***
Budzi Cię światło wschodzącego zza okna słońca. Powoli siadasz i przecierasz oczy. Zdajesz sobie sprawę, że zasnęłaś w ubraniach brudnych od krwi Diluca. Od razu wstajesz z łóżka i bierzesz leżące na komodzie czyste ubrania na przebranie po czym zaczynasz kierować się w stronę łazienki. Wychodząc z pokoju zauważasz, że mężczyzna leżący przy stole zniknął. Uznałaś, że obudził się w nocy i poszedł spać do swojego pokoju.
Dochodzisz do łazienki. Otwierasz drzwi. To co ujrzałaś po wejściu było ostatnią rzeczą jakiej byś się spodziewała. Diluc stał na wprost od wejścia zupełnie nagi. Stajesz wpatrzona w blade i umięśnione ciało mężczyzny. Odruchowo spojrzałaś w dół. Jest duży. Obserwujesz go przez chwilę gdy Twoje myśli przerywa głos.
- Umm...(y/n), mogłabyś na chwilę wyjść? Chciałbym się ubrać. - zapytał cały czerwony na twarzy Diluc.
Słowa mężczyzny powodują, że wracasz do rzeczywistości.
- O kurwa, sory Diluc, powinnam zapukać! - zamykasz drzwi zanim pozwalasz mężczyźnie odpowiedzieć.Wracasz do pokoju, po czym siadasz na łóżku. Mnóstwo myśli przechodzi Twoją głowę. Między innymi to jak dobrze miał zbudowane ciało czy ile blizn na nim było. Przede wszystkim nie mogłaś przestać myśleć o tym co zobaczyłaś niżej.
Okej zachowaj spokój, takie sytuacje zdarzają się każdemu. On napewno też tak uważa. Twoje głębokie myślenie przerywa pukanie do drzwi. Wstajesz z łóżka aby zobaczyć kto to. Otwierasz drzwi i ku Twemu zdziwieniu nikogo nie było. Pytasz stojącej niedaleko pokojówki czy widziała kto zapukał do Twojego pokoju.
- Oczywiście, był to Pan Diluc. Nie jestem jednak pewna czego od Pani potrzebował. - odpowiedziała z uśmiechem.
- Okej, dziękuje.Bez chwili namysłu zaczynasz iść w stronę łazienki. Tym razem upewniasz się czy nikogo nie ma w środku po czym wchodzisz, zdejmujesz brudne ubrania i włączasz wodę pod prysznicem. Szybko obmywasz swoje ciało z krwi i potu. Zakładasz czyste ubrania po czym wychodzisz z pomieszczenia.
Po wyjściu z łazienki zauważasz Diluca siedzącego przy stole i piszącego coś w notatniku. Powoli do niego podchodzisz z zamiarem przestraszenia mężczyzny. Gdy dzieliło was około pół metra, Twój następny krok spowodował delikatne skrzypienie podłogi. Na ten dźwięk Diluc od razu odwrócił się w Twoją stronę. Zdziwiona faktem, że był w stanie to usłyszeć postanawiasz przerwać niezręczną ciszę.
- Umm, hej Diluc. Co tam zapisujesz?
- Nic ważnego, tylko to co udało mi się dowiedzieć o naszym poszukiwanym kiedy spałaś.
- Aha, w takim razie ile o nim wiemy?
Podchodzisz bliżej mężczyzny po czym nachylasz się nad jego notatkami. Postanowiłaś udawać jakby incydent sprzed parunastu minut nigdy się nie wydarzył jednak Diluc jest innego zdania i na sam Twój widok zaczyna robić się czerwony na twarzy. Widząc jego reakcje delikatnie się uśmiechasz.
- Ekhem... - delikatnie odchrząknął. - Jedyna informacja, która może być dla nas przydatna to taka, że pewien facet widział tego co nas wczoraj zaatakował. Co mnie zaniepokoiło to to, że jego opis był zgodny z Twoim. Długie, ciemne włosy oraz wysoki i dobrze zbudowany.
- Rozumiem, czyli możliwe, że morderca sprzed pięciu lat chce mnie zabić i nie przestanie próbować dopóki mu się to nie uda.
- O tym samym pomyślałem.
Zaczęłaś się irytować faktem, że dalej nie znacie dokładnego wyglądu sprawcy. Po chwili namysłu wpadasz na pomysł.
- Znasz może kogoś kto ma dostęp do wglądu na wszystkich mieszkańców Mondstadt?
Diluc zdziwiony zadanym pytaniem odpowiada :
- Cóż, znam kogoś takiego ale nie jestem pewien czy pozwoli nam bez powodu spojrzeć na spis wszystkich ludzi z miasta.
Kiedy usłyszałaś wypowiedź mężczyzny złapałaś go za dłonie i zaczęłaś mówić.
- Diluc, czy ty wiesz co to znaczy?! Jeśli ta osoba da nam dostęp do tych danych reszta poszukiwań będzie jedynie kwestią czasu!!
- Rozumiem, że możesz się teraz cieszyć ale powiedziałem przecież, że nie jestem pewien czy-
- Tak w porządku rozumiem, - przerywasz Dilucowi - ale watro spróbować bo jest szansa, że się uda.
Mężczyzna jedynie westchnął po czym powiedział z ciepłym uśmiechem na twarzy :
- Okej, masz racje, czemu nie.
Nie wiesz czemu ale gdy zobaczyłaś jego uśmiech, serce zaczęło Ci szybciej bić. Przez chwilę patrzycie sobie w oczy kiedy zdajesz sobie sprawę, że dalej trzymasz go za ręce. Delikatnie je puszczasz po czym pytasz.
- Powiedz mi jeszcze, gdzie znajdziemy tą osobę o której wspomniałeś?
- Mieszka w Mondstadt więc nie mamy daleko mimo to chciałbym aby moja rana się nieco bardziej zagoiła więc myśle, że powinniśmy wyruszyć za około trzy dni.
- Masz racje. - odpowiedziałaś.Po trzech dniach Diluc oznajmił, że jest gotowy do drogi dlatego też przebraliście się w wygodne ubrania, założyliście buty i wyszliście z winiarni kierując się do Mondstadt.
Ciąg dalszy nastąpi...
CZYTASZ
Krwiste Wino [Diluc x reader]
FanfictionDiluc x female reader Po stracie Twojego starszego brata, zamiast rozpaczać nad jego śmiercią postanawiasz zemścić się na osobie która go zamordowała. Poszukując sprawcy zatrzymujesz się w niewielkim miasteczku, Mondstadt w którym poznajesz mężczyzn...