"This is real as you and me"

38 1 1
                                    


"The ocean crushed the shore

And take us down forever more

I know we hate to think about it

But this as real as you and me"


-Hazz,wszystko w porządku?-Zapytał Niall gdy tylko nas zobaczył.

-Tak...przepraszam was wszystkich.

-Przepraszasz?!Harry do cholery to nie jest pierwszy raz!Dzieciaku to się musi skończyć!Jeżeli ty tego nie zrobisz...-Paul był okropnie zły.Miał wyraźnie dość zachowania chłopaka.

-Pa..-Harry próbował coś powiedzieć ale krzyki Paula stłumiły go.

-Teraz ja mówię ty słuchasz!Rozumiesz?!-Czułam jak Harry ściska moją rękę,bałam się ,że zaraz wybuchnie.

-Rozumiesz?!-Widziałam ,że obaj są na skraju wytrzymałości.

-Harry spokojnie.-Wyszeptałam starając się uspokoić chłopaka,po chwili zamknął oczy i tylko kiwnął głową.

-Dzisiejszy wybryk był twoim ostatnim!Już ostatnio cię ostrzegałem co..

-Nie wyślesz mnie tam!!-Poczułam jak Harry wyrywa się z mojego uścisku.Odrazu stanęłam między nim a Paulem.

-Harry spokojnie!Proszę!-Krzyczałam patrząc w oczy chłopaka.

-Jak mam być spokojny!On chce mnie wysłać na odwyk!-Wykrzyczał Harry wskazując na Paula.Nie wiedziałam co mam powiedzieć, spojrzałam kątem oka na Louisa ,chłopak unikał jednak mojego wzroku.

-Harry wiesz dobrze ,że sobie nie radzisz,nie ma innego wyjścia.-Powiedziała Lou.

-Paul,Lou...-Powiedziałam odwracając się w stronę ochroniarza.

-Dajcie mu jeszcze jedną szansę, obiecuję wam ,że zrobię wszystko by taka sytuacja nie miała miejsca.-Patrzyłam prosto w oczy ochroniarza,miałam nadzieję, że zaufa Harremu ten ostatni raz.

-Przykro mi,ale nie mogę nic zrobić.-Ochroniarz powiedział oschłym głosem i odszedł.

Stałam tam wbita w ziemię,nie wiedziałam co mam zrobić.

-Alex..-Poczułam jak Harry mnie obejmuje.Nie zdawałam sobie sprawy ,że płaczę.Uświadomiłam sobie ,że dopiero odzyskałam Harrego ,a przez to ,że pójdzie na odwyk stracę go.

-Harry musimy coś zrobić ,dopiero co poznałam prawdę i wiem...wiem, że cię kocham ,ale jeżeli pójdziesz na ten odwyk oni nigdy nie pozwolą nam być razem.-Powiedziałam płacząc jeszcze mocniej.

-Woow!!!Co się stało w tym pokoju?!-Powiedział Niall zapomniałam, że chłopcy nic niewiedzą.Wszyscy mieli zszokowane miny ,po chwili Zayn,Niall i Liam zaczęli się śmiać, tylko Louis pozostał zdziwiony i chyba zły?

-Z czego się śmiejecie?-Zapytał Harry.

-Pieprzyliście się prawda?-W tym momencie oboje wybuchliśmy śmiechem,nie mogłam uwierzyć w to co słyszę.

-Zayn! Haha nie wierzę ,że to powiedziałeś!-Krzyknęłam w stronę chłopaka.

-Jesteście żałośni.-Po chwili zobaczyłam jak Louis odwraca się i zmierza w stronę windy, śmiechy ustały.Wszyscy teraz mieli zmieszane miny i nie wiedzieli o co chodzi.

-Co to było?-Zapytał Harry.

-Pójdę z nim porozmawiać...

-Pójść z tobą?

-Nie Hazz dam sobie radę,ty powiedz wszystko chłopką.-Powiedziałam i pobiegłam za Louisem.W ostatniej chwili wcisnęłam się do zamykającej windy.

-Co robisz?-Zapytał wyraźnie zły chłopak.

-Louis musimy porozmawiać.- Jednak on kompletnie mnie ignorował.

Po chwili ciszy miałam tego dość.

-Hej!Nie wciskaj tego!-Podeszłam do guzików i zatrzymałam windę.

-Teraz musimy porozmawiać.

-Nie ma o czym.-Chłopak powiedział to w oschły sposób.

-O co ci chodzi?-Bałam się,że może Louis jednak coś do mnie czuje,nie chciałam tego bo wiedziałam ,że go skrzywdzę.

-Lo...

-Jak mogłaś od tak do niego wrócić!Chcesz bym uwierzył ,że cała twoja nienawiść znikła w godzinę i została zastąpiona miłością?!Zrobiłaś to bo jest ci go żal i winisz się,za to w jakim stanie się znalazł...ale to nie twoja wina nie musisz do niego wracać...to ,że będziesz z nim wyłącznie z litości zniszczy was obojga.-Słowa chłopaka namieszały mi w głowie.Zaczęłam się zastanawiać co robię,czy może Louis nie ma teraz racji?

Co jeżeli ma?Może zrobiło mi się żal Harrego?

-Louis...nie wiesz o wszystkim.

-O czym?-Chłopak nawet na mnie nie spojrzał tylko westchnął i usiadł.

-Harry,on...nasze zerwanie.To wszystko nie było jego winą.

-Co?!O czym ty mówisz!Dziewczyno gdybym wiedział,że on tak łatwo cię zmanipuluje to...

-Louis zamknij się i słuchaj!-Krzyknęłam w twarz chłopaka który stał teraz na przeciw mnie.

-To zarząd kazał mu wszystko skończyć.Uznali,że będę zła dla waszego wizerunku,grozili mu ,że jeżeli tego nie zrobi, to jego decyzja będzie mieć olbrzymie konsekwencje ,nie tylko dla niego ,ale i dla was,dla mnie...-Lou patrzył na mnie z niedowierzaniem, po dłuższej chwili odezwał się.

-Alex..to nie zmienia faktu ,że twoja decyzja o powrocie do niego była za szybka,dobra może to co mi teraz powiedziałaś zmienia niektóre sprawy,ale nie zapominaj ,że jeszcze parę godzin temu nienawidziłaś Harrego.

-Wtedy o niczym nie wiedziałam...

-Dokładnie!Jeżeli Harry nic by ci nie powiedział wróciłabyś do niego?-"Nie"pomyślałam...Louis miał rację wszystko stało się za szybko,może i kocham Harrego ale muszę to wszystko przemyśleć.

-Masz rację...Boże Lou co ja mam robić!Dziś pierwszy raz od pół roku poczułam się sobą, kiedy się całowaliśmy czułam coś,ale teraz zdałam sobie sprawę ,że oboje jesteśmy już inni,to pół roku zniszczyło i mnie,i jego...uwierz mi chcę spróbować z Harrym,chcę by teraz wszystko nam wyszło,ale żeby tak było musimy zacząć od nowa,poznać siebie...-Chłopak w westchnął, po czym objął mnie i powiedział.

-Wierzę ci i życzę jak najlepiej.Dlatego ci to wszystko powiedziałem.-Louis był cudownym przyjacielem,cieszyłam się ,że znów ze mną jest,że wszyscy znów są.

-Lou...-Kiedy Lou puścił mnie i poszedł włączyć windę zdałam sobie z czegoś sprawę.

-Hmm?

-Co z zarządem?Jak znowu będą chcieli nas rozdzielić? Jak wyślą Hazza na odwyk?Co wtedy?-Po minie chłopaka widziałam,że sam nie wie co powiedzieć,"Modest Management " to firma z którą się nie zadziera ,bałam się tego co może się stać.

-Alex nie wiem,jedyne co mogę ci powiedzieć to,że ja i chłopaki zrobimy wszystko by to się nie stało.-Po chwili drzwi windy otworzyły się.Pierwsze co zobaczyłam to Tyler,Max i Col idący w moją stronę."Tylko nie teraz."


A/N: Mam nadzieję ,że jest oki :)
Sorry, że tak długo nic ale brak czasu ;c
następny rozdział będzie z obrazkiem :)
Cytaty : Rihanna-This is Real as You and Me

Everything is NothingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz