V - Planowałaś coś?

9 1 0
                                    

...Ocknęłam się i odepchnęłam od siebie Maksa.

- Maks, kurwa nie możemy. - usiadłam na łóżku.

- Dlaczego nie? Oboje jesteśmy wolni, chyba że ty masz kogoś. - Odezwał się po krótkiej ciszy.

- Nie, nie mam nikogo, ale to jeszcze nie ten czas.

- Czyli planowałaś coś, żeby między nami coś było? - uśmiechnął się.

- Coo, niee to nie miało tak zabrzmieć. - zawstydziłam się.

- Tak, tak uważaj bo uwierzę.

- Ugh, idę się w końcu wykąpać. - wstałam z łóżka.

- Nie zapomnij ubrań znowu hahaha - rzucił we mnie ubraniami.

- No dzięki, że pomyślałeś. - uśmiechnęłam się i przewróciłam oczami.

Weszłam do łazienki, siedziałam tam bardzo długo, a w moim pokoju z tego co słyszałam było cicho, więc może Maks poszedł.
Wyszłam po prawie godzinie, ubrana w pidżamę.
Weszłam do swojego pokoju, a na łóżku leżał Maks.

- No w końcu. - wstał z łóżka i podszedł do mnie.

- Wybacz, siedziałam tam tak długo, bo myślałam, że w końcu pójdziesz. - uśmiechnęłam się sarkastycznie.

- Bardzo śmieszne. - przewrócił oczami.

- Jesteś głodny? - zapytałam.

- Wiesz, zjadłbym coś, ale chyba muszę wracać do siebie.

- Twoi rodzice są w domu?

- Nie, wracają jutro wieczorem. - Odpowiedział.

- Moi też wracają jutro, a Tony jest u mojej babci, więc jak chcesz możesz zostać.

- No dobra, zostaję. - zauważyłam błysk w jego oczach.

- No to co, zamawiamy coś, czy robimy coś samodzielnie? - zapytałam.

- Możemy zamówić coś. - Odpowiedział mi.

- No dobra to co? - zaczęłam myśleć. - Może pizzę?

- Może pizzę? - powiedzieliśmy w tym samym momencie.

- Dobra to pizzę, tylko jaką?

- Lubisz pepperoni? - zapytał.

- Uwielbiaam haha. - zaśmiałam się.

- Dobra to pepperoni. Idę zamówić. - Poszedł do salonu i zadzwonił do pizzeri.

Po chwili przyszedł i zaproponowałam, że obejrzymy film, zanim przyjedzie pizza.
Zaczęliśmy oglądać jakąś komedię.
Po 30 minutach przyjechała nasza pizza, wzięliśmy talerze napój i usiedliśmy przed telewizorem.
Gdy zjedliśmy zaczęłam robić się śpiąca.

- Idę spać. - powiedziałam.

- No to ja też.

- Śpisz ze mną, czy w pokoju gościnnym? - zapytałam.

- A gdzie mogę? - zapytał.

- Mi to obojętne, przecież spaliśmy już razem.

- To śpię z tobą. - uśmiechnął się.

- Okej, to chodź.

Poszliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się na łóżku.
Zasnęliśmy po dobrych dziesięciu minutach.

~~~~~~~~~~~

Po bardzo długiej przerwieee.
Buziaki :⁠-⁠*

You and meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz