11

6 3 0
                                    

pov. Oliwia

No nieźle. Ja śpie sobie w domu, a tu nagle dzwoni telefon, że mój ząbuś na izbie wytrzeźwień jest i wogóle to pobił jakąś laseczke, no istny armagedon.

- Debilu ogarnij dupe. Co ty se myślisz.
- Dobra lala nie panikuj. Mam wszystko pod kontrolą. Super plan i wgl.

On i te jego super plany.

- Jak to policeman przeszukuje mnie orzeciez mam prawo nosić to co che - ząbek zaczął śpiewać jakąś piosenkę.
- Dzień dobry. Prosze przestać śpiewać. No w zasadzie to może pan sobie stąd iść, bo mamy na głowie ważniejsze sprawy, elo.

pov. Siusiak

Wbijam na wyższą rangę. Nieźle. Teraz będę ojcem.

pov. ząbek

Nosz kurwa mać. Te suki jebane. Na chuj mi jakieś laski wogóle. A ta Oliwia to już se na za dużo pozwala.

Po wyjściu z komisariatu rozeszliśmy się. Ona wyszła z Bogdanem, a ja z Dżesiką.

- Tato, a czemu wy sie z mamą tak nie lubicie i co to znaczy "dziwka"?

O kurwa.

To to małe gówno umie mówić?

A ona nie miała z dwóch lat?

- No cóż dziecko. Lubimy się. Nawet bardzo. Gdybyśmy się nie lubili to po co byśmy ciebie i twojego brata robili? Znaczy prosili bociana, żeby was przyniósł. No a co do tej dziwki... To taki zawód. No. Bardzo szanowany. Ale lepiej w przyszłości nie próbuj.
- To mama ma taki zawód? Bo wiesz. Niedługo w przedszkolu mamy napisać czym się nasi rodzice zajmują.
- Nigdy tak nie pisz. Może twoja matka czasem się zachowuje jak dziwka, od czasu do czasu daje mi dupy i mam pewne podejrzenia, że nie tylko mi. Ale możesz napisać, że co nowa noc to ma inny stró- znaczy zawód. No. Raz jest pielęgniarką, raz sprzątaczką, a raz zakonnicą. Dobra. Laska skończ już te swoje fanaberie. Do domu, raz.

Od razu po przekroczeniu progu wpadłem na świetny pomysł. Urządze nam romantyczną kolację przy rampach. Akurat ta Dżesika usnęła, więc zaprosiłem moich rodziców, żeby zajęli się gówniarzami. Pobiegłem sprintem na rampy i zacząłem wszystko dekorowac łańcuchem z przekreśloną 60. Essa. Przygotowałem nawet kąpiel błotną. W takim prawdziwym błocie. Na kolację oczywiście zamówiłem pizze, a do picia włoski szmpan piccolo i winko amarena z biedry. Na prezent petki i bransoletka z kinder niespodzianki, którą po drodze kupiłem Dżesice.

- No co chciałeś. Twój ojciec mówił, że na mnie czekasz.
- No. Kolacje ci przygotowałem. Patrz jak pięknię. Tylko ty z twoją brzydką mordą tu nie pasujesz. Ale to sie wyklepie. Siadaj młoda i żryj, bo potem będziemy się pieprzyć.
- Co kurw-

ząbek x oliwia love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz