#10 "Spotkanie"

105 10 4
                                    

================================
Tak zdaje sobie sprawę że baaaaaaardzo dawno nie było żadnego rozdziału, jednak szkoła egzaminy i brak weny robi swoje.
Mimo to ostatnio wróciła mi wena i pisanie rozdziałów jest dla mnie przyjemnością, więc mam nadzieję że niedługo zobaczycie dalsze losy Izuku.
================================

Weszliśmy do jakiegoś starego budynku, usiedłem na rozpadającej się kanapie po czym przyjąłem wygodna pozę a chłopak zaczął mówić.

-Cóż... - widziałem że chłopaka dalej się wachał i poczułem się źle z tym że musi powiedzieć o czym czego ewidentnie nie chce mówić.
-Dabi jeśli...
-Nie... Ja chce to wkońcu komuś powiedzieć. - Chłopak oparł łokcie na swoich kolanach po czym złożył ręce przysuwając do nich usta. - Tak śledziłem ciebie i Shoto i miałem swój powód... Widzisz on jest... - Nagle usłyszeliśmy czyjeś kroki zbliżające się w nasza stronę spojrzeliśmy po sobie chowając się za porozrzucane meble.
-*Cholera jeszcze brakowało tego żeby ktoś zobaczyła mnie z członek Lili. Jest źle.* - Nie mogłem wyrzucić z głowy czarnych scenariuszy do momentu aż usłyszeliśmy znajomy głos.
-Dabi, Izuku jesteście tu? - po tych słowach naszym oczom ukazały się lśniące blond koki należące do Togi.
-Dziewczyno, co ty tu robisz wiesz jak nas wystraszyłaś! - wrzasną Dabi.
-Sorki ale nie uważacie ze to trochę nieodpowiedzialne żebyście się spotykali gdy nauczyciele UA i policja ciągle węszą. - wspólnie z chłopakiem sposcilismy głowy bo wiedzieliśmy że dziewczyna ma racje.
-Dobra Toga spadajmy a ty Deku idź do domu... - Już chclael sie odezwać kiedy przerwał mi głos chłopaka.
-Jutro przyjdzie po ciebie Kurogiri wtedy dokończymy rozmowę.

Kiwnąłem tylko głową po czym wyszedłem z rozpadającego się domu, ruszyłem przed siebie wsumie nie chciałem wracać do domu ale nie miałem też innego zajęcia. Po krótkim namyśle udałem się do domu jednak kilka kroków dalej usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości.

Todoroki:
"Możemy spotkać się teraz?"

Ja:
"Tak, czy coś się stało?"

Todoroki:
"Udostępnij mi swoją lokalizację."

Posłusznie zrobiłem to o co prosił mnie chłopak kilka minut później widziałem go biegnącego w moja stronę.

-Todoroki coś się stało? - zapytałem widząc zdyszanego chłopaka.
-Ja... Chciałem się zapytać... - widziałem że jest mu ciężko wydusić to co chał powiedzieć, czekałem co chłopak chce mi powiedzieć. - Powiedz jak to jest między nami...?

Zamurowało mnie tego się nie spodziewałem nie byłem gotowy na takie pytanie, co ja mam mu odpowiedzieć sam nie wiem jak to z nami jest. Niby go pocałowałem ale to było pod wpływem chwili nie zastanawiałem się nad tym.

-Chce wiedzieć co dla ciebie znaczył tamten pocałunek. - nie wiedziałem kiedy chłopak znalazł się tak blisko mnie.
-J... Ja... - Shoto zaczął podchodzi coraz bliżej, a ja zaczoles sie cofać jednocześnie wchodzac w jakąś ciemna uliczke. - *No świetnie czy ja jestem w jakiejś popiepszonej książce czy jak!?*

Chłopka był coraz bliżej co zaczęło mnie przytłaczać. Moja twarz natychmiastowo zrobiła się czerwona a ręce zaczęły mi się pocić.

-Chce to wiedzieć. - tym razem jego ton był powarzmy jego nieśmiałość ulotniła się ja poczułem się jak w pułapce.
-Ale ja... Sam nie wiem... Nie mogę Ci powiedzieć co znaczył dla mnie t-ten pocałunek bo sam tego nie wiem...-czulem jak łzy napływają mi do oczu.

Stałem tak co chwile ocierając łzy, które płynęły coraz szybciej. Widziałem, że chłopak był coraz bardziej skołowany i niepewny jednak zaczął się do mnie powoli zbliżać jeszcze bardziej. Już chciałem otworzyć usta i coś powiedzieć jednak nie było mi to dane w tej chwili poczułem, jak chłopak złączył nasze usta w pocałunek. Moje oczy natychmiastowo szeroko się otworzyły byłem zdziwiony tym gestem i uczuciem jakie mi teraz towarzyszy to nie było to samo uczucie gdy całowałem go pierwszy raz pod wpływem emocji, nie to było inne... Takie magiczne. Poczułem jak Shoto pogłębia pocałunek moje palce automatyczne wpletły się pomiędzy jego miękkie włosy, zaś jego ręce przywarły do mojej tali i policzka. Trwaliśmy tak w nieskończoność byłem rozdarty nie wiedziałem co czuć chciałem tak zostać jednocześnie uciec jak najdalej. Oderwaliśmy się od siebie głośno dysząc próbując złapać powietrze w płuca. Oboje nie byliśmy w stanie wypowiedzieć ani słowa, patrzyliśmy sobie w oczy wypalając się nawzajem. Zaczęło robić się niezręcznie.

-A ten pocałunek co dla ciebie znaczył? - zdziwiony spojrzałem na pewnego siebie chłopaka, znów całą jego nieśmiałość wyparowała w ciągu sekundy.
-J-ja... - Zaczolem mówić ledwo słyszalnym głosem.
-Dlaczego nie potrafisz odpowiedzieć?
-Todoroki... Ja naprawdę...
-Shoto co ty się dzieje do cholery?!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 03, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nigdy więcej nie będę popychadłem!//Villain Deku//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz