9

267 12 5
                                    

- MMMMM.... Sabito rób tak dalej.

- ... - Przez cały czas mężczyzna milczał. Nie odpowiadał na słowa drugiej osoby.

- MH! Więcej!

- ... - Chłopak robił to o co prosił go szatyn. Słyszał że mu się podoba lecz nie mógł dostrzec jego twarzy. Sam natomiast czuł coś dziwnego. Jakby to co robią było czymś nie istniejącym i... nie podobającym się mu lecz nie wiedzieć czemu nie mógł przestać.

Sabito czuł się bardzo dziwnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sabito czuł się bardzo dziwnie. Był zniesmaczony. Odczuwał że osoba będąca bardzo podobna do Giyuu wcale nim nie jest. Był znudzony tym co robi. Czuł zmęczenie. Chciał przestać ale nie mógł. Nagle wszystko zaczęło się trząść.

- SABITO!

Sabito szybko wstał do siadu. Rozejrzał się do około i zobaczył klęczącego obok łóżka szatyna. Wyglądał na zmartwionego. Czy to co miało przed chwilą miejsce było snem?

- Sabito, wszystko w porządku? Nie mogłem cię dobudzić.

- Ta, wszystko okej. Która godzina?

- Jedenasta.

- JUŻ?!

- Tak, trochę ci się przysnęło i stwierdziłem że cię obudzę. Wszystko dobrze?

- Tak! Tak.....

- Masz przyniosłem ci śniadanie. - Giyuu podał drugiemu stoliczek śniadaniowy wraz z owsianką i herbatą.

- Dzięki. - Mężczyzna nie wiedział czy ma jeść czy nie. Był głodny ale nie chciał jeść. - Hej Giyuu...

- Tak?

- Może... Chcesz przejść się ze mną na spacer?

- Spoko, ale najpierw zjedz...i się ubierz.

- Racja....

Po ogarnięciu się Sabito i za malowaniu siniaka przez Giyuu dwójka mężczyzn wyszła na spacer. Pogoda była naprawdę dziwna. Raz świeciło słońce po czym zachodziło i było chłodno. Dlatego też chłopaki założyli bluzy aby nie było im zimno. Poszli do parku, w którym spędzili trochę ponad godzinę. Potem kiedy mieli już opuszczać to miejsce natknęli się na Makomo i Urokodakiego.

- Heeee~~ Giyumi! I Sabito.... - Krzyknęła nastolatka biegnąc w stronę mężczyzn. Imię swojego brata wypowiedziała z niechęcią.

- Nie no dzięki za radosne powitanie. - Wtrącił sarkastyczne Sabito.

- Hejka Makomo, dzień dobry panu. - Szatyn skłonił się witając starszego człowieka.

- Hej. Też wybraliście się na spacerek?

- To randka tato. - Dodała zalotnie dziewczyna.

- Haha... Znudziło nam się siedzenie w domu. - Powiedział Sabito spoglądając na chłopaka stojącego obok niego.

Bunny 🐰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz