Pov Heidi
Wyszłam z mieszkania, żeby spotkać się z Kui-em. Nie chciałam zostawiać Erwnina samego, ale jeśli Kui ma pomóc to muszę się z nim spotkać i mu wszystko powiedzieć. Pewnie to zajmie jąkąś godzinę, a przez tyle chyba Erwinowi się nic nie stanie. Wsiadłam do mojego merola i ruszyłam w stronę miejsca gdzie miałam się spotkać z ojcem. Po 5 minutach była już obok GPS-a, więc zaparkowałam auto i poszłam w stronę ławki na której siedział mały chińczyk. Usiadłam koło niego i się przywitałam.
- Heidi tato... - Powiedziałam do smutnego Kui-a.
K- Hej córa. - Odpowiedział i lekko się uśmiechnął.
- Co się stało, że taki smutny jesteś? Napad się nie udał? - Spytałam się Kui-a.
K- Nie. Po prostu trochę brakuje nam Erwina. Tego jego ADHD i ciągłego krzyczenia na nas jak i na przeciwników. Rozłączał się nawet nie mówiąc Pa. Brakuje mi tego. - Odpowiedział.
- Rozumiem. Wiesz. Myślę, że pewnie będzie chciał do Was wrócić, ale póki co teraz potrzebuje odpoczynku. - Powiedziałam łamiąc ojca za dłoń.
K- Pewnie masz racje.
- Ale trochę przesadziłeś razem z Carbo. Te słowa co powiedzieliście w kierunku Erwina bardzo go zraniły. - Powiedziałam lekko podirytowana.
K- Wiemy. Razem z Carbo chcieliśmy przeprosić Erwina za to co powiedzieliśmy. Również cały Zakshot chce mu zrobić przyjęcie w ramach przeprosin. Ale dobra. Przyjechałaś z czymś do mnie, więc mów o co chodzi. - Powiedział skupiając się na tym co powiem.
- No to tak. Jak wiesz jestem z Riftem, ale w sumie to już przeszłość. Pokochałam Erwina. Zauważyłam, że on zawsze się mną w jakiś sposób opiekował.
K- Erwin i moja córka....Hm. Jeśli Erwin się nie zmienił to powinien być tak samo dobry dla Ciebie jak dla nas, więc się cieszę waszym szczęściem. - Wciął się Kui.
- Niestety Rift się dowiedział, że jestem z Erwinem. Wiesz, żebym go nie zdradziła z Erwinem, bo zawsze byłam wierna, chociaż nas związek się rozpadał, ale kiedy Erwin mi pokazał zdjęcie, gdzie Rift się całuje z jakąś policjantką uświadomiłam sobie, że on już mnie nie kocha, więc poszłam do osoby, dla której zawsze byłam szczęściem w tym życiu. Tylko problem jest taki, że Rift chyba jest psychopatą i już pobił Erwina tak, że trafił do szpitala a mnie w tym czasie.... . Spójrz co mi zrobił przez ten czas kiedy Erwin był w szpitalu. - Zdjęłam koszulkę i pokazałam Kui-owi moje siniaki na całym brzuchu i ręce.
K- Kurwa! Czyli Rift Tobie to zrobił? Będziemy musieli się nim zająć. Tylko czekaj.... . Zadzwoń do Erwina. - Powiedział zdenerwowany.
- Dlaczego? Pewnie jeszcze śpi. - Odpowiedziałam.
K- No zadzwoń do niego. Jeśli Rift Ciebie pobił, a teraz Erwin został sam to mógł coś zrobić. - Powiedział.
- Nie odbiera. - Powiedziałam i zaczęłam się trochę denerwować.
K- Kurwa ma go! - Krzyknął i wstał z ławki.
K- Musimy go znaleźć. - Powiedział.
- Może zadzwonię do Rifta? - Odpowiedziałam szukając numeru Rifta.
K- Spróbuj.
Zaczęłam dzwonić do Rifta i po chwili odebrał.
- Halo Rift. Gdzie jesteś? - Spytałam się.
R- Jestem z twoim pastorem w piwnicy. Przyjedź to go zobaczysz. A masz nagranie, które razem z nim zrobiłem. - Powiedział po czym się rozłączył.
CZYTASZ
Pomocy.... | 5city by Kinderek
FanfictionTa opowieść jest Erwinie który ma duże problemy psychiczne, przez co często sięga narkotyki, alkohol a nawet noże czy żyletki. Dawno temu by już popełnił samobójstwo.. gdyby nie ona... Heidi, on ją kocha ale ona go... Opowiadanie należy do Saviego77...