5

305 11 18
                                    

Dzisiejszy dzień w pracy Sabito mijał tak jak zwykle. Mężczyzna odczytał wczorajszą wiadomość od taty, z której dowiedział się że państwo Kocho, czyli rodzice Kanae i Shinobu, organizują imprezę biznesową, na którą zaprosili między innymi: rodzinę Rengoku, Uzuiego z jego żonami, Shinaguzawę z jego bratem (reszta rodziny nie żyje) Iguro i Mitsuri, rodzinę Tokito, Gyiomei'a, rodzinę Sabito i innych. Przyjęcie miało odbyć się w piątek w rezydencji Kocho. Oczywiście chłopak miał zamiar wziąć udział w wydarzeniu. To będzie dobra okazja aby porozmawiać z osobami z którymi nie ma na co dzień kontaktu. Imprezy tego typu, można by rzec, mają swój własny "vibe". Na początku każdy jest sztywny i poważny, a po upływie pewnego czasu coraz to większa ilość promili we krwi daje o sobie znać. Każdy zaczyna bredzić, robić głupie rzeczy lub po prostu się kompromituje. Na takich spotkaniach można się dobrze wywiedzieć kto z kim, co, czemu, jak, po co. Osoby, które niedawno osiągnęły jakiś sukces mają okazję się pochwalić, a osoby którym coś nie idzie po myśli narzekają lub ujmują szczęściarzom. Każdy może też przyjść z osobą towarzyszącą. Kiedy przychodzisz z kimś usłyszysz teksty takie jak : " a co to za panna/kawaler z którym przyszedłeś/przyszłaś" "jesteście razem? ... Nie?! Wyglądacie jak para. Pewnie jesteście razem tylko nie chcecie się przyznać" "To jak długo się znacie" "planujecie wesele?" "to kiedy dzieci? " "Od jak dawna ze sobą chodzicie? " Natomiast kiedy przychodzisz solo usłyszysz teksty typu : "a czemu sam/sama przyszedłeś/przyszłaś? " "no co ty, nikogo na oku nie masz? " " na pewno kogoś tam masz ale się wstydzisz do tego przyznać " Nie żeby teksty te w jakikolwiek sposób Sabito ruszały, on jak zwykle przyjdzie sam. Często po prostu jest to trochę jak rozmowa przy stole wigilijnym, tylko że w tym przypadku kiedy każdy jest już nie trzeźwy to tańce nie są najbardziej żenującą rzeczą jaką trzeźwa osoba zauważy.

Rozmyślanie o piątku w poniedziałek nie przyśpieszy jego nadejścia. Ten pierwszy dzień tygodnia jak zwykle się dłuży. W poniedziałki Sabito umawiał się z "Giichim" na sex. Ten i następne poniedziałki już takie nie będą. Mężczyźni są mocno skłóceni, jeśli jednostronny opierdol można by tak nazwać. To co Giyuu usłyszał tamtego dnia na pewno na długo zostanie w jego pamięci.

Sabito rozmyślał trochę o tym jak zachował się w niedzielę. Nie do końca rozumiał czemu aż tak "wybuchł" i nakrzyczał na drugiego. Było mu też przykro z powodu tego że Giyuu go okłamał. W końcu przyjaźnili się, prawda? Czy szatyn uważał go w ogóle za przyjaciela? Kolegę? Sabito nie chciał przyznać się sam przed sobą że pomylił się co do Giyuu i że jego koledzy mięli rację. Chłopak rozmyślał o tym co miało miejsce do póki nie przyszło mu powiadomienie na telefon.

🖕🏻Zajebista grupa🍆

Ten wiecznie uśmiechnięty🔥: Idziecie na tą imprezę do rodziny Kocho?

Zabić ci matkę? 🌪🔪: Tak

Ekstrawagancki typ✨: Haha Sanemi to jako pierwszy.

Zabić ci matkę? 🌪🔪: Zajebać ci?!

Ten wiecznie uśmiechnięty🔥: A ty idziesz?

✨Ekstrawagancki typ✨: Idę, a hrabia Sabito idzie?

Idę

Ten wiecznie uśmiechnięty🔥: CO?! Niemożliwe

Zabić ci matkę? 🌪🔪: Co twój kolega do ciebie nie przychodzi w piątek??

Chyba jeśli tego nie usłyszycie to nie dacie mi spokoju. TAK MIELIŚCIE RACJĘ TO TYLKO PROSTYTUTKA JEBIĄCA MNIE NA KASĘ. Pokłóciliśmy się. Już się nie spotykamy.

Bunny 🐰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz