Rozdział 3

251 20 3
                                    

Kobieta wracając do mieszkania czuła lekki niepokój, przeczucie, że ktoś ją śledzi narastało z każdą minutą drogi. Nie chcąc stracić zdrowego rozsądku wzięła szybki oddech, aby uspokoić rozszalałe serce. Omijając kolejne budynki w oczy rzuciła jej się wczorajsza kawiarnia, jedyna wyglądała przyjaźnie ze wszystkich okolicznych sklepów, czy klubów.
Nie zastanawiając się weszła do kawiarni, aby pozbyć się uczucia bycia obserwowanej.

Ciepłe powietrze otuliło twarz kobiety, która z ulgą zaczęła rozglądać się za wolnym siedzeniem. Na nieszczęście takowego nie było, dlatego ruszyła prosto do kasy, aby zamówić kawę na wynos. Witając się z młodym chłopakiem stojącym za ladą poprosiła raz gorzką kawę. Czekając na ciepły napar spoglądała ukradkiem na ulice przykrytą już nocą, zauważyła dwoje ludzi elegancko ubranych właśnie zbliżających się do wejścia kawiarni. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie przeczucie Shi. Przez ostatnie dwa dni napotykała na swojej drodze zbyt wielu ludzi o podobnej aurze. Zaczynajac od mężczyzny o różowych włosach, aż to tych z charakterystycznymi fiołkowymi oczami i włosami, których miała zaszczyt teraz oglądać. Ich wygląd budził poruszenie w pomieszczeniu. Widok tak elegancko ubranych osób z zawieszoną drogą biżuterią nie było czymś częstym na obrzeżach miasta. Kobieta nie chcąc dłużej się przyglądać mężczyznom odwróciła się w stronę lady, aby czekać w spokoju na napój, jednak czując nagle rękę na ramieniu odwróciła się szybko, aby utwierdzić się w przekonaniu, że był to jeden z wcześniej wspomnianych mężczyzn. Drugi z nich, który stał dalej o krótszych włosach zaczesanych na bok uśmiechnął się delikatnie w jej stronę, aby potem zapytać.

-Przepraszam, jesteśmy tu z bratem pierwszy raz, doradziłabyś co zamówić?

Jego brat pokiwał głową zabierając w tym samych czasie rękę z przedramienia kobiety.
Fukunishi z wahaniem pokręciła głową.

-Niestety nie zamawiam tu nic innego niż kawę, niech Panowie zapytają jedną z kelnerek. Z chęcią obsłużyła by was jedna z nich, którą poznałam wczoraj, jednak nie ma jej dzisiaj.

-O rozumiem, jeśli mogę spytać jak wyglądała?

Po co mu jej wygląd?

Choć dużo pytań nasuwało się Shi odpowiedziała na pytanie mężczyzny.

-Miała krótkie do ramion brązowe włosy i zielone oczy, nosiła czerwony fartuch jeśli dobrze pamietam.

Mężczyzna otworzył szerzej oczy, a na jego twarzy było widać teatralne zdziwienie, co zmieszało kobietę.

-To ty nic nie wiesz?

-Ale o co chodzi?

Zapytałaś zdziwiona.

-Czego nie wiem?

Mężczyzna podchodząc bliżej kobiety pochylił się, aby powiedzieć kilka mrożących krew w żyłach słów.

-Popełniła samobójstwo, głośno było wczoraj w tej dzielnicy, dlatego przyszliśmy tutaj, aby choć zamówić kawę i pocieszyć właścicieli.

Kobieta odsunęła się gwałtownie od mężczyzny, a jej oddech spłycił się natychmiastowo.

-Jak to? Dlaczego miałaby to zrobić?

Chciała znać odpowiedź na to pytanie, jednak mężczyzna pokręcił głową. Bez wachania złapała z kołnierz mężczyzny, aby zrównać wasze twarze.

-Może z łaski swojej odpowiedz mi i tak wyglada, że dużo wiesz na ten temat?

Mężczyzna uśmiechnął się delikatnie, zwracając się do swojego brata.

-Rindou może ty powiesz Pani o tym Hm?

Jej wzrok spotkał się z fiołkowymi oczami drugiego mężczyzny o dłuższych włosach. Jego mina nie wskazywała żadnego zainteresowania i głośne westchniecie jeszcze bardziej zirytowało Fukinishi, jednak po chwili dostała odpowiedzieć na swoje pytanie.

|Come back| bonten Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz