rozdział 5

9 1 0
                                        

Gdy chlopak kończył mówić do pokoju wszedł niski niedzwiedz.

-Joshua skarbie co sie dzieje? Powiedział niedzwiedz po czym spojrzał na mnie.

-San????????? co ty tutaj robisz/???//.

-Haechan twój obsrany chłopak porwał mnie i powiedział ze zrobił to dla ciebie. - Nie dowierzałem w to co widze Haechan stal właśnie przede mną i gryzł krzesło. chłopak kolegi z klasy przyjaciela mojego ex mnie porwał!!!!!. 

 -Josh wyjaśnisz mi co ty wyprawiasz? Chłopak wyglądał na bardzo rozczarowanego postawą swojego macho.

-no wiesz chciałeś psa a to prawie to samo, więc znalazlem ci psa tylko wygadany jest troszke UwU. nie badz zly pączusiu ty mój.

-przestań być jebanym Dyletantem. Wypuść Sana to może wtedy się do ciebie odezwę. Mały niedźwiedź ledwo co skończył mówić, gdy do pokoju rozpierdalając ścianę głową wszedł mężczyzna w samych spodniach with big boobs. 

-nazywam się Jejun(jaeyoon) dostałem zlecenie uratowania pączusia kocurka Santiago.

-Santiago? No debil no czemu wszyscy sa tacy zjebani? Uznałem, że mam już tego dość złapałem za kamien i wbilem go sobie w kolano. Zacząłem powoli odpływać do świata magicznych i poteznie zbudowanych z masy deszcowej krasnali, z daleka slyszalem jedynie jeszcze  głos identycznie brzmiący jak glos mego ukochanego.





Yuta Oppa - YutSanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz