Wchodząc do auta nie zwracałam uwagi na Millera i jego przyjaciela. Byłam wściekła na Cass, wie jak bardzo go nienawidzę. Usłyszałam krótkie, zachrypiałe "Hej Davis". Pff nie odpowiem mu. Przez całą drogę do domu Marlene u której odbywała się ta impreza przesiedziałam na telefonie, nie zamierzałam sie do nich odzywać. Chcąc czy nie Theodore musiał zatankować. Cass i Nate wyszli z auta i poszli kupić jakieś przekąski, a ja zostałam sama z Millerem w samochodzie. Jeszcze tego brakuje żebym go zabiła.
-Ładnie wygladasz Davis - powiedział patrząc do lusterka
-Dzięki - odpowiedziałam z przymusu
-Wiesz o tym że Nate i Cass są razem? - gdy to wypowiedział zaczęłam sie dusić wodą, że moja Cass z tym przydupaso-przyjacielem? - nic ci nie jest ksie- znaczy Davis?
-Niestety nie. Daleko jeszcze do tej Marlene? - zapytałam zmieniając temat
-Jak gołąbeczki sie pospieszą to w 10 minut tam będziemy
Nie odpowiadając mu włączyłam messengera i napisałam do Cass że ma minute na pojawienie się w samochodzie. Kilka minut później przyszli i ruszyliśmy dalej. Gdy dotarliśmy zastała nas głośna muzyka i pełno alkoholi. Nigdy nie piłam ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Stojąc przy stole z whiskey przyplątał sie pijany Nate, mówiąc o tym jak świetnie Cassie całuje. Nie byłam na nią zła. Nie w tym sensie. Bolało mnie to że mi nie powiedziała tego sama tylko dowiedziałam sie od tego dupka. Pijąc whiskey niespodziewanie do tańca zaprosił mnie lekko pijany Theodore. Nie zgodziłam sie. Jeszcze mam swój rozum. Od razu tego pożałowałam. Pociągnął mnie do siebie i wyniósł na parkiet. Na moje nieszczęście puścili slow song. Theodore położył swoje ręce na moich biodrach i utworzył kontakt wzrokowy. Nie czułam do niego nic oprócz nienawiści ale w tym momencie poczułam motylki w brzuchu. Nie to sie nie dzieje naprawdę. Kate opanuj sie. Nie moge sie w nim zakochać to nie dorzeczne. Po piosence ruszyłam w stronę łazienki. Po przemyciu twarzy woda wróciłam na parkiet. Leciała moja ulubiona piosenka, szukałam wzrokiem Cass ale ona juz tańczyła z Nate'm. Nie powiem zazdroszczę jej że sobie kogoś znalazła. Tańczyłam sama dopóki nie poczułam czyichś rąk na sobie, gdy sie odwróciłam ujrzałam nikogo innego jak Martina, chłopaka który myśli ze jest Bogiem piękności i każda dziewczyna na niego leci. Próbowałam sie wydostać z jego rąk ale bezskutecznie, typ jest za silny. Gdy szarpałam sie z Martinem, na moje nieszczęście zauważył nas Theodore. Jeszcze jego mi tu brakowało.
-Hej szukasz kłopotów typie? - odezwał sie
-Nie, ja sobie tańczę z moją dziewczyną
-No chyba cie wyobraźnia poniosła - powiedziałam oburzona
-Zostaw ją w tej chwili - a temu co
-Bo co mi zro- nie dokończył bo Theodore odciągnął go ode mnie i zaczął go bić, no super jeszcze niech wszyscy się na nas patrzą. W miarę szybko odciągnęłam Theodore'a od Martina. Zabrałam Cass i Nate'a i pojechaliśmy do domu. Ja i Cass mieszkamy blisko siebie, więc powiedziałam Theodore'owi że dojde sama lecz ten sie uparł i odwiózł mnie pod sam dom. Następnego dnia w szkole mieliśmy mieć dodatkową matematyke. Wiedziałam juz ze bede zmuszona siedziec z tym idiotą, bo Cass usiądzie z Nate'm.
-Hej Cass - powiedziałam radośnie
-Hej - odpowiedziała rudowłosa
-Coś sie stalo że tak oficjalnie mówisz?
-Tak, jestem zła na samą siebie że dowiedziałaś sie o moim związku od tego idioty Theodore'a
-Nic sie nie stało lepiej opowiadaj jaki jest
Chwilę jeszcze rozmawiałyśmy i poszłyśmy na angielski.
Pov Theodore
Po wczorajszej akcji zdałem sobie sprawę z tego jaka Kate jest odporna na flirt. Ten zakład może wydawać się trudniejszy niż zakładałem. Jeszcze nic straconego Nate może wypytać Cass o wszystko co Davis lubi. Z zamyśleń wyrwał mnie dzwonek na dodatkową matematyke. Plan czas rozpocząć.
- - - - - -
Czy ktoś to czyta? Jestem ciekawa hahaha