Mia 17- letnia dziewczyna, dosyć popularna w szkole, ma dużo znajomych (ale tylko dwóch będzie w opowiadaniu, może będą się pojawiać inni), jeden z nich jest w gangu do którego uczęszcza Maks
Maks 18-letni chłopak, dosyć popularny w szkole, ma dużo...
Obudziłam się z wielkim bólem pleców, a ręka Maksa była na moim brzuchu. Zaczęłam wstawać jak najciszej, aby go nie obudzić, ale niestety się obudził.
- Gdzie idziesz? - zapytał.
- Chciałam iść do toalety. - odpowiedziałam.
- Ok, to ja może zrobię jakieś śniadanie.
- No okej.
Poszłam do toalety, tam umyłam twarz, zęby i zrobiłam lekki makijaż. Poszłam do swojego pokoju wybrałam ubrania i je ubrałam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
( Nie miała tych butów na sobie)
Zeszłam na dół i zobaczyłam Maksa stojącego przy kuchni robiącego jajecznicę.
- O widzę że umiesz gotować. - zaśmiałam się.
- Haha, ale śmieszne. - przewrócił oczami.
- Oh nie narzekaj.
- Uszykuj talerze.
Uszykowałam talerze i szklanki, postawiłam sok pomarańczowy na stole i usiadłam. Maks podał jajecznicę i zaczęliśmy jeść.
- Całkiem dobra. - powiedziałam.
- Wiem. - uśmiechnął się.
- Podasz sok? - zapytałam.
- Masz.
- Dzięki.
Po zjedzeniu posprzątałam i dostałam SMS-a.
Tata
Hej, mam nadzieję że już wstałaś. Jesteśmy z mamą u dziadków, wrócimy wieczorem.
Mia
Tak wstałam, okej czekam ;*
- Oglądamy coś? - Wszedł Maks do kuchni.
- No możemy, tylko pójdę podłączyć telefon.
- Okej.
Poszłam podłączyć telefon do ładowarki i zeszłam na dół. Położyłam się obok Maksa, ale tak żeby był jakiś odstęp między nami i zaczęliśmy oglądać jakiś serial na netflixie.
- Zimno, idę po jakiś koc. - powiedziałam i zaczęłam wstawać, ale przerwał mi głos.
- To się przytul do mnie. - Uśmiechnął się.
- To nic nie da.
- Da, od razu zrobi Ci się gorąco.
- Ugh. - zrobiłam skwaszoną minę.
- No chodź.
- Nie
- Proszę.
- N I E. - przeliterowałam.
- To sam Cię wezmę.
- C- nie zdążyłam powiedzieć bo poczułam dłonie wokół swojej talii.
- Puść mnie! - zaczęłam krzyczeć.
- Cicho.
Położył mnie na kanapie i się do mnie przytulił.
- Maks..
- Co już ci gorąco? - zaśmiał się.
- Grabisz sobie.
- Tak? - Zaczął mnie łaskotać.
- M..Mak.. - nie mogłam wydusić żadnego słowa.
Usłyszałam dzwonek do drzwi, a Maks mnie puścił.
- Masz szczęście - powiedział.
Poszłam otworzyć drzwi i był to kurier.
- Dzień dobry Mia Walters?
- Dzień dobry tak to ja.
- 55 dolarów się należy.
- Już skoczę tylko po portfel.
- Dobrze czekam - uśmiechnął się do mnie.
Poszłam po portfel, a wchodząc po schodach wpadłam na Maksa.
- Widzisz lecisz na mnie. - Uśmiechnął się.
- Ugh spadaj.
Zapłaciłam kurierowi i otworzyłam paczkę. Był to case na telefon ponieważ ten który teraz mam się zniszczył. Założyłam go i zeszłam na dół.
- Co robimy? - zapytał Maks.
- Nie wiem muszę trochę posprzątać, rodzice wracają wieczorem, a jest już 15.
- Ok to pomogę ci i będę się zbierał.
- No okej.
Gdy posprzątaliśmy z Maksem była już 17, moi rodzice będą za godzinę.
- To ja już będę się zbierać. - Powiedział Maks.
- No dobra.
Podszedł i przytulił mnie, byłam w lekkim szoku. Czułam że się rumienie, więc zakryłam poliki swoimi włosami.
- To pa. - Powiedziałam, gdy otworzył drzwi.
- Pa, do jutra. - I wyszedł.
Postanowiłam że wezmę prysznic zanim moi rodzice przyjadą więc poszłam do siebie, wzięłam czystą bieliznę i pidżamę i poszłam do łazienki. Gdy wyszłam spod prysznica ubrałam się i umyłam zęby, wyszłam z łazienki i usłyszałam dźwięki z dołu, więc zeszłam i moim oczom ukazali się rodzice.
- Hej. - powiedziałam i podeszłam do brata.
- Cześć, co tam co dzisiaj robiłaś?- zapytał Tata.
- Nic ciekawego, oglądałam, posprzątałam i chyba tyle.
- No okej. - powiedział Tata.
- To ja idę do siebie.
- Okej. - Powiedzieli rodzice w tym samym czasie.
Poszłam do siebie, wzięłam laptopa i rzuciłam się na łóżko, musiałam dokończyć "Teen Wolf" więc zaczęłam oglądać. Po 3 odcinkach zaczęłam się robić śpiąca, jak nigdy. Odłożyłam laptopa i poszłam spać.