Obudziłam sie następnego dnia dość wcześnie bo była dopiero siódma. Wiktor spał obok był taki spokojny, nie chciałam go budzić odgarnęłam mu włosy z czoła uwielbiam jego czuprynkę, dotknęłam dłonią jego policzka, pocałowałam go w czoło i wstałam z łóżka w głowie cały czas siedziały mi słowa Aśki że muszę mu powiedzieć im szybciej tym lepiej. Poszłam do garderoby gdzie walały sie jeszcze nierozpakowane kartony. Znalazłam karton z moimi ubraniami wyjęłam z niego szare dresy i do tego szara bluze z małym znaczkiem nike która okazała sie bluzą Bastka pamiętam jak widziałam sie z nim ostatnio i kelnerka zalała mnie sokiem wtedy on oddał mi swoją bluze żebym nie musiała chodzić w mokrej bluzce. Boże właśnie sobie uświadomiłam że to już będzie ponad pół roku jak sie nie widzieliśmy. Pierdolona pandemia. Poszłam do łazienki wziąć gorącą kąpiel nalałam wody, wlałam mój ulubiony płyn arbuzowy i weszłam do ciepłej wody. Uwielbiam kąpiele w wannie tak mnie to relaksuje, mogę sie odprężyć pobyć sam na sam ze swoimi myślami, przeanalizować wszystko na spokojnie, nikt mi nie przeszkadza. Leżałam już tak jakiś czas aż naszły mnie myśli z wczorajszego wieczoru z rozmowy z Tomkiem wiedziałam że jest mu ciężko. Kurwa ten chłopak przeszedł tak dużo w swoim życiu że w końcu zasługuje na szczęście nie jestem w stanie wyobrazić sobie przez co on teraz musi przechodzić i jak sie czuje ale wiem jedno nie zostawię go z tym samego będe mu pomagała jak tylko będe mogła. Poleżałam w wannie jeszcze jakiś czas umyłam włosy. Osuszyłam ciało i włosy ręcznikiem, ubrałam wcześniej przygotowane ubrania jeszcze z wilgotnymi włosami zeszłam na dół. Stwierdziłam że zrobię śniadanie dla siebie i chłopaków włączyła cicho radio żeby ich nie obudzić otworzyłam drzwi na taras żeby wpuści troche świeżego powietrza do domu i wzięłam sie za szykowanie dodatków pokroiłam banany i truskawki wyjęłam nutelle, dżem zrobiłam ciasto na naleśniki i jeszcze w międzyczasie zaparzyłam dzbanek świeżej kawy. Gdy byłam już przy końcu smażenia naleśników usłyszałam jak ktoś puka do drzwi było dopiero po dziewiątej a ja nikogo sie nie spodziewałam, chłopaki jeszcze spali więc zdjęłam patelnię z ognia i poszłam otworzyć jakie było moje zaskoczenie jak ujrzałam chłopaków w progu no kurwa ich to sie kompletnie nie spodziewałam, myślałam że dalej siedzą w tym swoim pięknym Paryżu.
-o kurwa nie wierze co wy tu robicie.?! Myślałam że dalej siedzicie w tym swoim Paryżu.- rzuciłam sie chłopakom na szyje. Przytulaliśmy się we trójkę.
- no tak a o mnie to już sie nie pamięta - odezwał sie oburzony Chris minął nas i poszedł do kuchni.
- no jak to co robimy przyjechaliśmy odwiedzić naszą cudowną dziewczyne i mamy dla Ciebie propozycje nie do odrzucenia słońce.
- Melka czemu tak sie drzesz coś sie stało.?- zapytał zaspany Wiktor schodząc razem z Tomkiem ze schodów.
- No jasne że coś sie stało. My wpadliśmy z wizytą .- powiedziała Nat dopiero po chwili Wiktor podniósł głowę do góry i zobaczył chłopaków stojących przy mnie kojarzył ich z moich opowieści, widział ich pare razy ale jakoś nie pałał do nich sympatią.
- no nie kurwa tylko nie wy a liczyłem na spokojny weekend w domu. - powiedział Wiktor.
- Wiktor ogarnij sie.! - fuknełam na chłopaka. Dobrze wiedział, że to że on ich nie lubi,nie zmieni moich kontaktów z nim.- Chodźcie do kuchni tam jest gotowe śniadanie o ile Chris nie zeżarł wszystkich naleśników.- powiedziałam z uśmiechem to chłopaków.
- oczywiście że zeżarłem zostało może z sześć.- odkrzyknął Chris.
- no chyba sobie kurwa żartujesz było ich z piętnaście sztuk cymbale nie wierze w ciebie ile ty możesz jeść masz teraz dosmażyć ich dla nas wszystkich bo już sie najadłeś. - powiedziałam oburzona i klepnęłam Chrisa w ramię ten niechętnie się podniósł i poszedł smażyć naleśniki.
- a Nat, Luka to jest Tomek brat Wiktora.Tomek to są moi przyjaciele. - przedstawiłam chłopaków
- My sie już z chłopakami znamy - powiedział Tomek spojrzałam na niego zdziwiona.
- znacie sie ale skąd.?
- poznałem chłopaków na domówce w Warszawie u znajomego Adriana.
-czyli Adiego też znacie mam rozumieć?
- no pewnie a jest ten alkoholik tu.?- zaciekawił sie Luka
-nie nie ma go siedzi w tej swojej pięknej Warszawie i nie chce przyjechać. Was też by tu nie było gdyby nie to że macie dla mnie jakąś propozycję a więc słucham jaką.
- no co Ty aniołku wiesz że mamy dużo pracy ale zawsze piszemy albo dzwonimy nie jest prawdą to też przyjeżdżamy jak mamy tylko propozycje czy sprawę do Ciebie po prostu Twój luby nas nie lubie. - powiedział poważnie Nat.
- o nie mnie w to nie mieszajcie. To że ja was nie lubie to wiadomo nie od dziś. Dobra ja ide na siłownie narka.- Powiedział Wiktor pocałował mnie w czółko i ruszył w strone wyjścia z domu.
- poczekaj idę z tobą tylko wezmę rzeczy z góry - powiedział Tomek i zniknął na schodach.
- Wiktor jak wrócisz musimy porozmawiać.- powiedziałam nie patrząc na niego.
- coś się stało.? - nie wiedziałam co mam mu powiedzieć więc tylko kiwnęłam głową że tak a on wyszedł z kuchni bez słowa. Wiedziałam że chłopaki mi sie przyglądają więc zebrałam sie w sobie i spojrzałam na nich.
- aniołku co sie dzieje masz jakieś problemy.? - zapytał Luka siadając koło mnie.
- tak mam pewne problemy ale nie jestem jeszcze gotowa żeby z kimś o tym rozmawiać. - nie było sensu kłamać.
- wiesz że jak będziesz chciała pogadać to my jesteśmy, jak będzie się coś działo to jeden telefon i jesteśmy u ciebie najszybciej jak sie da.
- wiem wiem. a teraz mi mówcie co to za propozycja.
- a wiec tak aniołku sprawa wygląda tak że dostaliśmy możliwośc udział u kampani reklamującej ciuchy u jednego z najlepszych projektantów w najlepszym domu mody w Polsce. - zaczął Luka. Chris w tym czasie skończył smażyć naleśniki i usiadł z nami.
- my to znaczy kto bo ja sie nigdzie nie zgłaszała.- powiedziałam kończąc jednego naleśnika a nakładają sobie następnego.
- no Ty sie nie zgłaszałaś ale my sie zgłaszaliśmy we trzech i dostaliśmy propozycję udziału w tej kampani tylko potrzebujemy pięknej dziewczyny która da radę wytrzymać z nami trzema i weźmie udział w sesji z nami były trzy chętne ale żadna nie dała rady z nami wytrzymać jak to powiedziały z dziećmi one nie pracują dali nam laski z kijami w dupach. A wiesz jacy my jesteśmy lubimy sie bawić sesjami dlatego też mamy sesje za granicą tam to dopiero można na sesji zaszaleć i dziewczyny są bardziej wyrozumiałe niż te polskie pseudo gwiazdki. Dostaliśmy również zielone światło od produkcji żeby sobie kogoś znaleźć no i los tak chciał, że padło na ciebie pokazaliśmy im twojego insta i parę twoich niepublikowanych sesji z nami i sie w tobie zakochali powiedzieli że nie chcą widzieć tam nikogo innego tylko ciebie.- skończył Luka i spojrzał na mnie tym swoim niewinnym spojrzeniem szczeniaka. Nosz kurwa.
- kurwa Luka co zrobiliście czy wy jesteście nie poważni przecież ja sie nie nadaje do tego. Te sesje z wami to było dla zabawy a to już jest poważna sesja. Człowieku czy Ty widziałeś jak ja wyglądam. Tu mam fałdki, odstający i zadarty nos, no błagam was przecież ja tam wyglądem w ogóle nie pasuje w ogóle.
- nie wymyślaj tylko widzimy się w Warszawie i zaczynasz swoją karierę z nami. Chris też będzie jechał to we dwoje będzie wam łatwiej.
- no nie wiem ja muszę to wszystko przemyśleć pogadać z Wiktorem. Tak samo musze dowiedzieć co z uczelnią. I nie wiem czy mój lekarz wyrazi na to zgodę sam wiesz jak jest z moim zdrowiem. Dajcie mi czas żebym mogła sie zastanowić i skonsultować z lekarzem a jeszcze powiedz mi w jakim terminie oni planują te sesje.
- jakoś pod koniec maja początek czerwca. Więc uczelnie to będziesz miała już prawie zaliczoną a na wakcacje to idealna opcja. Oczywiście że damy Ci sie zastanowić wiesz zdrowie najważniejsze ja też nie chce żeby coś Ci sie stało. Ale sama wiesz jak jest z tego kasa i jak to działa jak zaczniesz raz nie odpędzisz sie od zleceń wiem co mówię.- przytaknęłam i skończyliśmy jeść w ciszy pożegnałam sie jakąś godzine później z chłopakami i poszłam popływać w basenie dostałam też smsa od Wiktora że będzie za jakieś pół godziny w domu. Bałam sie bo wiedziałam że od tej rozmowy zależy bardzo dużo...
CZYTASZ
One life.
Teen FictionHej😊 Jest to moje pierwsze opowiadanie mam nadzieje że przyjmiecie je dobrze i zostaniecie ze mną na dłużej.