"I lick the gun when I'm down
'Cause I know revenge is sweet"Max POV
Nie wierzę!Jak mogła wyjść w trakcie koncertu."Źle się czułam",źle się czuć dopiero będziesz jak cię dorwę Oneil.
Stałam właśnie w kolejce po autograf.Koncert był cudowny,dalej nie wierzę ,że Niall wziął mnie na scenę to co wtedy czułam było nie do opisania.
-Następna proszę!-Powiedział wysoki ochroniarz,teraz była moja kolej.Poszłam za mężczyzną który poprowadził mnie do drzwi,nie wiedziałam co im powiem.Czy ja w ogóle coś powiem!Zrobię z siebie idiotkę!
-Wchodzisz?-Powiedział zirytowany ochroniarz.Nie dziwie mu się stałam i patrzyłam się w drzwi jak idiotka,po chwili otworzyłam je"Mogłam zapukać!"pomyślałam,ale było już za późno.
-Witaj,miło cię znów widzieć!-Powiedział Niall,wstając z kanapy.
-Ciebie też.Dziękuję,że mnie wybrałeś było niesamowicie!-Powiedziałam.
-Nie ma sprawy.Usiądziesz?-Kiwnęłam głową i usiadłam na kanapie,wszyscy chłopcy powitali mnie uśmiechem i przedstawili się,tak jakbym ich nie znała,po chwili atmosfera rozluźniła się, a rozmowa rozkręciła.Rozmawiałam z One Direction jak z grupą dobrze znanych przyjaciół.Czułam się wspaniale!*********
Alex POV
Siedziałam i oglądałam telewizję,byłam sama w domu bo Ty nocował u swojej dziewczyny.Po chwili zadzwonił mój telefon.Zobaczyłam ,że to Max...
"No to dziewczyno masz przerąbane" pomyślałam odbierając komórkę.
-Alex!Nie mogę uwierzyć że zostawiłaś mnie w połowie koncertu!W takim momencie!Niall wziął mnie na scenę!A ty sobie poszłaś!Mogłaś...nie miałaś tam być i to nagrywać ,a potem bawić się ze mną!A ty piszesz mi ,że poszłaś bo się źle poczułaś!
-Skończyłaś?Mogę już mówić?-Zapytałam niepewnym głosem...Max serio się wkurzyła,tym razem będzie ciężko ją urobić.
-Nie!Masz dwie opcje!Skasować mój numer albo w tej chwili przyjść do "Gusto" i mi wynagrodzić swoją zdradę!-W sumie noc w klubie dobrze mi zrobi.Odstresuje się i przy okazji udobrucham Max.
-Opcja numer dwa!Daj mi godzinę!-Wykrzyczałam i rozłączyłam się ,jak najszybciej pobiegłam szykować się do klubu.*****************
Stałam już pod klubem.Byłam szczęśliwa,nie spotkałam ich,jego.Teraz mogłam tylko odetchnąć z ulgą i iść się wyluzować.
Weszłam,mijając pijanych ludzi.Gdy byłam na sali zaczęłam rozglądać się za Max,zamiast niej zobaczyłam Col'a idącego tanecznym krokiem w moją stronę.
-Hej piękna.-Chłopak schylił się i próbował mnie pocałować.Wiedziałam ,że mu się podobam od dawna,znałam go od dziecka, ale zbliżyliśmy się na zajęciach tanecznych,czułam,że Col staje mi się coraz bliższy,myślałam ,że coś z tego będzie ale potem wyjechałam do Londynu...
Teraz trzymałam go na dystans,jednak on dalej próbował.
-Colton co ja ci mówiłam?-Zapytałam patrząc w oczy chłopaka.
-Chodzi ci o "Nic z tego nie będzie" czy "Chodź zatańczyć"?-Chłopak uśmiechnął się.Col nigdy się nie poddawał,nawet jak byłam dla niego wredną skuką.Tak bardzo żałuje tego wyjazdu,chciałabym żeby Col się poddał, to wspaniały chłopak i nie chcę by się marnował czekając na mnie ...Poczułam się okropnie,nie mogłam odwzajemnić jego uczuć bo po prostu nie potrafiłam.Moje serce już dawno nie biło tym rytmem,do nikogo.
-Nie wiem czy mam ochotę...Max mnie zmusiła bym tu przyszła i...Wiesz w ogóle gdzie ona jest?-Zapytałam.
-Tak,nie uwierzysz kto z nią przyszedł!-Zmarszczyłam brwi zdezorientowana,chłopak złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić w stronę stolika przy ktorym siedziała Max i...
-Ja pierdole...-powiedziałam na widok osób które towarzyszyły mojej przyjaciółce,chciałam uciekać ,ale było już za późno Louis mnie zauważył,po chwili cały stolik patrzył na mnie.Popatrzyłam na Harry'ego,poczułam dziwne uczucie w brzuchu nie było to coś w stylu "motylków" ,była to coś innego,moja okazja by choć trochę się odegrać,czułam chęć zemsty.
-Col jednak chodźmy zatańczyć.-Powiedziałam łapiąc chłopaka za rękę.
-Nie możesz mi się oprzeć,przyznaj kochanie.-Col,zrobił to czego się spodziewałam,przyciągnął mnie do siebie i złapał w tali,potem oboje ruszyliśmy na parkiet.A/N:Mam nadzieję ,że wam się spodoba :* Trochę krótki ale nie miałam weny.
Cytat z Rihanna-G4L
Do rozdziału dołączam selfie Al i Coltona (moja robota)
Komentujcie!!!
CZYTASZ
Everything is Nothing
FanfictionAlexandra Oneil była zwykłą dziewczyną,jednak wyjazd do Londynu zmienił ją na zawsze.Wszystko za sprawą pewnego chlopaka który miał być tym jedynym ,a okazał się jednym z wielu. Co stanie się jak ich drogi znów się przetną?