🍵 Zabawka 🍡 (Thoma X Ayato) Cz.2

417 16 10
                                    

‼️TW‼️
Zawiera sceny graficznego gwałtu, gore, przemocy,  cięcia się i inne nieprzyjemnie rzeczy. Czytanie na własną odpowiedzialność.
Autor nie popiera takich zachowań w prawdziwym życiu (duh)

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

Dreszcz przeszedł po całym ciele Thomy. Był wykończony, obolały i zmarznięty, a każdy dotyk Ayato sprawiał, że chciał uciekać z tego domu. Oddychał ciężko, a coś w jego płucach szmerało, coś czym mogła być krew przez połamane wcześniej żebro.
Lepka od krwi dłoń komisarza wsunęła się w blond loki mężczyzny, malując na nich czerwone smugi. Złapał je mocno, po czym pociągnął głowę sprzątaczki do siebie. Thoma nie znał jego planów, ale wiedział, że nie chodziło o zwykłe przytulenie. Nagle, z dużą siłą, głową housekeepera uderzyła w grzejnik zaraz za nim. W efekcie blondyn stracił przytomność, osuwając się bezwładnie na podłogę.

Ayato mruknął do siebie, uśmiechając się. Teraz miał nad nim pełną kontrolę, a on nie będzie wiedział nawet co się z nim stało.
Odwiązał go i ostrożnie podniósł. Chciał go zanieść do łazienki, przy okazji trochę o niego zadbać żeby biedak się nie wykrwawił. Niósł go po schodach z najwyższą delikatnością. W tych momentach przypominał arystokratę z klanu Kamisato, którym z resztą był. Nie można było się też dziwić jak jego postura działała na ludzi. Wysoko postawiony, głowa klanu i Komisarz. Sam ten fakt odbierał ludziom mowę.

Ciało Thomy leżało w wannie. Dla niebieskowłosego wyglądał jakby smacznie spał, nawet jeśli prawda była o wiele bardziej brutalna.
Wziął słuchawkę prysznicową i zaczął go dokładnie myć, uważając przy tym na wszystkie rany. Gdy dokończył, wciąż pozostawiając housekeepera w wannie, zaczął zszywać jego blizny, a złamaną kostkę owinął bandażem z prowizowycznym usztywnieniem. Nie chciał mieć zdeformowanej zabawki, musiał w końcu o nią dbać by dalej mu służyła.
Ostatecznie wytarł go dokładnie ręcznikiem, zawijając go przy okazji w burrito. Dobrze, że Thoma nie będzie pamiętał tego momentu. Nie mógł mu pozwolić na przywiązanie się w ten sposób, w tym by nie było zabawy.

Tym razem blondyn obudził się w łóżku. Jego rany były zabandażowane a on sam był czysty, choć wciąż jeszcze miał wilgotne włosy, które przyklejały się mu do czoła. Chciał się ruszyć, wstać, lecz ostry ból klatki piersiowej go zatrzymał. Wciąż był nagi, mógł zauważyć rozległe, czerwone siniaki formujące się na jego żebrach. No to był w dupie.
– W końcu się obudziłeś – głos Ayato sprawił, że Thome przeszedł dreszcz, na pewno nie ten przyjemny dreszcz. Dawno nie pamiętał kiedy ostatnim razem był tak poturbowany, chociaż z dnia na dzień, tygodnia na tydzień, komisarz robił się co raz bardziej brutalny. Spojrzał na niego samymi swoimi zielonymi oczami, jego twarz widocznie wykrzywiona w bólu i strachu. Miał już dość.

Zadbana dłoń przejechała po czole blondyna, odgarniając włosy spadające mu na twarz.
– Nie bój się, tym razem zabawimy się trochę inaczej. – mówił z uśmiechem na twarzy. Jego oczy nie zdradzały nic, co jeszcze bardziej poruszyło housekeepera. Złapał blondyna za nadgarstek, wyciągając go i obreswując jego wewnętrzną stronę. Przejechał po niej palcami.
– Troszkę tu zbyt pusto, nie sądzisz? – zapytał, wyciągając skądś żyletkę i przejeżdżając po jego ciele, barwiąc białą skórę karmazynem. Thoma się wzdrygnął chcąc zabrać swoją dłoń, ale uścisk Ayato był zbyt silny. Do tego napięcie skóry otwierało ranę, czego Thoma nie chciał.

– Jeśli się mnie posłuchasz to może nie połamię ci drugiej nogi, a Twoim zadaniem będzie robienie tego co ja przed chwilą, lecz za każdym razem musisz powiedzieć "kocham cię Ayato". – powiedział, puszczając w końcu rękę blondyna, którą ten szybko zabrał do siebie.
– Czemu? – zapytał ostrożnie, wciąż mając lekką chrypkę po wcześniejszym błaganiu o pomoc. Kamisato się uśmiechnął, niebezpiecznie przybliżając się do niego. Wyciągnął żyletkę i przystawił mu ją do gardła.
– Ponieważ jestem twoim Panem, Thoma. –  mówiąc to, pocałował go delikatnie w policzek, na co blondyn nie zareagował. Był o wiele bardziej zajęty unikaniem ostrza żyletki przy swojej krtani.

one-shoty Genshin (bxb) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz