7 część 2 /18+

555 10 44
                                    

To jest scena 18+ kiedy Giyuu i Sabito się pieprzą po tym jak Sabito wrócił najebany. Dlatego jeśli nie masz 18 lat to robisz out.

Kolejną uwagą jest to że wszystko jest fikcją, a fakt kiedy twoja miłość wraca najebana do domu i zmusza cię do tego czego nie chcecie nie jest ok.

To może być naprawdę mocny rozdział ale w kolejnej części już wszystko zostanie wyjaśnione.

I tak wiem że nie masz 18 lat a i tak to przeczytasz. 🤨📸
___________________________________________

Giyuu zaprowadził drugiego do sypialni i tam pomógł się przebrać w pidżamę. Kiedy miał już wychodzić Sabito pociągnął go za rękę tak aby ten leżał na nim w łóżku.

- Sabito, nie wygłupiaj się. - Mimo to mężczyzna znów zaczął całować usta drugiego i powoli zdejmować koszulę nocną chłopaka.

- S-Sabito. Nie, przestań.

- Gi Yu u ~ bĘdZiE faaaJniE.

- Nie, jesteś pijany. Nie wiesz co robisz. Idź już spać. - Giyuu oderwał się od Sabito i stanął na nogi lecz ten także szybko zerwał się z łóżka i przygwoździł szatyna do materaca.

- Sabito, to naprawde nie jest śmieszne! - Mężczyzna na to tylko bardziej się uśmiechnął i wziął krawat z szafki nocnej po czym związał nim ręce osoby na dole.

- Nie, nie, nie, nie, nie, nie. Nie chcesz tego. Proszę daj mi odejść. Ja wiem że jesteś teraz tak nie trzeźwy że hej a-ale proszę nie rób tego.

- ZobacZySZ spoDOba ci się. - I potem dał nura pomiędzy nogi związanego mężczyzny.

- MH, co rob- OH, MHM!

- WiDziSz pODOba ci się.

- D-dobrze, przepraszam. - Giyuu postanowił poddać się drugiemu. To nie tak że tego chciał. Po prostu uznał że to Sabito tu żądzi, a on nie ma nic do gadania.

Giyuu czuł jak Sabito liże i gryzie jego wewnętrzną stronę uda. Potem poczuł jak ściąga jego majtki. Bielizna szatyna poleciała gdzieś w głąb pokoju, a Sabito zaczął lizać chłopaka po klejnotach.

- OH! AH! J-Jejku. MHM! HA~

- LuBiSz W TYM miejsCU, cO?

- HU! HAAA~! MHM

Sabito dokładnie lizał jądra szatyna i kiedy penis Giyuu był już wystarczająco twardy skończył lizać wcześniejszą cześć ciała aby móc zacząć pieśćić małego Giyuu. Mężczyzna lizał, ssał i całował narząd. Przy okazji jego penis także urusł w spodniach.

- C-CZEKAJ! AH! ZARAZ! UH! D-DOJDĘ! AHHHHHHHH~~

- To dOjDź. - Na te słowa szatyn spuścił się w ustach drugiego. Był już cały mokry.

Sabito połknął nasienie po czym powiedział:

- JA PIERDOLE GIYUU ALE TY DOBRZE SMAKUJESZ! - Oblizał usta - KURWA GIYUU, GIICHI ŁU! - i podciągnął bluzkę Giyuu tak aby móc ssać jego sutki.

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( ͡° ͜ʖ ͡°)

- MH! Sabito, hu, hu, hu *odgłos sapania*

Temperatura w pokoju była naprawdę wysoka. Szatyn był głośny co jeszcze bardziej podniecało i satysfakcjonowało drugiego. Sabito uważał że Giyuu brzmi super kiedy jest mu dobrze. Poza tym szatyn traci w tedy możliwość racjonalnego myślenia sądząc po jego ruchach i zamglonych oczach.

Mężczyzna pieścił sutki szatyna i powoli zaczął ściągać swoje spodnie. Penis Sabito był już bardzo nabrzmiały. Zdjął bluzkę i spodnie pozostając nago. Już miał zamiar wejść w Giyuu kiedy przypomniał sobie o czymś.

- Ah, RaCjA. TRzeBa ciĘ pOrOZciĄgAć. GdZiE jA lub Ry kANT wsa DziŁem?

Sabito nie mógł znaleźć nigdzie blisko szukanej rzeczy lub czegoś podobnego więc włożył swój język do odbytu Giyuu i zaczął go porządnie lizać.

- O JEZU! OH! UH! AH! MHM! HU! HA! TAK! HAAA~!

Sabito wyjął język z dziurki drugiego chłopaka i obślinił swoje palce po czym włożył dwa do środka ciała szatyna.

- Nie bóJ żaBy. Ja ciĘ pOrOZciĄgAm. NiE wŁoŻe na CHaMA.

- MH! Dzięk- HU! -je AH!

- ŁaŁ. StĘkAsZ jAk DZiwka. LUbiSZ to RobiĆ, cO? Nie. LUBIsz jAK ci JeST pRzyjEMniE. ~

- NG! AHH~~

Kiedy Sabito uznał że Giyuu jest już wystarczająco rozciągnięty wyjął swoje palce, założył kondoma i na raz włożył swojego penisa.

- AAAGGHHHH! OWWWWW! UH!

- NiE mA cO siĘ piERdoliĆ. MAsz WpRaWę W takiCH rzeczACH.

- HY! HU! hu, hu, hu. - Giyuu sapał.

- DAJESZ DZIWKO!

- HA! HA! OH! AHH~!

Sabito dał chwilkę na to aby szatyn się przyzwyczaił po czym zaczął się energicznie ruszać w chłopaku. Z każdą chwilą przyśpieszał jeszcze bardziej.

- AH! HAAAAAAAAA~~! OH! OH! OH! HA! MH! Sabito HA~ Sabito.

- NH - mężczyzna wydał odgłos zadowolenia i przyjemności - Oh. Ah. JeSt zaJebiŚciE. KURWA GIYUU JAK JA CIĘ UWIELBIAM!!! JĘCZ DLA MNIE CIĄGLE!

- MHH! HA! AHH! ~

- GŁOŚNIEJ DZIWKO!

- AH! AH! AH!! HAA~

- KURWA ZARAZ DOJE.

Sabito spuścił się w Giyuu, a zaraz po nim doszedł szatyn. Oboje ciężko dyszeli. Mężczyzna wyszedł z drugiego, a z dziurki Giyuu zaczęła wylewać się biała, ciepła ciecz.

W końcu mężczyzna na górze opadł na łóżko układając się do snu. Giyuu próbował obciągnąć swoją pidżamę aby ta chodź trochę zakrywała jego ciało. Drugi mężczyzna wyczuł jego ruchy i objął Giyuu w pasie łapiąc go z pośladek i złączył ich usta w namiętnym pocałunku. Kiedy ich usta się rozstały nitka śliny rozciągnęła się pomiędzy nimi. Sabito przycisnął drugiego do siebie i powiedział:

- Lub ię cię... GiY u.

Szatyn tylko spojrzał się na niego zmieszanym spojrzeniem po czym Sabito zamknął oczy i poszedł spać. Giyuu zrobił to samo.

___________________________________________

No fajerwerków nie ma ale starałam się jak mogłam.

A teraz jakiego koloru była pidżama Giyuu, hm? 🤨📸

Bunny 🐰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz