Rozdział5 terefere?!?

93 3 2
                                    

Był tam ten dupek Max(mam nadzieje ze sie domyslicie kto to) podeszłem do niego i mu wygarnołem co o nim myśle

(Lekarz-L

Florian-F

Max-M

Charlot-Ch)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
L:jest pan bratem ten pani-pokazał na Charlot
F:tak czy ona zyje?
L:tak zyje spokojnie narazie jest w śpiączce zaraz powinna sie obudzic poniewaz juz dlugi spi...
F-Dziekuje panu za wszystko

W sali szpitalnej
Ch-Florek j..a pszepraszam*
F-spokojnie juz nic sie stalo ale...
Ch-cos sie dzieje
F-max tu jest...
Ch-co kaz mu sie z tad wynosic
F-dobrze

Wyszeptała tylko dziekuje i sie uśmiechneła
F-Schuchaj durniu charlot mowi ze masz sie wynosić
M-Nigdzie nie ide
F-wlasnie ze idziesz
M-dobra dobra tylko nie unos sie juz
F-ja mam sie nie unosic przez cb moja siostra tu lezy...won mi stad

Wieczór
Pp Charlot

Jestem w samochodzie dostalam wypis i teraz zaluje ze to zrobilam..wiem ze florek by przeze mnie cierpial a temu bym nie chciala

Wchodze do domu a tam nagle...

Ekipa terefere!!! Jaś(jdabrowski) filip(smav)maciek(rembol)rafał(kiślu)stachu(thor)kuba(LeStefan)

Florek choc na sekunde!!-ch

Ide..cos sie stalo?-f

Co oni-pokazałam palcem na ekipe,tu robią-ch

Kręcimy odcinek-f

Dobra tym razem ujdzie ci to na sucho ale kiedy indziej NIGDY!-krzyknełam

Dobra dobra nie krzycz-f

Życie nie zawsze jest koloroweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz