedziałam razem z ruda i ruszyłyśmy w kierunku klasy
- - - - - - - - -
mam nadzieję że wam sie podoba