Kilka dni później Marinette i dziewczyny były na sesji zdjęciowej. Alya miała na sobie jeansy w stylu dzwonów w kolorze niebieskim, czerwoną bluzkę na ramiączkach i do tego koszulę w kratę zawiniętą w supeł na brzuchu. Alix nosiła czarne spodnie dresowe i krótką, ciemnozieloną bluzę. Zoe była ubrana w skórzaną, żółtą spódniczkę, biały top i czarną, jeansową kurtkę. Myléne miała na sobie beżowy kardigan i białe spodnie jeansowe. Rose nosiła niebiesko, fioletowo, różową sukienkę w stylu ombre. Juleka była ubrana w białą bluzkę, czarną skórzaną kurtkę i czarne jeansowe spodnie z białymi plamami, robiącymi imitację plam po farbie. Chloe miała na sobie żółtą sukienkę w poziome, czarne paski i czerwone futerko na ramionach. Na końcu, Sabrina była ubrana w sukienkę w kratę w różnych odcieniach niebieskiego.
- Dobra - mówiła Marinette - mamy już zdjęcia Chloe i Sabriny przed hotelem, Juleki i Rose na moście oraz Alyi, Alix, Zoe i Myléne na tle wieży Eiffla. Teraz zostały tylko dwa zdjęcia w parku.
- No i świetnie - odparła Alya.
- To teraz - zaczęła Marinette - ustawcie się w formie takiej strzałki. Uwaga! Alya i Zoe na środku. Po stronie Zoe, kolejno: Juleka, Myléne i Sabrina. Od strony Alyi: Rose, Alix i Chloe. Odsuńcie się od siebie troszeczkę, żeby każdą było widać. Hmmm... Mam pomysł. Przenieście się przed fontannę. Ekstra!
Marinette zrobiła zdjęcia przed fontanną, a następnie dziewczyny usiadły na ławce i Marinette wykonała ostatnie zdjęcia.
- I gotowe! - powiedziała Marinette. - Dzięki dziewczyny. Tak na marginesie, ubrania są dla was w ramach podziękowania.
- Żartujesz?! - zapytały chórem dziewczyny.
- Nie, bardzo mi pomogłyście, a poza tym ubrania są zrobione pod was więc nie miałabym co z nimi zrobić.
Dziewczyny podziękowały i po kolej zaczęły się rozchodzić. W końcu zostały tylko Alya i Marinette. Razem wzięły cały sprzęt i skierowały się do domu Marinette. Kiedy wreszcie dotarły do pokoju Marinette, Alya zapytała Marinette.
- Powiedziałaś mu?
- Komu? I co?
- Czy powiedziałaś Czarnemu Kotu, że jesteś Biedronką?
- Nie, ja nie znam jego tożsamości i on mojej.
- Okej, chciałam się tylko upewnić, że nie zrobiłaś czegokolwiek pochopnie.
- Dzięki, nie masz się czym martwić.
Alya została z Marinette jeszcze żeby pomóc wybrać zdjęcia i opublikować je, a potem spędziły jeszcze trochę czasu razem.Adrien leżał na kanapie i wpatrywał się w zdjęcia opublikowane na Instagramie Marinette godzinę temu. Nie zauważył gdy jego ojciec wszedł do pokoju.
- Wow! - mówił do siebie Adrien. - Wyszło jej świetnie. Na żywo musi to wyglądać jeszcze lepiej. Ona jest taka utalentowana.
- O kim mówisz? - zapytał ojciec Adriena.
Z szoku Adrien spadł z kanapy. Szybko wstał i usiadł z powrotem na kanapę.
- Tato?! Nie zauważyłem jak wszedłeś, a wcześniej mówiłem o przyjaciółce, Marinette, pamiętasz ją?
- Zaprojektowała melonik na twój pokaz mody?
- Dokładnie! Dzisiaj wstawiła do internetu zdjęcia swoich nowych kreacji. Sama zorganizowała sesję zdjęciową, zrobiła zdjęcia i przede wszystkim wszystko sama uszyła. Zdjęcia są na jej profilu zaledwie godzinę, a już mają parę tysięcy polubień.
- To naprawdę imponujące. Na jej pracach widać bardzo dużo detali. Pewnie robiła to kilka tygodni.
- Nie, jeden tydzień.
- Jestem zaskoczony jej talentem. Widać też, że idealnie dobrała miejsca w Paryżu do poszczególnych kreacji. Na przykład panienka Bourgeois i jej koleżanka mają bardziej eleganckie stroje więc są przed ekskluzywnym hotelem.
- Tak, jest świetna... i ładna.
- Podoba ci się, co?
- Co?! Nie! Może, nie wiem.
- No weź Adrien. Ojcu nie powiesz?
- No może trochę mi się podoba.
- Miło mi, że znowu porozmawialiśmy jak tata z synem.
- Też bardzo się cieszę.
Tata Adriena wstał i skierował się w stronę drzwi. Parę kroków od wyjścia odwrócił się i zapytał Adriena.
- Może zaprosiłbyś ją do nas na kolację?
- Co?! Ale ty przecież nie lubisz gości.
- Nie lubiłem. Mam wrażenie, że zacząłem iść na przód. Teraz spokojnie będziesz mógł zapraszać kolegów. Tylko powoli, nie chcę mieć tu zaraz imprez.
- Możesz być spokojny. A co do tej kolacji, to nie wiem czy to dobry pomysł.
- Dlaczego?
- Bo... ona ma chłopaka.
- Rozumiem, ale nawet jeżeli nie będziesz z nią rozmawiał to ja chętnie porozmawiam z nią. Ma dziewczyna talent.
- W porządku, zaproszę ją, ale ani słowa o tym, że powiedziałem, że jest ładna, świetna itd.
- Nie martw się o to.
- Dziękuję tato.
Adrien podszedł i uściskał ojca. Następnie Gabriel wrócił do swojego gabinetu, a Adrien został sam z przerażającą rzeczywistością zaproszenia jutro Marinette na kolację.

CZYTASZ
Miraculum: Marichat Story
FanfictionMarinette i Czarny Kot zbliżają się do siebie. W międzyczasie Marinette dostaje ogromną szansę w świecie mody, ale czy napięte relacje z Adrienem jej nie przeszkodzą? Wolne od scen erotycznych i wulgaryzmów. Okładka nie należy do mnie. Opowie...