Mam nadzieję że wkońcu udało się opublikować ten rozdział bo ostatnio Wattpad mnie nie lubi i nie chce współpracować
-Dobra słuchajcie każdy wie jaki numer ma jego pokój a więc idziecie się rozpakować i widzimy się za 20 minut. - powiedział do wszystkich Aizawa.
-*45...46...47...i mój 48.*
-...-T-todoroki! - spojrzałem zdziwiony na chłopaka który leżał na łóżku.
-T-tak ja. - powiedział posmutnialym głosem.
-Słuchaj wiem że nie chcesz o tym gadać ale...
-J-ja cie bardzo przepraszam za to co zrobiłem J-ja nie wiem co mi odbiło. - byłem zawstydzony i czułem że coraz bardziej się czerwienię. - W-wiesz zapomnijmy o tym okej.
-T-tak chyba tak będzie najlepiej. - odpowiedział odwracając wzrok.
-Ymm wiesz ja p-pójde poćwiczyć.Zostawiłem torbę i wyszedłem na zewnątrz odczułem ulgę w pokoju była zbyt napięta atmosfera.
-Midoria wszystko w porządku.
-Tak sensei. Chciałem tylko poćwiczyć.
-Nie ma potrzeby zaraz zaczniecie wspólny trening chodź.
-Już idę.#Jakiś czas później#
-Dobra koniec nie chce żebyście padli już pierwszego dnia. Idźcie coś zjeść.
-Tak nareszcie jedzenie. - powiedzieli wszyscy zgodnie.
-Coś się stało Deku? - zapytał Llda podchodząc do mnie.
-Nie czemu pytasz?
-Przez cały dzień jesteś jakiś nieobecny. - powiedział spoglądając na Urarake zaś ta mu przytaknęła.
-Zdaje wam się poprostu jestem zmęczony. - powiedziałem to mając nadzieję że dadzą się przekonać.
-W takim razie szybko chodzmy coś zjeść! - krzyknęła dziewczyna.POV.TOMURA
-Dlaczego Dekuś nie mógł to nas dziś przyjść Tomura?
-Nie może wzbudzać podejrzeń tych idiotow gdyby ciągle się wymykał było by to podejrzane.
-Nie mogę się doczekać aż go znowu zobaczę. - powiedziała dziewczyna rumieniąc się.
-A co nie mów że się zakochałaś Toguś. - roześmiał się Dabi.
-Oi a nawet jeśli to co Dekuś jest super.
-Ej też tu jestem dlaczego nie odwzakemnisz moich uczuć? - zapytał Twice patrząc na dziewczynę.
-Jesteś dla niej za stary Twice. - odpowiedziałem.
-Ale ty potrafisz być wredny Tomura. - odpowiedział odwracając się na pięcie.
-Taki jego urok. - roześmiał się Dabi.
-Morda tam. *On mnie kiedyś doprowadzi do szału!*POV.DEKU
-Idzcie spać jutro będzie jeszcze ciężej. - zaśmiał się Aizawa
-To nie jest śmieszne Sensei. - Odpowiedział zirytowany Denki.
-Powiedziałem do łóżek.Wszyscy po posiłku poszli do swoich pokoi obawiałem się tego że ja dzielę go z Todorokim po tym co się stało nie jestem w stanie nawet z nim normalnie porozmawiać.
#Następnego dnia#
Przed treningami mieliśmy chwilę wolnego czasu myślałem czy nie spotkać się z LOV ale nie chciałem zepsuć planu Shigaraki'ego.
-Midoria nie odpływaj wasz czas wolny dobiegł końca bierz się za trening.
-Jasne Sensei.#Kilka godzin później#
-Hej dzieciaki podejdźcie tu! - krzyknęła jedna z opiekunek.
-Coś się stało? - zapytała Uraraka.
-Chcieliśmy wam powiedzieć że dziś po posiłku przygotowaliśmy dla was grę.
-Tak chciałyśmy żebyście oprócz treningów mieli trochę rozrywki. - powiedziała druga dziewczyna.
-Tak ale to za jakiś czas teraz wracajcie do treningu. - powiedział Aizawa podchodząc do nas.Jeszcze przez kilka godzin ćwiczyliśmy jednak ja ciągle myślałem jak dać znać Shigaraki'emu że plan możemy zrealizować już dziś. Choć było to ryzykowne postanowiłem napisać do nich.
#Wieczorem#
-Okej skoro znacie już zasady naszej gry pierwsza para może ruszać.
Opiekunki podzieliły nas w pary niestety mnie dobrali z Todorokim przez całą drogę panowała między nami niezręczna cisza. Po chwili zobaczyliśmy niebieski ogień ja dobrze wiedziałem że był to Dabi.
-Szybko musimy z tąd iść i znalesc Aizawe. - powiedział pospiesznie Todoroki.
-Tak ty wracaj a ja pobiegnę zobaczyć co z tym z przodu.
-Nie powinniśmy się rodzielać. - powiedziała ale ja już biegłem.
-Midoria!
-*Wybacz ale ja mam inne plany.*================================
° Dajcie znać czy rozdziały wam się podobają
° Przepraszam że tak dawno nie było rozdziałów ale Wattpad coś się psuł i miałam też mało czasu wolnego================================
CZYTASZ
Nigdy więcej nie będę popychadłem!//Villain Deku//
LosoweCzy jest coś gorszego od zawiedzienia swojego mentora, którego podziwia się od dzieciństwa? Życie nie zawsze jest sprawiedliwe i ja jestem tego idealnym przykładem. Nazywam się Izuku Midoriya w moim świecie supermoce ma prawie każdy no właśnie prawi...