Rozdział IV

15 2 0
                                    

Udało mi się pod nie uwagą tej dwójki, uciec choć na chwile na dwór pochodzić po trawie. Jeszcze nigdy nie byłam tak szczęśliwa z tego powodu poczucie świeżego powietrza lub trawy na bosych nogach było cudowne lecz nie trwało długo zaraz zostałam zauważona przez Neil'a, który natychmiast zabrał mnie do domu. Nie chciałam siedzieć w łóżku cały dzień to nie w moim stylu wolałam być gdzie na spacerze. Właśnie co z tym spacerem na który miałam iść z Neil'em czyżby zapomniał? Może gdy się go spytam może zrozumie, że nie chce siedzieć ciagle w domu i wyjdziemy na ten spacer, Kai nie musi się o niczym dowiedzieć. Zaraz gdy mnie Neil zabrał do domu spytałam go co z tym spacerem. Odpowiedział mi, że narazie nie wie dlaczego tak jest, iż zemdlałam to mnie nigdzie nie puści teraz to tym bardziej czułam się zamknięta. Rozumiem gdybym nadal źle się czuła ale jest już o wiele lepiej niż w tedy. Nie mogłam siedzieć ciagle w domu, więc wpadłam na pomysł aby zawołać brata, bo coś się stało. Zaczęłam krzyczeć najgłośniej jak się dało, tak głośno, że aż po minucie dwójka idiotów nie chcących mnie nigdzie pościć była już na górze. Nie powiem było to ciekawa reakcja, po przyjściu tej dwójki byli zdziwieni, bo siedziałam spokojnie jakby nic się nie stało nic a nic, a skoro stali jak wryci zaczęłam im sknerzyć, o tym zostawianiu w domu w koncu Neil nie wiem ile to ma trwać. Skoro sam nie wie czemu zemdlałam to może mnie pilnować codziennie. Nie był zbyt zadowolony z pomysłu ani on ani Kai, który mi się przypatrywał coraz bardziej.
-Co tak się gapisz?- powiedziałam do brata.
-Oczy masz jakieś inne.- Odpowiedział mi.
-Co jak?!- Zaraz potem pobiegłam do łazienki do lusterka aby sprawdzić o czym gada jednak to była prawda moje oczy były inne mam znaczy miałam niebieskie oczy a teraz są inne czarne jak węgiel ta czerń była w prost ciężka do opisania. Przestraszyłam się podeszłam do tyłu. Neil chciał krzyknąć abym uważała bo za mną było mydło, co tam robiło tego nie wiem, wiem tyle, że ono tam nie powinno leżeć, powinno leżeć na umywalce tak jak większość rzeczy w łazience. Upadłam na tyłek, przynajmniej nie walnęłam się głową o róg od szafki.
-Ała!- moja mina, która mówiła o bólu była strasznie skwaszona, brat omal nie padł z śmiechu, a Neil wyglądał jakby się martwił i to mocno.
-Nic ci się nie stało?- powiedział to praktycznie cicho, że ledwie zrozumiałam co powiedział.
-Nic.- Odpowiedziałam mu i szybko wstałam z zimnej podłogi. Wyszliśmy z łazienki i brat powiedział, o obiedzie zeszliśmy na dół i jedliśmy podczas obiadu ustaliśmy pare spraw związanych ze mna np. czy jutro iść do szkoły, jak zakryć moje oczy bo nadal nie zmieniły koloru na takie jak były wcześniej. Wyszło na to, że codziennie, nie co sekundę Neil będzie za mną łazić aby pilnować mnie czy nic ze mna się nie dzieje. Przez dwa tygodnie wszyscy się na mnie gapili,  dlaczego łażę z tym typem. Przynajmniej dowiedziałam się o nim wiele ciekawym informacji przykładem tego jest poznanie jego wieku on ma osiemnaście lat stary trochę na mnie ale walić, ja mam piętnaście, dowiedziałam się także o tym, iż miał zamiar być nauczycielem fizyki musiał zrezygnować przez mnie trochę mnie zasmucił ten fakt, bo zrujnowałam mu życie lecz kazał mi się tym nie martwić. Opowiedział mi również dlaczego tacy ludzie jak ja lub on istnieją ponoć były legendy o dzieciach, które dostały moce od bogów bo oni nie mogli ingerować w świat ludzi, dlatego dla dzieci o krwi czystej i pasującej do ich żywiołów. Żywioły te są podzielone na różne rodzaje np. ogień może zawierać moc laseru lub przez dotknięcie roztopienie kogoś lub coś i tak dalej. Neil posiadał moc pod ziemie mógł cofać się w czasie podobną mocą do jego była moc zamrażania czasu ale ta moc wpinała się pod kategorie lodu dwa podobne światy lecz zarazem dalekie. Ciężko było uwierzyć w to wszystko, co mnie spotykało. Równie dobrze mogło to wszystko spotkać mojego brata w końcu jest moją rodziną nawet Neil potwierdził fakt ten. Ale także nie rozumie czemu on nie ma mocy. Osiemnastolatek powiedział mi abym nic mu nie mówiła o mocach. Teraz jednak mnie ciekawił fakt, iż Neil jest z przyszłości to z kąd wiedział, że ja będę miała moc. Spytałam się o to. Nagle ucichł na to pytanie, więc spytałam jeszcze raz. Dowiedziałam się tylko tyle, że w przyszłości nie mógł ochronić swego brata przez osobą, która go zabiła, więc teraz stara się mnie chronić. Nie chciałam aby się smucił, bez namysłu go przytuliłam, uśmiechnął się i podziękował. W tedy zrozumiałam, że chłopak z mojego snu Ivo to może być jego brat lecz nie chciałam go jeszcze bardziej zasmucać. Resztę drogi do domu wracaliśmy w całkowitej ciszy nikt się nie odezwał.

One or two Where stories live. Discover now