Rozdział 5

1.3K 26 5
                                    

Pov Erwin

Obudziło mnie białe światło, które wskazywało, że jestem w szpitalu. Otworzyłem oczy i gdy się przyzwyczaiłem do światła zobaczyłem, że leże na łóżku a koło mnie spała Heidi na krześle. Leżała na moim ramieniu, więc gdy się poruszyłem niechcący ją wybudziłem. Kiedy kobieta zobaczyła, że nie śpię od razu wstała i poszła po lekarza. W tym momencie rozejrzałem się po pokoju sprawdzić czy jest w nim Rift. Na szczęście go nie było, więc odetchnąłem z ulgą. Po kilku minutach wróciła Heidi z lekarzem. On sprawdził mój stan, który wskazywał na to, że wszystko ze mną okej. Kobieta podczas gdy lekarz sprawdzał mój stan usiadła znowu na krześle i lekko uśmiechnęła się na przywitanie. Gdy zostaliśmy już sami w sali powiedziałem.

- Hej..- Powiedział w stronę siedzącej koło mnie kobiety.

H- Cześć- Odpowiedziała lekko się uśmiechając i mając łzy w oczach.

- Co się stało? - Powiedziałem.

H- Nie wiem, ale domyślam się, że Rift Tobie to zrobił. - Odpowiedziała.

- Pamiętam tylko, że mnie wyprowadzał z mieszkania. Później już mam pustkę w głowię. - Powiedziałem lekko się podnosząc.

H- Czyli to na pewno on. - Odpowiedziała podirytowana.

Kiedy się podniosłem na łóżku, żeby usiąść zobaczyłem, że Heidi ma siniaki na ręce. Złapałem Heidi lekko za dłoń i przybliżyłem ją do siebie.

- On Tobie to zrobił? - Spytałem się patrząc na siniaki.

H- Tak, ale to nic takiego. - Odpowiedziała odwracając ode mnie wzrok.

- Zdejmij koszulkę. - Powiedziałem do Heidi.

H- Po co?- Odpowiedziała.

- Bo chce zobaczyć całą rękę. - Powiedziałem lekko zdenerwowany.

Heidi zdjęła koszulkę, a ja przyjrzałem się dokładnie na jej rękę. Zobaczyłem, że ma ją całą posiniaczoną, ale to nie wszystko. Również miała siniaki na plecach i brzuchu. Kiedy to zobaczyłem powiedziałem.

- I to ma być kurwa nic takiego?! - Powiedziałem zdenerwowany.

H- Dobrze wiesz, że nie mam z nim szans. Kiedy wczoraj wrócił bez Ciebie był tak zdenerwowany, że każda moja próba ucieczki kończyła się na upadku. - Odpowiedziała mając łzy w oczach.

Złapałem Heidi jeszcze raz za dłoń i powiedziałem spokojnym głosem.

- Dobrze, rozumiem. To nie twoja wina, że on taki jest. Mam pomysł kto może pomóc. Mimo, że nie jestem już w Zakshocie Kui nadal jest twoi ojcem. Możesz do niego pójść się spotkać i mu to powiedzieć. Jestem pewien, że Ciebie posłucha. - Powiedziałem i po chwili przytuliłem kobietę. 

Heidi powiedziała, że później zadzwoni do Kui-a, żeby się z nim spotkać na co ja się lekko uśmiechnąłem. Powiedziałem jej, żeby teraz pojechała się z nim spotkać, ale Ona odpowiedziała, że chce ze mną tutaj posiedzieć dotrzymać mi towarzystwa. Ucieszyłem się, że chce zostać. Nigdy bym się nie spodziewał, że nasza relacja osiągnie taki poziom, że będziemy razem w związku. Kiedy kobieta była ze mną w mojej sali w szpitalu rozmawialiśmy na różne tematy. Zauważyłem, że nie tylko ja mam problemy psychiczne. Heidi również je posiada przez toksyczny związek z Riftem. Razem z Heidi się cieszyliśmy, że tak do siebie się zbliżyliśmy przez co nasza choroba była coraz to mniej widoczna. Wiedziałem, że jak tylko wyjdę z tego szpitala od razu razem z Nią gdzieś uciekniemy i będziemy razem szczęśliwie żyć. Wieczorem przyszedł do nas lekarz, który powiedział, że już mogę być wypisany i wrócić do domu. Razem z Heidi nie chcieliśmy wracać, bo wiedzieliśmy, że może na nas czekać Rift, dlatego powiedzieliśmy, że poczekamy to jutra z tym wypisaniem. Później Heidi usiadła razem ze mną na moim łóżku i poprosiła mnie, żebym pomasował jej plecy jakimś żelem. Zgodziłem się po czym nałożyłem na swoje dłonie żel, a później zacząłem masować plecy kobiety, która siedziała do mnie plecami. Kiedy skończyłem Heidi obróciła się w moją stronę i zaczęła rozpinać moją koszulę. Przybliżyła się do mnie i po chwili lekko dotknęła moich ust. Zauważyłem, że kobieta chcę mnie się oddać, więc złapałem ją za spodnie i powoli zacząłem je ściągać. Później Heidi weszła razem ze mną pod kołdrę i zaczęliśmy zdejmować z siebie resztę ubrań. Kiedy byliśmy całkowicie pozbawieni ubrań kobieta jeszcze raz się do mnie przybliża i kolejny raz mnie pocałowała, a później znowu zanurzyła się pod kołdrę i po chwili poczułem jej dotyk pod moim brzuchem. Przez całą noc czułyśmy się razem niesamowicie. Wiedzieliśmy, że właśnie tego potrzebowaliśmy po tym co przeszliśmy. Ostatnie słowa jakie wypowiedziałem w stronę Heidi to.

- Kocham Cię.

A później zasnęliśmy wtuleni w siebie. Rano Heidi mnie wypisała ze szpitala i pojechaliśmy razem po leki dla mnie, chociaż myślę, że już ich nie potrzebuje. Po udanych zakupach w końcu udaliśmy się do mieszkania. Tam nie zastałyśmy Rifta, więc spokojnie usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy wyciągać z torby leki. Później Heidi zrobiła dla nas coś do jedzenia i zaczęła podawać mi lekarstwa. Po zjedzeniu i wzięciu lekarstw położyłem się na łóżku, a Heidi powiedziała, że jedzie na spotkanie z Kui-em. Pożegnała się ze mną i wyszła z mieszkania. Ja powoli zacząłem zasypiać, ale usłyszałem otwierające się drzwi. Był to Rift, który na mój widok lekko się uśmiechnął. Podszedł do jakiejś szafki, która była w kuchni, a następnie wyjął z niej jakąś butelkę i ścierkę. Nalał jakiś płyn z butelki na ścierkę i podszedł a nią do mnie. Ostatnie co pamiętam to jego mówiącego.

R- Dobranoc.

Poczułem mocny ból idący po mojej dłoni. Przebudziłem się i zobaczyłem, że jestem przywiązany prawą ręką do krat w jakiejś piwnicy, a moja druga ręka jest cała we krwi. Zrozumiałem, że najpewniej zostałem porwany przez Rifta i tutaj zamknięty, ale czy przypadkiem on nie jest policjantem? Dlaczego funkcjonariusz robi takie rzeczy? Czy on też jest jakiś chory? Pewnie tak skoro bił Heidi, a za jej plecami umawiał się z kimś innym. Moje rozmyślanie przerwał głośny dźwięk zamykających się drzwi. Zauważyłem przede mną nikogo innego jak Rifta. Powiedział do mnie.

R- Witaj Erwin. Pewnie zastanawiasz się, dlaczego jesteś związany. - Powiedział trzymając dziwne narzędzie w dłoniach.

- Pewnie dlatego, bo jestem z twoją dziewczyną, którą bijesz i zdradzasz na każdym kroku. - Odpowiedziałem i po chwili krótko się zaśmiałem.

R- Dokładnie. No bo widzisz pastorku. Heidi jest tylko moja i mogę robić z nią co zechce. To, że jesteś z nią mi nie przeszkadzało do czasu, aż jeden z moich przyjaciół, który pracuje na szpitalu nie powiedział mi, że wczoraj razem z nią uprawiałeś stosunek, więc jak ciebie zobaczyłem śpiącego na łóżku nie mogłem się oprzeć i ciebie porwałem. A teraz trochę się z tobą pobawię i może ciebie wypuszczę jako nauczkę za to co zrobiłeś. - Powiedział po czym powoli podchodził do mnie otwierając drzwi od mojej celi.


Pomocy.... | 5city by KinderekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz