*Annabeth*
Weszłam do pokoju, nadal szybko oddychając. Pomieszczenie było skromnie urządzone. Po lewej stronie było jednoosobowe łóżko. Obok stała mała szafka nocna, a na przeciw niej była szafa. Otworzyłam ją i zobaczyłam sportowe ubrania. Wszystkie były koloru czarnego lub moro.
Przeszłam dalej na drugą stronę pokoju, po lewej stronie była łazienka. Weszłam do niej, również była mała. Po chwili zdjęłam swoje brudne ubrania i weszłam pod prysznicz. Włączyłam gorącą wodę i rozkoszowałam się jej ciepłem.Po skończonej kąpieli dokładnie wytarłam swoje ciało. Owinęta ręcznikiem poszłam do szafy i wybrałam czystą bielizne i luźniejszą koszulkę. Położyłam się na mięciutkim łóżku. Zasnęłam.
*
*
*
Nagle obudził mnie głośny piskliwy i drażniący dźwięk.
- Grr... kto może być tak wredny, by obudzić mnie rano...
Kiedy powoli wstawałam z łóżka w moim nagle pokoju pojawił się Klaus.
- Ładna piżamka, ale jeszcze ładniej wyglądałabyś bez niej - mówiąc to uśmiechnął się łobuzersko, jednocześnie dla mnie w bardzo pociągający sposób. "CO?! O czym ty myślisz, dziewczyno?! Nawet go nie znasz!"
- Dzięki, ale czasem można zapukać...
- To byłoby zdędne - ehh... znowu ten uśmiech.
- Czego chcesz? - powiedziałam ostrzej niż zamierzałam
- Obudzić cię, śpiąca królewno...
- Dziękuję, ale jak zauważyłeś już wstałam.
- A wiesz, że właśnie trwa śniadanie, a ty nie będziesz miała siły na treningu - i kolejny uśmiech, tym razem bardziej pogardliwy. Grr... zaczyna mnie wkurzać...
- To zjem później.
- Nie, nie zjesz. Trener ci nie pozwoli. A teraz streszczaj się, bo za 2 minuty masz pierwsze zajęcia.
- To może łaskawie wyjdziesz? - mówiąc to rzuciłam w niego poduszką. Niestety złapał ją.
- Wolałbym zostań i popatrzeć.
- Grr... WYNOCHA!!
I z uśmiechem na ustach wyszedł.
- Jak ja nie lubie gnojka.
- Słyszałem!
Wstałam wreszcie z łóżka i zaczęłam przeszukiwać szafę. Wyciągnęłam bojówki koloru moro i czarną bokserke. Po chwili zauważyłam, że nie ma tu lustra. Ehh.. szkoda... Poszłam szybko umyć zęby i wyszłam z pokoju. Zobaczyłam czekającego na mnie Klausa. Właśnie się przeciągał, ziewając. Spod koszulki wystawał jego brzuch.
Rany jakie on na mięśnie. Mrrr... - pomyślałam, lekko zagryzając dolną wargę.
Teraz mogam mu się przyjrzeć dokładniej. Jego blond włosy częściowo opadały na smukłą twarz i wyjątkowo ciemne oczy. Można by w nich utonąć.
- Przestaniesz się na mnie, kurwa, gapić?!
- Eee.. noo.. Ja wcale się na ciebie nie gapie!
- Tak, tak.. wmawiaj sobie - znowu uśmiechnął się łobuzersko. - Chodźmy wreszcie na sale trenigową.
Poszłam więc za nim potulnie.---------------------------------------------------
WYBACZCIE, ŻE TAKI KRÓTKI ROZDZIAŁ ;/
NIE ZABIJAJCIE MNIE! XD(A zdj z dedykacją dla fanek Klausa) (czyli rowniez dla mnie XD <3 )

CZYTASZ
Białe Skrzydła
RandomAnnabeth budzi się na ławce w parku. Nic nie pamięta. W ręku trzyma kartkę z napisem: "Jesteś jedną z ostatnich - Naznaczoną. Przeżyj." Chcąc wypełnić zadanie pokonuje wiele trudności. Komu ma zaufać? Kto jest jej wrogiem? Jaki jest jej cel? Czy w...